Jaskuła odwołany

Jarosław Jaskuła został odwołany z funkcji przewodniczącego rady miasta Garwolina. Wniosek podpisali zarówno radni PiS, jak i ci z komitetu burmistrza.

O rzekomym wniosku dotyczącym odwołania przewodniczącego rady miasta Jarosława Jaskuły była mowa już podczas styczniowej sesji. Wtedy jednak nie został on złożony. Sam Jarosław Jaskuła przyznał, że go widział, ponieważ jeden z radnych przyszedł z nim do jego domu. Odebrał to jako próbę skłonienia go do dymisji. – Nie mam podstaw, aby podać się do dymisji – zapewniał wtedy, dodając, że zarzuty zawarte we wniosku są "wyssane z palucha jak kawałek brudu".

Dwaj radni, których nazwisko przewijało się w kontekście objęcia fotela przewodniczącego – Andrzej Ostolski i Marek Mikulski – zapewniali podczas styczniowej sesji, że nic o wniosku nie wiedzą.

"Utrata zaufania"

Temat powrócił podczas sesji 22 lutego. Tym razem wniosek o odwołanie Jarosław Jaskuły został złożony. Uczynił to Andrzej Ostolski. – Podstawą złożenia wniosku jest utrata zaufania do przewodniczącego rady miasta, co skutkuje brakiem możliwości dalszej współpracy – przeczytał argumentację zawartą w piśmie. Dodał, że pod wnioskiem podpisało się kilku radnych. Jarosław Jaskuła poprosił go o podanie ich nazwisk.

– Proszę odczytać. Śmiało, panie Andrzeju – zachęcał Jaskuła, co też Ostolski zrobił. Pod wnioskiem podpisało się siedmiu radnych: Andrzej Ostolski, Piotr Piesiewicz, Stanisław Piesiewicz, Tomasz Wielgosz, Marek Mikulski, Jakub Starzyński i Jan Paziewski. Trzech pierwszych startowało do rady z list PiS, czyli komitetu, z którego mandat zdobył także Jaskuła. Pozostali wywodzą się z komitetu wyborczego burmistrz Marzeny Świeczak.

Przewodniczący skwitował wniosek słowami, że radni mają do tego prawo. Zarządził jednocześnie przerwę, aby w sprawie mogła się wypowiedzieć pani mecenas. Ta uznała, że wniosek został złożony prawidłowo i podpisany przez wymaganą liczbę radnych. Żeby go przegłosować, należy go wprowadzić do porządku obrad co najmniej 8 głosami. Ze względu na trudności związane ze zdalnym uczestnictwem jednego radnego, przewodniczący zdecydował, że wniosek zostanie przegłosowany w trakcie sesji, a nie od razu. Wywołało to dyskusję, w którym momencie sesji punkt powinien być procedowany.

Radny Marek Jonczak zauważył, że w związku z tym zrobiło się niepotrzebne zamieszanie. – Od trzech miesięcy mówi się o odwołaniu pana przewodniczącego. Był jakiś emisariusz wysyłany z listem. Dyskusja o tym była na poprzedniej sesji. Oczywiście nikt nic nie wiedział, a dzisiaj stwarzamy sytuację, która moim zdaniem nie przystoi i nie jest godna urzędu radnego rady miasta – mówił. Dodał, że całą sprawę można było załatwić w spokojny i cywilizowany sposób. Radny Marek Łagowski odparł, że wniosek został złożony prawidłowo i toczy się dyskusja na jego temat. – Mamy do rozpatrzenia ważniejsze problemy inwestycyjne, a nie sprawy personalne – zauważył Jonczak.

Emocje wśród radnych

– Panie Marku, pan się nie denerwuje, widzę, że pan jest zdenerwowany i napięty. Za chwilę będzie to procedowane – w pewnym momencie powiedział Jarosław Jaskuła do Marka Mikulskiego. Ten odpowiedział, że jest bardzo spokojny. Po przegłosowaniu innych uchwał przyszedł czas na wniosek o odwołanie. – Uzasadnienie jest bardzo merytoryczne. Takie uzasadnienie, jaki wniosek – z przekąsem zauważył przewodniczący. Z kolei Marek Jonczak stwierdził, że uzasadnienie jest lakoniczne i poprosił o jego rozszerzenie.

– Powiem krótko. Każdy może sobie sam dopisać uzasadnienie utraty zaufania. Pan starosta także złożył wniosek o odwołanie pani wicestarosty, krótko go uzasadniając. Nie uważam, żebym musiał odpowiadać szczegółowo – uciął temat Andrzej Ostolski.

Burmistrz pytana o ocenę współpracy z przewodniczącym powiedziała: – Naszą rolą jest pracować na rzecz mieszkańców Garwolina i pracujemy na rzecz mieszkańców Garwolina. Tyle mogę powiedzieć. Dalej będziemy pracować na rzecz mieszkańców. Jest współpraca z panem przewodniczącym.

Radny Robert Kuźbida spytał Andrzeja Ostolskiego o sytuację ze styczniowej sesji: – Na pytanie o możliwe odwołanie kolega całkowicie odciął się od tego, nic nie wiedząc. Rozumiem, że od 25 stycznia pojawiły się jakieś nowe okoliczności?
– Powiedziałem już wszystko na temat – uciął ponownie Ostolski

Osiem do czterech

Za wprowadzeniem punku do porządku obrad głosowało 8 radnych – ci, którzy podpisali się pod wnioskiem oraz Marek Łagowski. Wstrzymał się Krzysztof Ostrowski, a przeciw byli Marek Jonczak, Robert Bielecki, Robert Kuźbida, Grzegorz Gawryś i Jarosław Jaskuła. Wniosek trafił pod głosowanie, tym razem tajne. Oprócz nieobecnego Tomasza Wesołowskiego, nie wziął w nim udziału Marek Jonczak. Za odwołaniem Jarosława Jaskuły opowiedziało się 8 radnych, przeciw było czterech, a jeden się wstrzymał. Oznacza to, że został odwołany z funkcji przewodniczącego.

Jarosław Jaskuła podziękował za współpracę radnym, pani burmistrz oraz urzędnikom. – Mogliśmy przez ten okres zrobić wiele dobrych rzeczy dla miasta. Resztę pozostawiam w gestii nowego przewodniczącego. Może będzie lepszy, daj Boże – zakończył.

Jemu podziękowali Robert Kuźbida, Robert Bielecki, Andrzej Ostolski, skarbnik Katarzyna Nozdryn-Płotnicka i burmistrz Marzena Świeczak, która jednocześnie deklarowała dalszą wolę współpracy.

Do czasu wyboru nowego przewodniczącego jego obowiązki będzie pełnił wiceprzewodniczący Andrzej Ostolski. Do dzisiaj nie ma informacji, na kiedy zostanie zwołana kolejna sesja.

"Proszę rozmawiać z osobami zainteresowanymi"

Zapytaliśmy Jarosława Jaskułę o rzeczywiste powody jego odwołania. Odpowiedział nam krótko: – Jeśli śledzi pan media społecznościowe, to pan się dowie. Ja nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie. Dziękuję panu bardzo za zainteresowanie moją osobą, ale nie udzielam żadnych wywiadów. Proszę porozmawiać z osobami zainteresowanymi – panem Mikulskim i panem Ostolskim.

Jarosław Staszczuk