
Wczoraj w Muzeum Ziemi Garwolińskiej w Miętnem odbył się wernisaż wyjątkowej wystawy. W muzealnych salach pojawiły się niezwykłe prace artystów z Polski, Niemiec i Holandii. W trakcie wernisażu świętowano także 40-lecie pracy twórczej Cezarego Kopika – artysty, który szczyci się tym, że pochodzi z Garwolina i rozsławia miasto w różnych zakątkach Europy i nie tylko.
Gości Muzeum Ziemi Garwolińskiej oraz artystów powitali dyrektor ZSR w Miętnem Zdzisław Majewski oraz kustosz muzeum Witold Lempka, który wraz z Cezarym Kopikiem był pomysłodawcą wystawy „Salon Leerański. Leeraner Salon”. Ekspozycja, zawierająca bardzo różnorodne prace jest dostępna dla odwiedzających muzeum od 22 maja do 18 czerwca br. w w środy, czwartki i piątki w godz 9.00-15.00.
Wystawa przyjechała do Muzeum Ziemi Garwolińskiej z Elbląga. W muzealnych salach w Miętnem można podziwiać niezwykłe obrazy, rzeźby i instalacje artystów z Niemiec, Polski i Holandii. Autorami prac, które można oglądać do 18 czerwca są: Ingrid Constance, Hans van Herwijen, Manfred Boomgaarden, Hilke Boomgaarden, Manfred Baasner, Jan Schoffelmeijer, Egbert Bos, Ulrike Schmitt, Ingo Heintzen, Szymon Szymankiewicz, Agnieszka Wielgosz, Mirosław Ejsmond, Cezary Kopik, Józef Mrotek i Marek Fijałkowski.
Tyle wrażeń, że warto wrócić
Dyrektor Zdzisław Majewski wyznał, że wierzy w to, że osoby, które przybyły na wernisaż wystawy i obejrzą ją jeden raz, wrócą do Miętnego, aby zobaczyć ją powtórnie. – Ja tu już dziś byłem dwa razy. Wyszedłem po pierwszym razie z ogromnym niepokojem, wróciłem jeszcze raz. Myślałem, że coś zrozumiem. Nic. Ale to bardzo motywuje! Dlaczego mówię tak przewrotnie? Ponieważ zaczęliśmy rozmawiać z twórcami i nagle się okazuje, że to, co ja czy my, jako odbiorcy widzimy, to jest praca naszej wyobraźni, naszych odczuć i nie zawsze da się trafić, a nawet chyba rzadko da się trafić w pełną intencję twórcy. Każdy z tych obrazów i każda z tych instalacji jest inaczej odbierana i tego Państwu życzę, byście mieli na tyle wrażeń, żeby tu po prostu wrócić – mówił wczoraj Zdzisław Majewski.
Skromne progi, ale zaszczytne piwnice
Kustosz muzeum Witold Lempka podkreślił, że w tym roku mija 5 lat od zakończenia remontu i otwarcia muzealnej sali oraz wernisażu pierwszej wystawy i chciał to uczcić szczególną wystawą. W czerwcu ZSR w Miętnem będzie także obchodzić 90-lecie istnienia i 30. rocznicę obrony krzyża. Wówczas przyszedł mu do głowy pomysł skontaktowania się z pochodzącym z Garwolina Cezarym Kopikiem, który niejednokrotnie przy różnych okazjach wspominał o swoich kontaktach z twórcami z różnych krajów. Mimo obaw związanych ze zmieszczeniem w salach dość dużej wystawy i skromnymi finansami, udało się sprowadzić niezwykłą ekspozycję do Miętnego. – Cały czas miałem obawy czy nasze skromne progi i finanse pozwolą na taką wystawę – wspominał Witold Lempka, któremu dyrektor placówki odpowiedział, że może i szkoła ma skromne progi, ale zaszczytne piwnice.
Tryptyk Baasnera zostanie w Miętnem
Sprowadzenie wystawy „Salon Leerański” udało się także dzięki kontaktowi z Manfredem Baasnerem – jednym z twórców, którego prace znajdują się obecnie w Muzeum Ziemi Garwolińskiej. Artysta, który wspominał poznanie Cezarego Kopika i początki ich współpracy, postanowił pozostawić w powiecie garwolińskim jedno ze swoich dzieł – na muzealnej ścianie w Miętnem pozostanie niezwykły tryptyk malarza. Starosta powiatu Marek Chciałowski podczas wernisażu wspomniał o tym, że artyści gościli w Urzędzie Miasta w Garwolinie, gdzie spotkali się z przedstawicielami władz miasta i powiatu. Włodarz dodał, że pojawiła się myśl o nawiązaniu umów dwustronnych między powiatem a krajami twórców, a co za tym idzie, o nawiązaniu kontaktów m.in.: na płaszczyźnie kulturalnej i edukacyjnej. Włodarz, dziękując za zorganizowanie wystawy, zapewniał artystów, że ich prace obejrzą także uczestnicy uroczystości związanych z 15-leciem odrodzenia samorządu. Marek Chciałowski wyznał również, że ma nadzieję, że uda się otworzyć muzeum w dworku w Miętnem.
Jestem z Garwolina, tylko mieszkam w Grudziądzu
W trakcie wernisażu słodko świętowano 40-lecie pracy twórczej Cezarego Kopika. Jego chrześnica przygotowała tort, na którym znalazła się jedna z rzeźb artysty. Cezary Kopik opowiadał o kontaktach nawiązanych po stypendium na ziemiach niemieckich oraz wyraził nadzieję na odrestaurowanie dworku w Miętnem, do którego w ciągu najbliższych lat będzie mógł sprowadzać różnych artystów i ich wystawy. – W tym roku mam 40-lecie pracy twórczej i przez to duży bagaż kontaktów, znajomości, że należałoby je po prostu wykorzystać. Gdzieś przychodzi taki moment w życiu, że ściska się serce, że tutaj się urodziłem, tu mieszkałem, wywędrowałem tak daleko, ale myślę, że przyczyniłem się chociaż do tego, że pokazuję wszędzie, że urodziłem się w Garwolinie. Jest to dla mnie naprawdę miłe, sympatyczne i ciesze się, chlubię się tym, że pochodzę właśnie z Garwolina i że rozsławiam to miasto. Jestem z Garwolina i tylko mieszkam w Grudziądzu – zapewniał wzruszony artysta, który dziękował w imieniu wszystkich artystów za udostępnienie miejsca i przygotowanie wystawy.
(ur) 2014-05-24 13:28:07
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie