
Od ponad trzech miesięcy kierowcy w Garwolinie liczyli się z niedogodnościami związanymi z przebudową głównej arterii miasta.
Prowadzone roboty drogowe związane z budową „ścieżki rowerowej” skutecznie utrudniały przejazd przez miasto. Pomysłowość wykonawców zaskakiwała niejednokrotnie, choćby lasem znaków drogowych, które zamiast informować, wprowadzały niesamowity zamęt. Fakt, zrobiło się w mieście kolorowo, a i tak w miejscowości Borne Sulinowo (pow. szczecinecki) mają ich więcej – 391 znaków na odcinku 2 km i to już po zakończeniu prac. W Garwolinie część na szczęście usunięto.
Minęły miesiące gorących prac remontowych i pomimo iż oficjalnie ścieżka oddana do użytku nie została, możemy już cieszyć oczy efektem końcowym. Szkoda, że tylko oczy. Jerzy Makulec - kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, przekonywał, że błędy i braki będą na bieżąco korygowane i prosił, by nie oceniać przed zakończeniem, zatem teraz, kiedy poruszamy się po „nowej” drodze, możemy podnieść palec i oceniać.
Węższe pasy jezdni, widoczne stare pasy, które w trakcie słabej widoczności można pomylić z tymi, które obowiązują aktualnie, brak pasów skrętnych. A problem dla rowerzystów? Nagle, w wielu miejscach – kończąca się ścieżka, która i tak jest na tyle wąska, że znaczna część miłośników dwóch kółek nadal jeździ po chodniku.
Być może, jak mówi Marek Jonczak, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg, nowa organizacja ruchu nie spowoduje korków w mieście, a jedynie spowolni ruch, jednak według mieszkańców miasta, na pewno znacznie go utrudni. Efekty tego są już widoczne, małe i zgrabne znaki informujące, że za nimi jest już „trasa” tylko dla rowerzystów, już są połamane. Niektórzy są zdania, że z dnia na dzień będzie ich coraz mniej, a tymi, które przetrwają, zajmie się pług przy pierwszych śniegach. A to już niedługo…
(dmi) 2009-10-12 13:08:50
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
powinni kogoś do pierdla posadzić za to co zrobił na garwolinie
chyba wąskiej drogi i lasu pachołków-czyli takiej jak u nas
a teraz to niby na tej ścieżce to lusterkiem gamoniu sie nie zarwie?
Jak dla mnie to porażka w niektórych miejscach jest szerzej dla rowerów jak dla samochodów Złoty Stolec dla tego pomysłu.Ciekawe jak długo postoją te znaki które aż proszą się żeby je najechać.Pozdrawiam Pomysłodawce tego projektu szerokiej drogi i pachołków na drodze. Dex1970
BURAKI niszczą miejską infrastrukturę.
pionowe! są nadrzędne względem poziomych linii, a wkrótce śnieg może zmniejszyć widoczność oznaczeń na asfalcie...
poszerzenie chodników? co za nieprzemyślany pomysł, przecież przy tym też jezdnia zostanie zwężona - poza tym miasta są przede wszystkim dla ludzi! Pojeździsz po świecie, a zwłaszcza po ośrodkach akademickich i pojmiesz to:-) Pozdrawiam mięśnie rowerowe.
Powiedziałaś że było dobrze? Nie było bardzo źle, ale mimo tego zakładam Twój brak doświadczenia - chyba nie jeździłaś na rowerze po TK-AL, bo wiedziałabyś jak to jest "blokować" ruch uczestnikom zmotoryzowanym albo ryzykować potrącenie lusterkiem lub wystającym z okna karniszem... różni kieroFcy trafiają się na pasie ruchu.
jw po co to? nie było tych ścieżek dla roweżystów i było dobrze nie można było chodników poszerzyć i tam wydzielić kawałek dla rowerów? A teraz na mieście jest zamieszanie że szok.
masakra!!!
Tylko które? bo podczas deszczu na równi widać i stare i nowe
hahahaha beznadziejne rozwiązanie:-)
znaki zapewne wywalili wandale i piraci drogowi, któych nie brakuje w mieście śrdnia prędkość w godzinach nocnych to 90-100 km/h, a znaki pionowe chyba tez obowiązują?