Reklama

Słowiańska wioska garwolińskich harcerek i harcerzy

Poranne apele, harcerskie zajęcia z technik, wieczorne ogniska przy dźwięku gitary, nocne warty i wiele więcej. Tak właśnie spędzili czternaście dni harcerki i harcerze trzech drużyn Hufca ZHP „Orłów” w Garwolinie (154 GDHiZ Garwolin, 2 WDH „Itaka“ Sobolew, 15DH im. Stanisława Hordliczki Trąbki) nad jeziorem Foluskim niedaleko Bydgoszczy.


Stanica położona była w malowniczej okolicy, a obozowisko znajdowało się na malowniczej leśnej górce.

 

Postrzyżyny i inne obrzędy Słowian

– Pierwszy dzień spędziliśmy na pionierce, podczas której powstało ogrodzenie, brama i wartownia. W trakcie obozu cofnęliśmy się w czasie i przenieśliśmy do słowiańskiej wioski. Każdy uczestnik miał strój odpowiadający tematyce. Poznaliśmy obrzędy i kulturę Słowian. Zbudowaliśmy pomnik Światowida, pod którym na zakończenie obozowych pór roku składaliśmy dary. Jednego wieczoru mieliśmy postrzyżyny. Przez cały czas poznawaliśmy techniki harcerskie: szyfry, węzły, samarytankę, musztrę, terenoznawstwo i inne. Podtrzymując tradycję nie zabrakło oczywiście festiwalu na którym każdy zastęp zaprezentował piosenkę swojego zastępu, dowolną harcerską oraz piosenkę o kadrze. Pogoda dopisała i mogliśmy często korzystać z jeziora, napajając się pięknymi widokami – opisują początki obozu jego uczestnicy.

 

Żagle i Wenecja

Zwrot przez sztag! OK, zaraz zrobię! – po obozie każdy uczestnik może tak powiedzieć. Druh Marek Zieliński uczył nas żeglować, poznaliśmy wiele terminów, których nie sposób było zapamiętać, a które przy żeglowaniu są niezbędne. Każdy miał możliwość sterowania, a druh Marek miał anielską cierpliwość!

Niezapomnianym wspomnieniem będzie zapewne msza św. odprawiona na tle jeziora. Ciekawą atrakcją była wycieczka. Do Wenecji pojechaliśmy autokarem, gdzie tamtejszy ksiądz opowiedział nam historię związaną z kościołem. Zwiedzaliśmy również Muzeum Kolei Wąskotorowej. Następnie powędrowaliśmy do Biskupina. Pomimo doskwierającego upału wszyscy z zainteresowaniem słuchali przewodnika. Każdy jednak czekał na przejazd kolejką wąskotorową, która zabrała nas do Żnina zawrotną prędkością 20 km/h….

 

Drużyny Piasta i Popiela w poszukiwaniu wróża

Każdą wolną chwilę spędzaliśmy aktywnie pływając kajakami, grając w dwa ognie, strzelając z łuku. Druhna Alicja poprowadziła ciekawe zajęcia z samoobrony. Ćwiczyliśmy w parach co zrobić, gdy ktoś zaatakuje nas nożem: pady oraz inne chwyty. Wszyscy chętnie uczestniczyli w grze, w której dwie drużyny – Piasta i Popiela szukały wróża, który później przepowiadał przyszłość. Bardzo kolorowa gra Ćwierćland także cieszyła się zaangażowaniem ze strony uczestników.

Jeden wieczór umilili nam strażacy, prezentując swój sprzęt i umiejętności. Każdy mógł wejść do wozu i na wóz też, a także wczuć się w rolę strażaka trzymając prądownicę i polewając wszystkich wodą. Przedostatniego dnia o wschodzie słońca zebraliśmy się nad jeziorem, przy ognisku na wodzie; kilku uczestników złożyło wtedy Przyrzeczenie Harcerskie. Każdy na pewno będzie wspominał tę chwilę.

Ostatniego dnia zajechaliśmy do Torunia, gdzie odbyło się nietypowe zwiedzanie w postaci gry miejskiej. Szczęśliwi i bogatsi o niezapomniane wspomnienia wróciliśmy do domu.

„ Przy innym ogniu w inną noc do zobaczenia znów...“

Więcej zdjęć można znaleźć na facebookowym fan page”u „Obóz "Słowiańska wioska" 2013”.

 

(Łucja Figacz, oprac. ur) 2013-08-01 13:42:37

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do