Niebezpieczne zdarzenie na ulicy Kościuszki w Garwolinie. W środę rano doszło tam do zderzenia samochodu osobowego z dzieckiem jadącym na hulajnodze. Choć sytuacja wyglądała groźnie, na szczęście nikomu nic się nie stało. Policja wskazuje jednak, że winę ponoszą obie strony.
Do zdarzenia doszło w środę, 17 grudnia, o godzinie 8:52. Na ulicę Kościuszki wezwano patrol policji. Mundurowi ustalili, że kierowca samochodu marki Toyota wykonywał manewr cofania. Niestety, mężczyzna nie zauważył, że tuż za jego autem znajduje się 11-letni chłopiec na hulajnodze.
W wyniku tego doszło do zderzenia. Mimo że kontakt pojazdu z dzieckiem zawsze jest bardzo ryzykowny, w tym przypadku skończyło się tylko na strachu – nikt nie odniósł obrażeń.
Policjanci, którzy pracowali na miejscu, ocenili zachowanie obu uczestników ruchu. Okazało się, że nie tylko kierowca popełnił błąd.
– Funkcjonariusze ustalili, że do sytuacji przyczyniło się zarówno zachowanie kierowcy, jak i nieletniego, który nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu – informuje podkom. Małgorzata Pychner, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
Sprawa ma swój finał prawny. Kierowca Toyoty za swoją nieuwagę został ukarany mandatem. Natomiast sytuacja 11-latka jest bardziej skomplikowana. Ze względu na jego wiek, sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego, który zdecyduje o dalszych krokach.
fot. poglądowe
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie