
Mieszkaniec powiatu garwolińskiego znalazł warty 2 tysiące złotych aparat telefoniczny i nie zwrócił go 45-letniej właścicielce. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku
W połowie czerwca garwolińscy policjanci przyjęli zgłoszenie o przywłaszczeniu rzeczy znalezionej. Jak informowała 45-letnia pokrzywdzona, nieznany sprawca zabrał jej telefon komórkowy, który pozostawiła na blacie stołu w altanie ścieżki ekologicznej w Słupie Pierwszym. Oprócz tego w etui urządzenia znajdowały się pieniądze w kwocie 200 zł. Wartość telefonu oszacowano na około 2 tysiące złotych.
Policyjne ustalenia doprowadziły do zatrzymania 33-letniego mieszkańca powiatu garwolińskiego. Mężczyzna posiadał i użytkował należący do pokrzywdzonej telefon. Dzisiaj wydał policjantom cudzą własność i usłyszał zarzuty przywłaszczenia rzeczy znalezionej.
Policjanci przypominają o obowiązkach, które ciążą na znalazcy rzeczy. - W myśl zapisów ustawy o rzeczach znalezionych każdy, kto znajdzie rzecz i zna właściciela, ma obowiązek powiadomić go niezwłocznie o jej znalezieniu. W sytuacji, gdy nie znamy osoby uprawnionej do odbioru rzeczy, natychmiast powinniśmy zawiadomić o znalezieniu przedmiotu właściwego starostę. Przywłaszczenie cudzego mienia uzyskanego w dowolny sposób - nawet przez znalezienie - jest przestępstwem w rozumieniu przepisów kodeksu karnego. W myśl art. 284 par. 3 kodeksu karnego każdemu, kto przywłaszcza rzecz znalezioną grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku - mówi mł. asp. Małgorzata Pychner.
Fot. poglądowe
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie