
Policjanci i strażacy przez kilka godzin szukali mężczyzny, który zaginął w lesie i potrzebował pomocy. Na szczęście w porę został odnaleziony i przekazany pod opiekę lekarza.
7 listopada około godziny 13:40 dyżurny z kozienickiej komendy poinformował jednostkę w Garwolinie o tym, iż dodzwonił się do niego mężczyzna, który - jak oświadczył – zgubił się w lesie i potrzebuje pomocy. Niestety mężczyzna kompletnie nie potrafił nawet w przybliżeniu powiedzieć gdzie się znajduje. Z rozmowy wywnioskować można było, iż jest gdzieś w rejonie Wisły na terenie podległym komendzie w Garwolinie. Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań – sprawdzali rejon przyległy do Wisły, drogi, szlaki i kompleksy leśne. Wsparcie w działaniach otrzymali z okolicznych OSP. Przy pomocy środków technicznych próbowano ustalić skąd mógł pochodzić sygnał telefonu komórkowego - również bez efektu. Teren poszukiwań obejmował dwie gminy: Maciejowice i Wilga. Po kilku godzinach wreszcie mężczyzna został odnaleziony na jednej z leśnych dróg w rejonie Domaszewa (gm. Maciejowice). Był to 30-letni mieszkaniec Warszawy, który przebywał w domku letniskowym razem z rodzicami około 5 kilometrów od miejsca, gdzie został odnaleziony. Jak oświadczył pokłócił się z rodzicami i wyszedł do lasu aby się uspokoić – tam jednak zabłądził. Mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzom. Działania zakończono przed godzina 18-tą.
(KPP GARWOLIN) 2009-11-09 12:13:19
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
co sie dziwisz w końcu facet w dodatku Warszawiak :-)
Zapomnieliście dodać że ten mężczyzna trochę sobie popalił na samotności, że oczy miał jak 5 zł.
matko... co za pierdoła!