
Podczas wznowionej sesji Rady Powiatu Garwolińskiego głosowano nad odwołaniem Iwony Kurowskiej z urzędu starosty. Ta próba się nie powiodła. Przedstawiamy komentarze zebrane bezpośrednio po sesji.
Przypomnijmy, w czwartek, 10 kwietnia, podczas wznowionej sesji rady powiatu, głosowano nad odwołaniem Iwony Kurowskiej z urzędu Starosty Powiatu Garwolińskiego. Czworo radnych PiS wyszło z sali w trakcie głosowania, dwoje (w tym I. Kurowska), którzy zostali, nie wzięło udziału w głosowaniu, a 5 w ogóle nie przyszło na sesję. Za odwołaniem opowiedziało się 12 radnych, czyli wszyscy, którzy głosowali. Nikt z głosujących nie był przeciw. To jednak nie wystarczyło, żeby odwołać starostę, ponieważ potrzebna była większość 3/5 ustawowego składu rady, czyli 14 głosów.
Po głosowaniu rozgorzała dyskusja, podczas której padały oskarżenia z obu stron. Starosta apelowała o rekonstrukcję powiatu po rezygnacji K. Jamnickiej-Kondej. Z kolei przewodniczący rady Michał Pałyska wręczył I. Kurowskiej żółtą kartkę, której jednak nie przyjęła.
Na świeżo po sesji, jeszcze w korytarzach starostwa, poprosiliśmy trzy osoby o komentarze.
''Wygraliśmy, bo jest 12 do 0''
– Moim zdaniem dzisiejsze zachowanie radnych PiS-u pokazuje, że boją się przyjść na głosowanie. Gdyby chcieli być za panią starostą, wszyscy by przyszli i pokazali jasno, że jest 12 do 11. Ktoś im wypracował jakąś taką dziwną metodę – mówi Marcin Kobus (PSL). – My wygraliśmy, bo jest 12 do 0. Tam nikt nie stanął w obronie pani starosty. To jest nasz sukces. Natomiast dalej trzeba z ludźmi rozmawiać, żeby przejrzeli na oczy i zobaczyli, jakie praktyki, jakie manipulacje pani starosta stosuje w każdej możliwej sytuacji – podkreśla.
Pytany o rekonstrukcję, o którą apeluje starosta odpowiada, że potrzebna jest rekonstrukcja budżetu powiatu. – My jako radni, którzy mamy większość, będziemy mogli zrobić rekonstrukcję budżetu, bo to jest karygodne, żeby milion złotych szło na promowanie jednej osoby, która być może zażyczyła sobie startować w wyborach poselskich – zapowiada. Pytamy ponadto, czy zgodziłby się zostać członkiem zarządu powiatu, gdyby takie stanowisko mu zaproponowano. – Przy tej pani staroście niestety nie, bo ja panią starostę znam od wielu, wielu lat i ludzie się nie zmieniają – zaznacza.
Sprzeciw wobec takiego sposobu procedowania
Starosta Iwona Kurowska wyjaśnia, że swoją postawą radni PiS chcieli wyrazić sprzeciw przeciwko takiemu procedowaniu wniosku o jej odwołanie. – Składanie tak istotnego wniosku w sprawach różnych bez wiedzy o tym, czy ma się poparcie dla niego czy nie, jest trochę niepoważne – podkreśla. Uważa, że zarówno mieszkańcy, jak i pracownicy starostwa są zmęczeni ‘’niepoważnymi’’ utarczkami słownymi. – My naprawdę chcemy pracować, mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. Staramy się, żeby załatwianie wszystkich bieżących spraw nie cierpiało z tego powodu, że odbywają się jakieś przepychanki polityczne – zaznacza. – Mam nadzieję, że od jutra zajmiemy się tylko i wyłącznie merytoryczną pracą. Z całego serca zapraszam wszystkich radnych do współpracy i będę o tym z nimi rozmawiała. Mam nadzieję, że deklaracje, które składają, nie są tylko czczymi deklaracjami, ale że są autentyczną wolą pracy dla mieszkańców. Bierzmy się do pracy – podkreśla starosta.
Nie chce się wypowiadać na temat uzupełnienia składu zarządu bez wcześniejszej rozmowy z radnymi. Nie wyklucza wskazania kogoś z radnych większościowych. – Teoretycznie mam na to miesiąc, ale jeśli w ciągu miesiąca to się nie stanie, to będziemy ponawiali próby – zapowiada.
''Ucieczka od odpowiedzialności''
Radny Sebastian Kieliszek (szef klubu Powiatowe Forum Samorządowe) wyraża ubolewanie, że podczas sesji nie było kompletu radnych, aby wszyscy mogli się określić w tej sprawie. – Niecodziennie głosuje się wniosek o odwołanie starosty. Sam fakt, że niespełna rok po objęciu tej funkcji działania zarządu i starosty doprowadziły do złożenia wniosku o odwołanie, nie napawa optymizmem – zauważa. Przyznaje, że opozycja kierowała dużo zarzutów, ponieważ według niej wiele spraw jest źle prowadzonych. – Są prowadzone z naginaniem przepisów prawa. W mojej opinii jest to wszystko ubierane w piękny papierek, fajnie przedstawiane w blasku fleszy, filmików i tak dalej. Natomiast uważam, że zarząd jest od tego przede wszystkim, aby zajmować się problemami mieszkańców, realnymi sprawami, ale w sposób zgodny z przepisami prawa – podkreśla. – Wynik 12 do 0 nie jest wynikiem, jaki wynika z ustawy o samorządzie powiatu, ale ja osobiście i radni forum odbieramy to jako ucieczkę od odpowiedzialności. A chyba nie po to nas wybrano, abyśmy uciekali od ważnych decyzji – stwierdza. Pytany o ewentualną propozycję objęcia stanowiska członka zarządu powiatu, odpowiada: – Nie zgodziłbym się do wejścia do takiego zarządu, którego nie popieram.
JS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie