Alarmy bombowe w szkołach – Co z maturami?

Zdesperowany uczeń i islamski terrorysta skonstruowali zasobniki z gazem bojowym – tego typu wiadomości, w wulgarnych słowach informujące o tym, ze dojdzie do wybuchu trafiły do skrzynek mailowych dwóch szkół w powiecie. Co z maturami?

Alarmy bombowe w formie wiadomości mailowych trafiły do skrzynek Zespołów Szkół w Żelechowie i w Miętnem. Zgłoszenie na numer alarmowy 112 z Żelechowa trafiło o godzinie 6.39. Osoba zgłaszająca alarm bombowy do Centrum Powiadamiania Ratunkowego informowała, że wiadomość jest długa, padają w niej wulgarne słowa, informujące o tym, że będzie "rozpier..." i że wszyscy mają uciekać.

Zdesperowany uczeń i islamski terrorysta

– W wiadomości pojawiła się informacja, że zdesperowany uczeń skonstruował zasobnik z gazem bojowym i nastąpi jego detonacja. W mailu znajdowały się zalecenia ucieczki. W Żelechowie nie była potrzebna ewakuacja, ponieważ w placówce nie było jeszcze nikogo z uczniów i pracowników szkoły. zgłoszenie z Miętnego wpłynęło o godzinie 8.40. Tutaj, to islamski terrorysta miał przygotować zasobnik z gazem bojowym i doprowadzić do jego detonacji. W obu przypadkach działania podjęli policjanci ze szkoleniem pirotechnicznym. W Żelechowie uczniowie rozpoczęli maturę po tym jak szkoła została sprawdzona. W budynku nic nie znaleziono. Podobnie ze szkołą w miejscowości Miętne. Po sprawdzeniu budynku uczniowie zostali wpuszczeni do szkoły i z godzinnym opóźnieniem przystąpili do egzaminu. Tutaj matury rozpoczęły się o godzinie 10.00 – informuje asp. szt. Marek Kapusta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. 

Mundurowy dodaje, że w powiecie garwolińskim była dwa przypadki tego typu alarmów. Na Mazowszu było ich dzisiaj klika. Obecnie, działania policji zmierzają w kierunku ustalenia "żartownisia", który wysłał do szkół maile o zagrożeniu bombowym.

Zarówno w Żelechowie, jak i w Miętnem, miejsce działań pirotechników zabezpieczali strażacy. Na miejscu obecne było także pogotowie ratunkowe. 

ur

Fot. Arch. eG, Czytelniczka Magdalena – dziękujemy!