
Podczas sesji absolutoryjnej w gminie Borowie radny Karol Bogusz zarzucił byłemu wójtowi Wiesławowi Gąsce zastraszanie, marginalizowanie rady gminy oraz wskazał na kilka niejasnych spraw
Po skrótowym przedstawieniu raportu przez wójt Martę Serzysko, głos zabrał radny Karol Bogusz, prezentując subiektywny raport o stanie gminy za rok 2023. Wskazał, że "ze względu na wady prawne" radni mają głosować nad udzieleniem absolutorium i wotum zaufania dla nowej wójt, ale całą odpowiedzialność za stan gminy i wykonanie budżetu ponosi poprzedni wójt Wiesław Gąska.
- A jaką spuściznę po sobie zostawił pan Wiesław? Model zarządzania to klasyczny styl, nazwę go łukaszenkowskim, zastraszanie, wykluczanie, zarządzanie twardą ręką, całkowite zmarginalizowanie rady gminy - mówił Bogusz.
Bez dłuższego komentarza zostawił "ostentacyjne wykluczanie byłych zasłużonych dla naszej społeczności dyrektorów i zapraszanie ich na różnorakie uroczystości kierując się swoimi prywatnymi animozjami".
- Ale szczytem była ostatnia kampania wyborcza, zastraszanie poszczególnych kandydatów na radnych, żeby uniemożliwić start w wyborach kontrkandydatce, później zabranie laptopa, telefonu - odnosił się do działań Wiesława Gąski.
- Państwo zapewne wiedzą, o czym mówię. To są standardy znane z państw autorytarnych, nie mających nic wspólnego z demokracją - podkreślał. Stwierdził, że stan gminy w momencie zmiany władz nie wygląda najlepiej.
- Do pana Wiesława Gąski mam sporo pytań, dużo wątpliwości i oczekuję wyjaśnień - mówił Bogusz. Wyjawił, że planuje zaprosić byłego wójta na posiedzenie komisji rewizyjnej, wspominając o „niejasnych sprawach”. Bulwersującą nazwał sytuację z Młodzieżowym Ośrodkiem Wychowawczym w Borowiu, mieszczącym się w budynku starej szkoły. Sprawa wyszła w trakcie debaty nad wymianą dachu na obiekcie. Koszt zadania, który według wstępnych kosztorysów wynosi 476.000 zł, ponosi gmina. Budynek wynajmowany jest za 5.800 zł netto miesięcznie. - I to już po waloryzacji, wcześniej była to kwota jeszcze niższa. Umowa jest na czas nieokreślony. W Garwolinie wynajęcie mieszkania za 2,5 tys. zł jest problematyczne, a cała szkoła jest wynajmowana za 5,8 tys. zł - zauważył radny, który porównał z MOW w Podcierniu (gm. Cegłów), gdzie stara szkoła jest wynajmowana za 22 tys. zł miesięcznie.
- Stara szkoła nie była remontowana, dach przecieka, a ogrzewanie na olej opałowy kosztuje najemcę 20 tys. zł miesięcznie. Borowski MOW jest większy, ma 44 miejsca, a Podciernie tylko 36. Budynek w Borowiu jest ocieplany i ogrzewany gazem - wyliczał Bogusz.
- To rodzi wiele pytań: dlaczego taka umowa została podpisana, czy Wiesław Gąska dopełnił swoich obowiązków i czy zaniżona kwota najmu nie jest działaniem na szkodę gminy? Czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego? Nie wiem, zadaję tylko pytania, ale w MOW zatrudniono osoby z otoczenia pana Gąski, co rodzi wątpliwości. Transparentności tu brak, może należy renegocjować lub wypowiedzieć umowę najmu - zasugerował.
Bogusz zwrócił też uwagę na problem kosztującego gminę prawie 40 tys. zł rocznie transportu publicznego, zorganizowanego przez Wiesława Gąskę. - Dlaczego gmina Borowie nie przystąpiła do związku powiatowo-gminnego, organizującego wspólnie sieć autobusów? - pytał. - Decyzja o utworzeniu połączeń z Kamionki do Gozdu spowodowała, że mieszkańcy Lalin i Iwowego są odcięci od transportu zbiorowego. Z tych miejscowości nie dojedzie się autobusem do Garwolina bez przesiadki - stwierdził.
Radny pytał, czy ktoś zwracał się do mieszkańców, aby skonsultować z nimi rozkład jazdy. Zapowiedział złożenie wniosku o wgląd w treść zapytania ofertowego.
Najważniejszym problemem, który poruszył Bogusz, była sytuacja w szkole w Głoskowie.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby rozwiązać ten problem. Jako ojciec trójki dzieci w wieku szkolnym, im bardziej zgłębiałem temat, tym większy narastał we mnie gniew - przyznał radny.
Obszernie przytoczył artykuł opublikowany w kwietniu 2024 roku w "Twoim Głosie", opisujący trudną sytuację wychowawczą w jednej z klas, potwierdzoną przez kuratorium oświaty.
- Uczniowie boją się przychodzić do szkoły, rodzice stracili zaufanie do dyrekcji. Powiadamiają różne instytucje i media, szukając pomocy - mówił Bogusz. Zastanawiał się, co dyrektor zrobiła, aby odbudować zaufanie uczniów, rodziców i nauczycieli, czy w tej sytuacji zachowała obiektywizm.
Zwracając się do dyrektor szkoły, radny zasugerował jej rezygnację. - Proszę przemyśleć, czy nie jest to dobry czas na złożenie rezygnacji. W ten sposób zachowa się pani jak prawdziwy lider, wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom uczniów i ich rodziców - powiedział.
Podsumowując, Bogusz zaznaczył, że nowa wójt Marta Serzysko nie ponosi odpowiedzialności za działania swojego poprzednika.
- Pani ma czystą kartę, dlatego będę głosował za udzieleniem pani absolutorium i wotum zaufania. Niemniej oczekujemy działań naprawczych - zakończył.
Radna Marzena Nowak przypomniała, że samorząd odpowiada za sprawy finansowe i administracyjne, a sprawy wychowawcze należą do kuratorium oświaty.
Przewodniczący rady Jarosław Świątek zwrócił uwagę na kuriozalność sytuacji, w której absolutorium i wotum zaufania udzielane są nowej wójt za działania poprzednika.
Ostatecznie za wotum zaufania i absolutorium dla wójt Marty Serzysko zagłosowali wszyscy obecni radni (12).
- Traktuję to jako kredyt zaufania - zakończyła Marta Serzysko.
Kilkukrotnie próbowaliśmy się skontaktować z byłym wójtem oraz dyrektorką szkoły, aby mogli odnieść się do słów radnego. W telefonie W. Gąski odzywała się automatyczna sekretarka. Z kolei w sekretariacie szkoły za każdym razem słyszeliśmy, że pani dyrektor jest zajęta. Do sprawy wrócimy.
JS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie