
Tylko w środę album „Garwolin w dawnej i współczesnej fotografii” odebrało 230 mieszkańców miasta. W tym tygodniu publikację rozdano około 500 osobom. Album promujący miasto cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Krajobrazy, ważne postaci związane z grodem nad Wilgą, kalendarium Garwolina, a w nim nadanie praw miejskich, początki, rozwój i czasy współczesne miasta, a wszystko to na blisko 300 stronach pięknie wydanego albumu „Garwolin w dawnej i współczesnej fotografii”.
Sentymentalna podróż i edukacja
" Z wielką radością przekazuję w Państwa ręce ten niezwykły album. Z jednej strony stare, sentymentalne fotografie w kolorze sepii sprzed 1939 roku, a z drugiej fotografie współczesne, pokazujące Garwolin dzisiejszy, tętniący życiem. Staranne studiowanie albumu pozwoli Państwu na odkrycie zdjęć bliskich sobie jednością miejsca, ale odległych przestrzenią czasu. To właśnie dzięki takim zestawieniom można zobaczyć najwięcej. W całości zatem ta swoista kronika fotograficzna Garwolina stanowi niezwykle wartościowy materiał." – tak do mieszkańców miasta w słowie wstępnym publikacji zwraca się burmistrz Garwolina Tadeusz Mikulski. Włodarz podkreśla, że w swoim założeniu album ma przybliżyć nie tylko ostatnie 90 lat rozwoju Garwolina, ale także utrwalić wiedzę o jego początkach. "Chciałbym zatem, aby album, poza oczywistą podróżą sentymentalną, miał również w jakimś stopniu wymiar edukacyjny" – dodaje Tadeusz Mikulski.
{jb_greenbox}Autorem najstarszych zdjęć, które znajdują się w albumie jest Narcyz Witczak-Witaczyński, chorąży 1. Pułku Strzelców Konnych stacjonującego w Garwolinie. Fotografie udostępniła córka żołnierza Barbara Witaczyńska. Współczesne zdjęcia Garwolina pochodzą w większości z archiwum Urzędu Miasta, który jest wydawcą albumu. {/jb_greenbox}
Rozdawanie pięknych albumów wstrzymane
Album „Garwolin w dawnej i współczesnej fotografii” został wydany w nakładzie 3500 egzemplarzy. – Tylko w środę rozdaliśmy około 230 albumów. W tym tygodniu 500. W tej chwili rozdawanie publikacji jest wstrzymane. Być może zostanie wznowione na przełomie listopada i grudnia – mówi Agnieszka Kołodziej z Wydziału Promocji garwolińskiego magistratu. – Zdjęcia są przepiękne. Album zachwyca. Ogromnie się cieszę, że znalazł się w moim domu. Wszyscy domownicy, zarówno starsi, jak i dzieci nie mogą się oderwać od tej niezwykłej książki – wyznaje młoda mieszkanka Garwolina. Agnieszka Kołodziej z urzędu miasta dodaje, że album powstał w celu promocji miasta i będzie między innymi przekazywany gościom grodu nad Wilgą, placówkom oświatowym oraz będzie stanowił nagrody w miejskich konkursach. Album został także przygotowany z myślą o przyszłorocznych obchodach 590-lecia nadania Garwolinowi praw miejskich. – Chciałbym, aby ta publikacja trafiła do większości mieszkańców miasta – mówi burmistrz Tadeusz Mikulski. Być może album trafi kiedyś do księgarni.
(ur) 2012-10-19 07:55:10
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
A gdzie jest w tym cuuuudownym albumie Biblioteka Miejska i Centrum Sportu i Kultury- Jakoś nie widzę---ŻENADA....:(((((
[quote name="hehe"]..... duże zdjęcie z targów ślubnych (dlaczego z tych P. Tudek, która nie była pionierem targów, a raczej skopiowała pomysł, a nie Pani Wioli). ......[/quote]Uwierz mi .. Pani Wiola też nie była pomysłodawczynią choć okrzyknęła się organizatorką na plakatach pierwszych targów ...nieważne - treści w albumie jest banalnie mało !!!! .. oglądałem na szybko i twierdzę, że wszystko zrobione bardzo powierzchownie .. nie mnie jednak oceniać choć .. szkoda, że tak zostały wydane pieniądze na coś co mogło być zrobione na prawdę dużo lepiej !
pozwolę sobie powiedzieć kilka słów, na temat książki, która miałem w ręku.Otóż - bardzo się cieszę, że została ona wydana - i to koniec mojego cieszenia się. Szkoda, że nie skonsultowano tego z historykami.Znam dużo fajniejsze zdjęcia jeszcze starszego Garwolina, ale po co się pytać, lepiej coś zrobić między sobą.Książka pomija zdjęcia związane z okresem wojennym, zburzony Garwolin i ten powojenny. Ilustracje są niepodpisane, zbrakło wiedzy historycznej - np. szpital powiatowy był kiedyś na Aleksandrówce, piekarnia Soszki koło koszar. Nie wiem po jakiego ciorta zostało umieszczone zdjęcie biegającego człowieka w niebieskim podkoszulku (na pamiątkę po wsze czasy?) oraz np. duże zdjęcie z targów ślubnych (dlaczego z tych P. Tudek, która nie była pionierem targów, a raczej skopiowała pomysł, a nie Pani Wioli). Album nabierze swego znaczenia za kilka lat. Dom Pana Kotlarskiego na rogu mazowieckiej i Kościuszki pewnie zniknie - dobrze że zostanie chociaż taka pamiątka.Co do autorów - G. Mikulski - zdjęcia - syn burmistrza, korekta tekstu jak się nie mylę synowa. Może coś wisi w powietrzu i poszło coś lewego, a może to oszczędność pieniędzy i nic za to nie wzięli. Kto wie?Poza tym, zgadzam się - brak wersji angielskiej świadczy o niekompetencji w UM. Ja inwestor z Polski jadę do Finlandii, dostaje książkę ze zdjęciami z miasta i... nie znam fińskiego. Po co mi książka?
a ja z innej beczki.Kto robił obróbkę graficzną? Bo przewija się nazwisko zbliżone do włodarza(:P).Natomiast skład i obróbka graficzna firma pt: "krzak" (spróbujcie znaleźć w necie informacje dotyczące danych firmy . A To już nepotyzmem pachnie:PPP
Chór Garwolina na dwie strony, dziewczyny z pomponami są. Nie ma żadnego zdjęcia orkiestry. Czyżby znalazła się na cenzurowanym?
[quote name="pozio"]po pierwsze, czemu ten album nie ma wersji po angielsku? i czemu nie są opisane lokalizację starych zdjęć? skąd mam wiedzieć gdzie był punkt szpitalny, albo piekarnia pana Soszki??? Co do jakości zdjęć obecnych powiedzmy zadowalająca minus.[/quote]Po ci wersja angielska jeśli to jest Garwolin a nie Londyn?!?! lokalizacje sąpodane tylko może ulic nie znasz! a zdjęć sam lepszych ni zrobisz!
po pierwsze, czemu ten album nie ma wersji po angielsku? i czemu nie są opisane lokalizację starych zdjęć? skąd mam wiedzieć gdzie był punkt szpitalny, albo piekarnia pana Soszki??? Co do jakości zdjęć obecnych powiedzmy zadowalająca minus.
Minęły dwa dni, a już są niezadowoleni. Ludzieeee, opamiętajcie się!!
któryś znajomy królika wygadał się znajomemu, ten swojemu i tak poszło. Szczęśliwcy!
A mi ktoś powiedział żeby iść do um do pokoju @@ i poprosić o album który dostałem pomimo ze nie jestem koniem krolikiem ani innym cmentarzem, co wiec nie znam nikogo osobiście z um,nnanatomiast miałem to szczęście ze byłem w odpowiednim miejscu i czasie żeby uslyszec ze rozdają za free takie albumy :-) :lol: . Ciekawe czy jakieś płyty z blachy w to wystawiali bo ciężki jest tnie album
Chyba to normalne każdy wie do kogo trafią te albumy...ci którzy są najbliżej a reszta...? przecież reszta jest nieważna..! skandal.!!!
Skoro album ma służyć promocji miasta, to powinien być wręczany np. potencjalnym inwestorom, osobom z zewnątrz, które u nas gościmy itp. Ewentualnie rzeczywiście można nim uhonorować tych, którzy się wyróżniają w działalności na rzecz miasta. Ale żeby cichaczem rozdawać tak drogą rzecz przyjaciołom i znajomym królika? Chyba nie o to chodziło, żeby promować miasto wśród jego własnych mieszkańców.
Jak to rozdawany? Tyle sztuk rozdanych a nikt z moich znajomych tego nie ma! To kto to dostał?? SKANDAL!!!!