
O tym, co mężczyzna powinien mieć, kto prowadzi gierki, a kto mimo wszystko przetrwa, można było usłyszeć w trakcie dyskusji na temat obniżenia wynagrodzenia starosty. Rada Powiatu Garwolińskiego zdecydowała, niewielką różnicą głosów, na obcięcie pensji Iwonie Kurowskiej.
Wniosek formalny o wprowadzenie uchwały w sprawie ustalenia wynagrodzenia starosty zgłosił przewodniczący rady Michał Pałyska (Powiatowe Forum Samorządowe). Przegłosowano go stosunkiem głosów 12 „za” do 11 przeciw.
W projekcie uchwały zaproponowano wynagrodzenie zasadnicze na poziomie 7 670 zł (było 10.410 zł), dodatek funkcyjny 3 450 (było 3 405 zł), dodatek specjalny w wysokości 30% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego -3 336 zł (było 4.144,50 zł) oraz dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 20% wynagrodzenia zasadniczego - 1 534 zł (było 2.082 zł).
Łącznie daje to 15 990 zł brutto, co wynosi ponad 4 tys. zł brutto miesięcznie mniej niż dotychczas. Iwona Kurowska zarabiała bowiem 20.041,50 zł brutto.
Bronią starosty
- Proszę o jedno. Zacznijmy się szanować. Prosimy po raz któryś, żeby uchwała była opiniowana przez prawnika. Po raz kolejny dostajemy dokument nie podpisany przez nikogo. Nie wiem, czy on jest zgodny z prawem, czy nie - apelował podczas dyskusji nad punktem radny Michał Jaworski.
- Pewnie dojdzie do takiej sytuacji, że szef największej jednostki samorządowej w powiecie będzie miał jedno z niższych wynagrodzeń w stosunku na przykład do gmin 4-5 tysięcznych. Będzie ono porównywalne, jeśli nie niższe - zauważył wicestarosta Mirosław Walicki (PiS). Stwierdził, że obniżenie wynagrodzenia staroście nie ma żadnego faktycznego uzasadnienia.
- Decydujecie się na krok, którego nikt nigdy nie dokonał. Robicie politykę. Walczycie z PiS-em. Jakoś to przetrwamy. Wszystkie wasze donosy, zawiadomienia nie odnoszą skutku. I tylko utwierdzacie nas w tym, że ta rada jest wyłącznie na „nie”, destrukcyjna, skupiającą się na tarciach wewnętrznych. Narzucacie narrację taką, a nie inną, nie próbujecie współpracować, skupiając się na personaliach i dokuczaniu. Ludzie was ocenią - grzmiał wicestarosta. Radny Marcin Kobus (PSL) odparł, że w poprzedniej kadencji Walicki sam wnioskował o odwołanie I. Kurowskiej w funkcji wicestarosty, ponieważ utracił do niej zaufanie. - Nasza ocena pani starosty jest taka jaka jest, stąd jest taka uchwała - zauważył.
I. Kurowska odpowiedziała dwoma cytatami. Jeden członka US Navy Seals: nic mnie nie złamie. Drugi - jak powiedziała - Rambo (w rzeczywistości Rocky): nie jest ważne, ile ciosów wyprowadzisz, ważne jest ile ciosów ustoisz.
Radny Marcin Jaroń (PiS) poprosił o odczytanie uzasadnienia uchwały, nazywając je absurdalnym i subiektywną opinią, a całą sytuację określił mianem „gierek”. Zauważył, że w planie kontroli komisji rewizyjnej jest kontrola wydziału promocji. Sugerował przeprowadzenie kontroli, a dopiero potem podejmowanie decyzji.
Przez promocję?
Uzasadnienie przeczytał przewodniczący Pałyska. W nim słyszymy, że podstawą obniżenia wynagrodzenia starosty są kwestie, które powodują ponoszenie kosztów z budżetu powiatu garwolińskiego. Środki te mają być wydatkowane na działania Iwony Kurowskiej i nie są związane ściśle z wykonywaniem przez nią funkcji starosty, a promowaniem jej osoby. W uzasadnieniu jest wymieniony zespół do spraw promocji powiatu, który powstał w 2024 roku, mimo funkcjonowania Powiatowego Centrum Kultury i Promocji w Miętnem. Miał on administrować mediami społecznościowymi powiatu. - Niestety powszechny odbiór wskazuje na to, że pracownicy tego zespołu pracują głównie nad treściami dostarczanymi na profil nie powiatu, ale Starosta Iwona Kurowska - czytał przewodniczący. - W ocenie Rady Powiatu Garwolińskiego takie postępowanie nie jest właściwe, ponieważ w publicznych wypowiedziach starosta Iwona Kurowska wskazywała, że profil starosty jest prywatnym profilem, więc z całą pewnością pracownicy zespołu promocji powiatu nie powinni w ramach swoich obowiązków pracowniczych tworzyć treści na profil prywatny w sposób formalny nie należący do powiatu garwolińskiego. W konsekwencji oczywistym jest, że nie mogą być na takie działania przeznaczane środki publiczne z budżetu powiatu garwolińskiego poprzez koszty wynagrodzeń pracowników i używanie sprzętu będącego własnością powiatu garwolińskiego - czytał przewodniczący.
Radny Norbert Wilbik (PiS) zarzucił opozycji, że oczernia pracowników. Stwierdził, że starosta poświęca się w swojej pracy. Wskazał na zasięgi jej profilu. - Mieszkańcy widzą, co się w powiecie dzieje - zauważył.
Zarówno Walicki, jak i Wilbik wyrazili zdziwienie, że byli starości (Marek Chciałowski i Stefan Gora), obecnie radni, popierają takie działania. - Mężczyzna ma coś takiego jak jaja i czasami trzeba stanąć powyżej tego wszystkiego i sprzeciwić się pewnym działaniom - mówił ostro radny Wilbik.
Na wniosek radnego Grzegorza Szymczaka (PFS) radni 12 głosami za przegłosowali zamknięcie dyskusji.
12 do 10
- Zauważyłam pewną prawidłowość. Już od pewnego czasu jeśli dyskusja jest po waszej stronie, to toczy się nawet 2 godziny. Jeśli natomiast przenosi się na drugą stronę, to jest wniosek formalny o jej zamknięcie i wiadomo z góry, że będzie przegłosowany. Obawiacie się, że padnie zbyt dużo słów pochwały z naszej strony w obronie pani starosty. Proszę przerywać także, kiedy głos jest po waszej stronie - zareagowała na to radna Krystyna Antolak (PiS)
Radni 12 głosami „za ” podjęli uchwałę o obniżeniu wynagrodzenia starosty, przy 10 głosach przeciw. Jeden radny nie oddał głosu. Oznacza to, że rada obniżyła wynagrodzenie staroście Iwonie Kurowskiej o około 4 tys. zł.
JS
Zdj. Tomasz Dziwiszek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie