Reklama

Wardak: Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a miło wspominać...

Kilkadziesiąt "szybkich" z Arkadiuszem Wardakiem - zawodnikiem Hutnika Huta Czechy

Moja przygoda z piłką zaczęła się od...

Zapewne tak jak u każdego, czyli od gry na podwórku. Nigdy nie brakowało chętnych do gry. Czasami młodzi musieli czekać aż zwolni się "boisko". Dzisiaj to raczej niemożliwe.

Pierwszy trening...

Trafiłem dosyć przypadkowo. Myślałem, że będzie to zwykła gierka, a rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Dlaczego piłka nożna...

Praktycznie wszyscy moi znajomi grali w piłkę. W czasach mojego dzieciństwa ciężko było o telefon czy komputer, tak więc wracając ze szkoły rzucało się plecak i wychodziło na podwórko. Kiedyś rodzice mieli ciężko "ściągnąć" dzieci do domu, teraz wygląda to trochę inaczej.

Pierwsze buty piłkarskie...

Zdecydowanie były to korkotrampki z pomarańczową podeszwą. Pierwszymi profesjonalnymi butami były korki firmy Puma.

Pierwsze boisko...

Między blokami, gdzie bramki były zrobione z cegieł jako jeden słupek, a drugim było drzewo albo latarnia. Nie było trawy, ale nikomu to nie przeszkadzało.

Idol z dzieciństwa...

Podziwiałem Ronaldo za to, z jaką łatwością zdobywał bramki. Później nadeszła era Ronaldinho. Bawił się podczas meczów.

Obecnie najlepszy piłkarz w kraju i na świecie...

W Polsce... Może nie najlepszy, ale na pewno najbardziej perspektywiczny Michał Karbownik. Jako młodzieżowiec wszedł do zespołu Legii i świetnie sobie radzi. Na świecie to bez wątpienia Cristiano Ronaldo i Leo Messi.

Ulubiona drużyna...

Hutnik Huta Czechy, Legia Warszawa, a z zagranicznych - Juventus Turyn.

W jakim zespole chciałeś zagrać...

Legia Warszawa.

Pierwsza bójka w szkole...

Nie pamiętam z kim, nie pamiętam kiedy, ale na pewno było to "na garażach".

Gdybym nie był piłkarzem...

Piłkarzem to zbyt dużo powiedziane, raczej kopaczem (śmiech). Ciężko powiedzieć, co bym robił gdyby nie piłka. Zapewne próbowałbym swoich sił w innych sportach.

Rodzice "za" czy "przeciw" piłce nożnej...

Zdecydowanie "za". Ojciec również grał w piłkę i to on zaraził mnie oraz moich braci do tego sportu. Mimo, że zdarzały się wizyty w szpitalu to rodzice nigdy nie powiedzieli, żebyśmy przestali grać.

Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałem...

Konrad Jałocha, Maciej Górski oraz Krystian Wójcik. Mecz przeciwko temu ostatniemu pamiętam najbardziej. Był to mecz ligowy z rezerwami Pogoni Siedlce. Było widać, że to zawodnik pierwszego zespołu.

Ulubiona kreskówka...

Dragon Ball.

Ulubiony przedmiot w szkole...

Nie licząc WF-u to historia.

Przykładny uczeń...

Nie do końca (śmiech). Wielokrotnie słyszałem "zdolny, ale leń".

Ksywa z dzieciństwa...

"Rumun". Ksywa, która pozostała do dziś i ma związek z moją ciemniejszą karnacją. Szczerze to zdarzało się, że moi znajomi pytając się rodziców czy jestem w domu używali mojej ksywki, bo zapominali imienia.

Najlepszy kumpel...

Marcin Jedynak. Znamy się od dziecka i mimo, że czasami były tematy, które nas różniły to zawsze mogliśmy liczyć na swoją pomoc.

Grzeczny chłopiec, czy urwis...

W latach młodzieńczych lubiłem rozrywkę w ogólnym znaczeniu tego słowa (śmiech). Nie byłem święty. Dobrze, że te czasy już minęły.

Najgłupsza rzecz zrobiona w dzieciństwie...

"Życie trzeba przeżyć tak, żeby wstyd było opowiadać, a miło wspominać...". Trochę tego było (śmiech).

Pamiętny mecz...

Hmm. Myślę, że debiut w seniorach. Miałem nadzieję, że zagram, ale nie spodziewałem się, że w pierwszym składzie.

Kiedy zawiesisz buty na kołku...

Dosyć ciekawe pytanie. Myślę, że będę grał, dopóki zdrowie pozwoli. Jedno jest pewne. Nie będę grał dłużej, niż Bogdan Głąbicki (śmiech).

Hobby...

Lubię spędzać czas aktywnie: spacery, koszykówka, siatkówka. Mogę również przeczytać dobrą książkę. Polecam "Legion" Elżbiety Cherezińskiej.

Jak radzisz sobie w czasach koronawirusa...

Staram się przestrzegać wszystkich zaleceń. Wiadomo, że każdy ma jakieś obawy o siebie i o swoich bliskich, ale staram się "odciąć" od tego tematu i nie popadać w paranoję.

Co robisz, by zabić nudę?

Od niedawna w naszym domu jest kot, wiec się nie nudzę. Poza tym przez ostatnie zaostrzenie zakazów staram się ćwiczyć w domu, żeby się nie zasiedzieć.

Czym zajmujesz się prywatnie...

Pracuję w Hucie Szkła. Mimo, iż pracuję w trybie czterobrygadowym, znajduję czas na mecze i treningi.

Bilet na mecz życia, czy bilet w kosmos?

Bilet w kosmos, to musi być coś niesamowitego! Bilet na mecz jest łatwiej dostępny.

Górskie spacery, czy morze?

Wyjazd "weekendowy" zdecydowanie w góry, zaś wakacje nad morzem.

Na ryby, czy na grzyby?

Zdecydowanie grzyby. Bardzo lubię je zbierać, a przy okazji można pochodzić po lesie i zażyć trochę świeżego powietrza.

Wieś, czy miasto?

Zdecydowanie wieś. Osobiście wolę spokój, a w mieście każdy gdzieś się śpieszy, goni za czymś.

Samotnie, czy w tłumie?

"Samotnie" - wolę grilla ze znajomymi, niż wyjazd na imprezę.

Trzy rzeczy, które weźmiesz na bezludną wyspę?

Książki, piłka, maczeta.

Filharmonia, czy festyn?

Festyn.

Piwo, czy whisky?

To zależy od sytuacji. Bez okazji piwko, świątecznie whisky.

Nie potrafię żyć bez...

Spotkań ze znajomymi i aktywności fizycznej.

Miejsce urodzenia?

Warszawa.

Numer buta?

43.

Samochód?

Nie mam wymarzonego. Dla mnie samochód musi przejechać bezawaryjnie z punktu A do punktu B.

Ulubiona potrawa?

Makaron z kurczakiem i szpinakiem.

Żona/dziewczyna/dzieci?

Póki co jestem kawalerem. Mam dziewczynę.

 

(map)

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do