
10 lutego 2025 r. w wieku 102 lat zmarł Józef Urban - kombatant, społecznik i szanowany mieszkaniec Więckowa w gminie Trojanów
Józef Urban urodził się 12 marca 1922 roku w Zielonce koło Brzezin (powiat rycki). Wychowywał się w skromnej rodzinie rolników, której los nie oszczędzał trudnych doświadczeń. W wieku zaledwie dwóch lat stracił ojca, a jego dzieciństwo upłynęło pod znakiem pracy na roli, pomocy matce oraz nauki w szkole powszechnej. Choć jego edukacja zakończyła się po siedmiu klasach, wyniósł z niej życiową mądrość i poczucie odpowiedzialności.
Losy młodego Józefa zmieniła II wojna światowa. W 1943 roku został wcielony do 1. Armii Wojska Polskiego, gdzie jako saper służył pod dowództwem gen. Karola Świerczewskiego. Razem ze swoimi towarzyszami broni przeszedł szlak bojowy aż za Odrę, oczyszczając pola i drogi z niemieckich min. Wojna odcisnęła na nim piętno – 8 maja 1945 roku podczas eksplozji pocisku stracił słuch w jednym uchu, a trzech jego towarzyszy zginęło.
Po zakończeniu wojny powrócił w rodzinne strony, by zacząć nowy rozdział życia. W 1949 roku poślubił Helenę Kowalczyk, z którą zamieszkał w Więckowie. Wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne i wychowali dwie córki - Danutę i Kazimierę.
Przez całe życie był człowiekiem aktywnym i zaangażowanym społecznie. Był członkiem komitetu budowy szkoły w Więckowie oraz komitetu rodzicielskiego. Jako kombatant należał do Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, otrzymując liczne odznaczenia, w tym Virtuti Militari, które było symbolem jego walki za Polskę.
Pan Józef słynął ze swojej życiowej zaradności. Nawet po setnych urodzinach samodzielnie radził sobie z codziennymi obowiązkami. Takiego właśnie zapamiętała go sołtys Więckowa.
- Pana Józefa często widywałam w sklepie. Zawsze miał przy sobie listę zakupów i skrupulatnie ją realizował, nawet jeśli za jego plecami tworzyła się kolejka. Wiem, że niemal do ostatnich dni cieszył się dobrym zdrowiem i zachowywał niezależność. Nawet gdy ktoś oferował mu pomoc, choćby przy niesieniu zakupów, uprzejmie odmawiał i brał torby we własne ręce. Dopiero na kilka dni przed śmiercią zaczął czuć się gorzej - wspomina Krystyna Popis.
Najstarszy mieszkaniec Więckowa zmarł 10 lutego. Rodzina i licznie zebrani znajomi pożegnali go w piątek, 14 lutego. Spoczął na cmentarzu w Brzezinach, w swojej rodzinnej parafii.
Tomasz Kępka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie