
Do Muzeum Ziemi Garwolińskiej w Miętnem zawitały dziś najpiękniejsze i najstarsze klasztory, które od stuleci wpisują się w krajobraz Polski. Przy dźwiękach chorałów gregoriańskich o historii obiektów opowiadali Maciej Rymkiewicz z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, ksiądz Stefan Ciechomski z Mariańskiego Porzecza i kustosz muzeum.
Przybyłych na wernisaż wystawy powitał kustosz muzeum Witold Lempka, który informował, że w ystawa została przygotowana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa w Warszawie. Wernisaż został połączony z prelekcją przedstawiciela instytutu, jednego ze scenarzystów wystawy Macieja Rymkiewicza, który zadbał również o opracowanie graficzne eksponowanych elementów. O zdjęciach z Sanktuarium Matki Boskiej Goźlińskiej, które jako lokalny akcent zostały dołączone do wystawy, opowiadał pełen charyzmy ks. Stefan Ciechomski.
Tyniec, Pelplin, Leżajsk i wiele więcej w Miętnem
Kustosz muzeum Witold Lempka podkreślał, że tego typu wystawa pojawia się w Miętnem po raz pierwszy. – Przedstawia ona klasztory związane z historią Polski prawie od początków jej państwowości – mówił opiekun muzeum. Witold Lempka dodał, że klasztory, które można będzie oglądać w muzeum prawie do końca roku wpisują się nie tylko w historię kraju, ale także w jego krajobraz i historię sztuki. Dziś obiekty, oprócz tego, że zachwycają zwiedzających, zmagają się z problemami natury konserwatorskiej. Prelegent Narodowego Instytutu Dziedzictwa zwracał uwagę uczestników wernisażu na najstarszy obiekt, jakim jest klasztor w Tyńcu pod Krakowem oraz wyróżniające się klasztory pod względem niezwykłego wnętrza: byłe opactwo cystersów w Pelplinie i klasztor Bernardynów w Leżajsku.
Zaproszenie do Mariańskiego Porzecza
Dodatkowo wystawa wzbogacona jest fotografiami Sanktuarium Matki Boskiej Goźlińskiej autorstwa ks. Jana Krajewskiego, proboszcza Parafii p.w. MB Bolesnej w Mariańskim Porzeczu. O fotografiach i historii obiektu, który dwa razy cudem ocalał od zniszczenia opowiadał ks. Stefan Ciechomski ze zgromadzenia księży Marianów. – To co tu widzę i słyszę raduje serce. Co jest wielkością człowieka? Kultura ducha – mówił do zwiedzających 82-letni duchowny, który bardzo szybko złapał dobry kontakt ze słuchającą go młodzieżą. Uczestnicy wernisażu oprócz ciekawej historii obiektu, do którego ks. Stefan serdecznie zapraszał, usłyszeli także kilka wspomnień i zabawnych historii związanych m.in. z kolorem sutanny i częstotliwością jej prania.
(ur) 2012-12-05 13:35:11
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Pan kustosz organizuje wystawy w czasie wygodnym dla młodzieży ZSR. Już trzeci raz z kolei widzę na zdjęciach tego samego nauczyciela, który z uczniami przychodzi na wernisaż. Panie Witku czas wziąć się do roboty.