
Strażakom OSP w Woli Koryckiej Górnej, którzy robią wszystko, by zdobyć pieniądze na podniesienie poziomu usprzętowienia jednostki, opadają ręce. Ich zbiórka elektrośmieci jest rozkradana. Naczelnik podkreśla, że kradzieże to połowa problemu. Mają większy...
Niestety, to nie jest pierwsza taka sytuacja w naszym powiecie. Oprócz druhów z OSP Sulbiny, także strażacy z OSP w Woli Koryckiej udostępnili w mediach społecznościowych informację o kradzieży elektrośmieci z zbiórki organizowanej przy jednostce.
Kradną bez skrupułów
– Pozdrawiamy Pana zamieszkałego w Sulbinach z białego busa oraz młodych mieszkańców Woli Koryckiej Górnej, którzy bez skrupułów kradną elektrośmieci z naszej zbiórki – napisali w swoim poście oburzeni ochotnicy, którzy postanowili zorganizować zbiórkę, by pozyskać środki dla jednostki.
– Ręce po prostu opadają...wartość towaru znikoma, jednak dla nas - którzy naprawdę muszą oglądać dwa razy każdą wydaną złotówkę- każdy fant ma znaczenie. Chcąc podnosić poziom usprzętowienia, zakupujemy każdego roku mnóstwo sprzętu. W większości tworząc montaże finansowe, gdzie spora część rachunku to nasz wkład własny. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nasz budżet to pieniądze z ekwiwalentu, sprzedaży kalendarzy czy elektrośmieci. I wierzcie, każdego roku jest co spinać. Dlatego ręce zaczynają opadać- to nie pierwsze takie zdarzenie – wyznają druhowie. Strażacy dodają, że o aucie oraz młodych mieszkańcach wiedzą dużo więcej, niż napisali, ale zachowają te informacje dla siebie.
Wycinają i podrzucają w częściach
O kradzieżach rozmawiamy z naczelnikiem OSP w Woli Koryckiej Górnej Andrzejem Lasockim. Strażak przyznaje, że największym problemem są "zwroty" skradzionego sprzętu, z którego ktoś wyciął to, co chciał.
– Nam już nie chodzi o to, że to zginęło, bo pal sześć, dostaliśmy to za darmo. Jest to jakaś strata dla nas i wkurzenie, ale chodzi o to, że później mamy problem. Jak ktoś nam przywozi takie rozparcelowane, to firma nie chce tego brać, bo chcą, żeby przynajmniej w 80 procentach było to kompletne. Jak ktoś sobie obetnie wtyczkę czy kawałek kabla od czegoś, to nikt nam za to głowy nie urwie, ale jak już ktoś sobie wytnie taki agregat chłodniczy z takiej lodówki, to już nie chcą nam tego przyjąć. I później jeszcze mamy problem, bo od kogoś wzięliśmy, a mamy jeszcze problem jak się tego pozbyć – tłumaczy naczelnik OSP.
Zaznacza, że tak było na przykład z telewizorem starego typu, który został skradziony, a później podrzucony w częściach. Kineskop był oddzielnie w czarnym worku. W takim przypadku ochotnicy nie mogą tego sprzętu dołożyć do zbiórki, ale jeszcze na własny koszt muszą odwieźć go na PSZOK.
Naczelnik Lasocki przyznaje, że od czasu publikacji posta sytuacja się uspokoiła i nikt nie kręci się koło elektrośmieci ze zbiórki. – Być może się wystraszyli – przypuszcza.
Zbiórka przy OSP w Woli Koryckiej Górnej trwa do 20 lipca. Każdy może wesprzeć ochotników zbierających środki na zakup sprzętu do jednostki.
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie