Reklama

SP ZOZ w Garwolinie pozwał NFZ i żąda zapłaty 4,5 mln zł

Dokumentacja medyczna blisko 10 tysięcy pacjentów SP ZOZ w Garwolinie została skserowana trzykrotnie. Wykorzystanie około 200 kg papieru oraz ogrom pracy personelu szpitalnego i dyrekcji pozwolił na dołączenie szczegółowej dokumentacji do złożonego w czerwcu pozwu, w którym SP ZOZ domaga się od NFZ zapłaty za ubiegłoroczne nadwykonania. To czy kwota 4,5 mln zł trafi na konto placówki może rozstrzygnąć się dopiero za 4 lata.

 

Okres 4 lat oczekiwania na rozstrzygniecie sprawy sądowej jest założeniem optymistycznym. Dyrektor SP ZOZ w Garwolinie Krzysztof Żochowski zaznacza, że tego typu sprawy ciągną się nawet 6 lat. Złożenie pozwu było jednak koniecznością. Narodowy Fundusz Zdrowia zapłacił dotychczas tylko za ubiegłoroczne nadwykonania z Oddziału Intensywnej Terapii. Była to kwota ponad 450 tys. zł. Całość niezapłaconych nadwykonań opiewa na 4,5 mln zł. Próby egzekwowania zapłaty zakończyły się fiaskiem.

 

Mamy obowiązek udzielania pomocy chorym ludziom!

Dyrektor SP ZOZ stanowczo podkreśla, że nadwykonania są efektem udzielania pomocy medycznej większej liczbie osób, niż to przewiduje kontrakt zawarty z NFZ. – Tak, mówi się, że dyrektor powinien wyrobić się w zawartych kontraktach, ale my mamy obowiązek udzielania pomocy chorym ludziom! Taką pomoc obiecuje Konstytucja. Taki obowiązek mamy my z racji składania przysięgi Hipokratesa. Od półrocza 2012 roku były próby ograniczenia przyjęć. Wykonujemy jednak nadwykonania, ponieważ jeśli ktoś jest ubezpieczony i jest chory, to ta pomoc mu się należy! – stwierdza dobitnie Krzysztof Żochowski. Dyrektor dodaje, że NFZ rozdziela nadwykonania na przyjęcia planowane i nagłe, ratujące życie. Tymczasem, często, w pierwszym kontakcie z pacjentem, nie można jednoznacznie określić jego sytuacji.

 

200 kg dokumentacji

SP ZOZ w Garwolinie pozwał NFZ w czerwcu tego roku. W swojej odpowiedzi na skierowanie sprawy do sądu Fundusz zażądał pełnej dokumentacji, która ma potwierdzić m. in. konieczność wykonania nieprzewidzianych kontraktem przyjęć chorych oraz to, że są oni ubezpieczeni. Cała dokumentacja medyczna około 10 tysięcy pacjentów musiała zostać odszukana, posortowana i skserowana w trzech kopiach: jednej dla sądu, drugiej dla NFZ i trzeciej dla garwolińskiej placówki. – Wymagało to pewnych nakładów finansowych, ale przede wszystkim ogromnej pracy personelu. Wszystko musiało być potwierdzone podpisem. Wszystko to po to, aby pozew był skuteczny – mówi Krzysztof Żochowski. Nad przygotowaniem kilkunastu pudeł dokumentacji, ważącej około 200 kg, pracowały m.in. sekretarki medyczne, pracownicy administracji oraz dyrekcja placówki.

 

Wynik finansowy czy niesienie pomocy?

Największa ilość nadwykonań w szpitalu dotyczyła oddziału chirurgiczno-ortopedycznego, a następnie chirurgicznego, ginekologicznego i internistycznego. W lecznictwie specjalistycznym również pod kontem nadwykonań dominowały poradnie: ortopedyczna, chirurgiczna i ginekologiczna. Dyrektor Krzysztof Żochowski zaznacza jednak, że nadwykonania pojawiły się praktycznie w każdej poradni i na każdym oddziale. – Kwota niezapłaconych nadwykonań ma dominujący wpływ na wynik finansowy SP ZOZ. W ubiegłym roku było około 7 mln zł na minusie. Gdyby NFZ zapłacił za nadwykonania i w dalszym ciągu byłoby hamowanie przyjęć, wynik ujemny byłby w znaczącym stopniu mniejszy. Bezpieczeństwo finansowe jednostki jest ważne, ale mając do wyboru wynik finansowy i niesienie pomocy, zawsze wybiorę pomoc ludziom chorym. Wynik finansowy jest taki, a nie inny, bo staramy się nieść pomoc maksymalnie dużej liczbie osób – puentuje Krzysztof Żochowski.

 

(ur) 2013-10-17 10:02:52
Fot. Archiwum eGarwolin, EB

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    truty - niezalogowany 2013-10-18 05:54:47

    [quote name="Pacjent"]Ja to myśle, że NFZ nie zwróci za te nadwykonania. Jest to nic innego jak złamanie dyscypliny budżetowej przez dyrektora i należałoby zbadać, czy nadwykonania na oddziale ortopedii np. ratowały życie albo w poradni psychiatrycznej lub pulmonologicznej. Zauważmy, że ok. 450 tys. zł NFZ zwrócił za nadwykonania na oddziale intensywnej terapii i ratunkowych. Za świadczenia ponad kontrakt lekarze zgarnęli forsę, a teraz SP ZOZ niech się buja po sądach z NFZ. Każdy garnie do siebie.[/quote]Debilu, powiedz tym kilku tysiącom osób, które były leczone w oddziale ortopedycznym, poradni psychologicznej i poradni pulmonologicznej, żeby przyszli za rok bo ich choroby są mało ważne dla takich jak ty. A ty dalej rób w butelkę. Wiesz o co chodzi

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    bb - niezalogowany 2013-10-17 21:08:50

    [quote name="konio"] Nie ma szans na odzyskanie pieniędzy i wyegzekwowanie wyroku powtarzam WYEGZEKWOWANIE ,czas pokaże czy mam rację...choć niestety zapewne tak.Pozdrawiam!!!!konio[/quote]jak zwykle paplesz i zgrywasz eksperta a ch sie znasz :roll:

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Pacjent - niezalogowany 2013-10-17 20:19:08

    Ja to myśle, że NFZ nie zwróci za te nadwykonania. Jest to nic innego jak złamanie dyscypliny budżetowej przez dyrektora i należałoby zbadać, czy nadwykonania na oddziale ortopedii np. ratowały życie albo w poradni psychiatrycznej lub pulmonologicznej. Zauważmy, że ok. 450 tys. zł NFZ zwrócił za nadwykonania na oddziale intensywnej terapii i ratunkowych. Za świadczenia ponad kontrakt lekarze zgarnęli forsę, a teraz SP ZOZ niech się buja po sądach z NFZ. Każdy garnie do siebie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    konio - niezalogowany 2013-10-17 09:00:47

    :-) Jeżeli NFZ zacznie badać jednostkowe przypadki -czy nadwykonania ratowały życie,to szukanie pośród 200 kg tej "makulatury{" potrwa jakieś 10 lat bez możliwości udowodnienia racji kogokolwiek. Z koniem się nie kopie -jest takie powiedzenie, w tym przypadku koniem jest NFZ.Szkoda czasu i pieniędzy na tę syzyfową pracę ze zbiurokratyzowaną strukturą którą stworzyło Ministerstwo Zdrowia czyli w większości LEKARZE. Nie ma szans na odzyskanie pieniędzy i wyegzekwowanie wyroku powtarzam WYEGZEKWOWANIE ,czas pokaże czy mam rację...choć niestety zapewne tak.Pozdrawiam!!!!konio

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zbychu - niezalogowany 2013-10-17 08:15:48

    Nieglupi ten dyrektor szkoda go ze musi skupiac sie na walce z banda biurokratow zamiast skupiac energie na pracy w lecznictwie. Gdzie jest pani Kopacz ze swoimi pelnymi szafkami ponoc gotowych ustaw poprawiajacych lecznictwo w naszym kraju? Jak zwykle tylko czcze jej gadanie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do