
Pierwszy telefon na policję świadkowie wykonali przed północą. Sytuacja szybko nabierała tempa, więc postanowili śledzić odjeżdżających mężczyzn i na bieżąco informować mundurowych o tym, co się dzieje... Kierowca fiata nocny rajd zakończył w celi. Miał sporo na sumieniu!
Zaczęło się od niepozornego zgłoszenia. W niedzielę (23 marca) przed północą świadkowie zauważyli dwóch mocno nietrzeźwych mężczyzn, próbujących odpalić fiata przed sklepem monopolowym w Garwolinie. Auto już na pierwszy rzut oka budziło wątpliwości – brakowało mu przedniej tablicy rejestracyjnej.
Świadkowie śledzili mężczyzn i informowali policję
Chwilę później sytuacja nabrała tempa. – Kolejny telefon wskazywał, że fiat ruszył w trasę, ale jego kierowca zamiast trzymać się pasa ruchu, jechał slalomem i zahaczał o krawężniki. Świadkowie śledzili jego tor jazdy w kierunku Woli Rębkowskiej i informowali o nim policję. Po kilku minutach w miejscowości Krystyna (gm. Garwolin) fiat został porzucony na środku drogi, a kierowca i pasażer uciekli na piechotę, licząc na to, że uda im się uniknąć schwytania – informuje podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
Auto kupił dzień wcześniej...
Policjanci jednak sprawdzali kolejne miejsca, gdzie mógł ukrywać się podejrzewany o kierowanie pojazdem 39-latek. Mężczyzna został zatrzymany kilka kilometrów dalej.
– Był kompletnie pijany. Badanie wykazało 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak się okazało, mężczyzna dzień wcześniej kupił auto bez ważnych badań technicznych. Co więcej, miał na koncie wcześniejsze wyroki za jazdę po alkoholu i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – dodaje rzeczniczka garwolińskiej policji.
Teraz 39-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co oznacza surowszą karę – nawet do 7,5 roku więzienia.
KPP Garwolin, oprac. ur
Zdj. poglądowe: arch.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie