Aniołki i laleczki pani Małgorzaty zachwycają! To pasja, forma terapii i pomoc dla Tomcia

Pierwszy stroik z aniołkiem zaniosła do kościoła, by podziękować Panu Bogu za wszystko i poprosić o zdrowie i siłę. Przepiękne makramowe aniołki pani Małgorzaty stały się dla niej nie tylko pasją, ale też terapią, odskocznią od problemów i formą pomocy dla synka Tomcia! Wykonane z sercem i wdzięcznością cudeńka możecie zdobyć między innymi w tę sobotę!

Małgorzata Kowalczyk z mężem Michałem i synkiem Tomkiem mieszka w miejscowości Wicie w gminie Wilga. 

– W czerwcu 2017 roku organizowałam festyn charytatywny dla wnuczka kolegi z pracy - małego Gabrysia. Włożyłam w tą inicjatywę dużo energii nie przypuszczając, że Bóg postanowił doświadczyć mnie i męża chorym dzieckiem, gdyż teraz nasz synek potrzebuję pomocy wrażliwych ludzi – wspomina pani Małgorzata. 

By przygotować synka do samodzielnego życia...

– Synek urodził się w marcu 2018 roku jako zdrowy chłopczyk, gdyż uzyskał 10pkt w skali apgar. Po jakimś czasie okazało się, że cierpi na autyzm dziecięcy. Jego rozwój jest opóźniony, nie mówi, nie zgłasza swoich potrzeb żywieniowych jak i higienicznych, jest pampersowany i niesamodzielny. Walczymy o jego rozwój od wczesnego dzieciństwa, lecz nasze możliwości finansowe są niewystarczające, by przygotować go do samodzielnego życia – wyznaje mama Tomcia.

– To dzięki Państwa wparciu, Tomuś uczęszcza do prywatnego przedszkola terapeutycznego dla dzieci z autyzmem w Otwocku. W przedszkolu ma zajęcia indywidualne, jak i grupowe oraz dodatkowe zajęcia typu sensoplastykę, ceramikę, dogoterapię i inne. Poza przedszkolem zapewniamy mu rehabilitację oraz terapię sensoryczną i terapię logopedyczną. W tym roku zaczęliśmy hipoterapię – okazało się, że nasz synek uwielbia jeździć konikiem. Koń ma na niego dobry wpływ. Tomuś ma wzmożoną nadwrażliwość słuchową na pewne dźwięki, dlatego podjęliśmy terapię słuchową metodą Johansena – opowiada pani Małgorzata. Dodaje, że w tym roku podjęła naukę nowego zawodu, jakim jest terapeuta zajęciowy. – Oczywiście wybór tego kierunku nie był przypadkowy. Postanowiłam nauczyć się pewnych metod z ergoterapii, by móc później pomagać innym – zaznacza. 

Zdjęcie: Tomuś - z pozoru zdrowo wyglądający chłopczyk - cierpi z powodu całościowych zaburzeń rozwoju pod postacią autyzmu dziecięcego. 

Przygoda z makramą

W grudniu 2023 roku zaczęła się jej przygoda z aniołkami z makramy. – Robiłam aniołki jako ozdoby choinkowe oraz jako prezenty dla rodziny. Zrobiłam aniołki w ramce na licytację dla chorych chłopców, którzy potrzebują pilnej pomocy finansowej. Pierwszy mój stroik z aniołkiem zaniosłam do kościoła, gdzie pięknie dekorował ten czas świąteczny. Moja intencja była taka, że chciałam Panu Bogu podziękować za wszystko i poprosić o zdrowie i siłę. Nauczyłam się robić nowe rzeczy, które sprawiają mi ogromną radość. Odnalazłam swoją pasję, która stała się dla mnie formą terapii i odskocznią od problemów – przyznaje.

Czy rzeczywiście tworzenie makramowych cudeniek może działać terapeutycznie? – Tak, bo skupiam uwagę na nich i myślę co by jeszcze zrobić, jak coś udoskonalić, szukam nowych sznurków. Cały etap jest dla mnie odskocznią – wyjaśnia pani Małgorzata.

Ile czasu zajmuje zrobienie aniołka? – To zależy, czy mogę zamknąć się w pokoju i robić. Gdy mąż jest domu, wtedy on pilnuje Tomcia, a ja wtedy robię aniołki. Czasami udaje się to razem z Tomciem jak ma dobry humor. Nigdy nie patrzyłam na zegarek, ile czasu robię, bo najpierw robię aniołka, później go utrwalam i czekam jak wyschnie. W ciągu 2 godzin powinien być gotowy – szacuje rękodzielniczka, która ostatnio też zaczęła szydełkować. 
  

Aniołki w podziękowaniu za pomoc dla Tomcia

Makramowe aniołki stały się formą podziękowania, dla osób, które wspierają terapię Tomcia. – Ja nie chcę tylko otrzymać pomoc, ale chcę i sama coś dać dla innych – podkreśla mama chłopca. Aniołki i laleczki wykonane przez panią Małgorzatę mogą stać się pięknym prezentem na Dzień Matki, wyjątkową pamiątką Pierwszej Komunii Świętej, upominkiem urodzinowym, walentynkowym czy uroczym podarunkiem wręczonym komuś bliskiemu ot tak - bez okazji. 

Zdjęcie: Aniołek za darowiznę! Wykonane z z sercem i wdzięcznością cudeńka trafiają do darczyńców

Będą ramki, aniołki, słodkości i zdjęcia z wystawy!

Wykonane z sercem i wdzięcznością cudeńka możecie zdobyć między innymi w tę sobotę w Wildze, gdzie o godzinie 10 rozpocznie się Dzień Sąsiada. Tego dnia pani Małgorzata będzie prowadziła zbiórkę publiczną dla synka. Zebrane środki będą przeznaczone na kosztowną, stałą i wielokierunkową terapię dla Tomcia, która jest dla niego jedynym ratunkiem. Co warte podkreślenia, na darczyńców będzie czekało coś więcej...

– Będę przy sklepie Stokrotka od godziny 10 obok moich dziewczyn z grupy szydełkowania. Przygotowałam ramki na Dzień Matki oraz aniołki, które będą mogli państwo nabyć w formie darowizny do puszki. Koleżanki i koledzy z mojego Koła Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich Powiśle przygotują słodkości oraz domowe przetwory. Pan Andrzej Martynowicz- człowiek o wielkim sercu, przekazuje swoje zdjęcia z wystawy dla Tomcia, za co serdecznie dziękujemy. Dziękujemy serdecznie każdemu, kto nam pomaga. Do zobaczenia już w tą sobotę! – zaprasza do Wilgi pani Małgorzata. 

Zdjęcie: Andrzej Martynowicz przekazał na rzecz Tomcia zdjęcia ze swojej ostatniej wystawy. Będzie je można zdobyć w sobotę w Wildze

Inspiracja do działania i pokonywania trudności z nadzieją

Andrzej Martynowicz, który zaangażował się w pomoc rodzinie z Wicia, prowadzi facebookową stronę Wilga i okolice. Znajdziemy na niej kilka postów o Tomciu i cudeńkach, jakie tworzy jego mama. – Dzięki spotkaniu z Panem Andrzejem wierzę, że uda nam się uzyskać wparcie na tyle, żeby pomóc naszemu dziecku, żebym kiedyś nie zarzuciła sobie, że nie zrobiłam wszystkiego, co mogłam. A zarazem chcę być inspiracją dla tych osób, które są załamane, żeby się nie poddawały i z nadzieją na przyszłość pokonywały przeciwności losu – podkreśla Małgorzata Kowalczyk. 

– W ten sposób, jak teraz pokazuje moje życie prywatne, wychodzę z komfortu życia anonimowego. Nie robię tego, aby zbierać oklaski, tylko by pomóc swojemu synkowi, ale także by zachęcić inne osoby do działania. Wiem, że nie jestem niestety pierwszą ani ostatnią matką dziecka z niepełnosprawnością. Chciałabym zwrócić uwagę i uwrażliwić osoby, które nie mają takich problemów, aby doceniły to, co mają oraz aby swoje zdrowe dzieci uczyły wrażliwości do osób słabszych. Wtedy nam wszystkim będzie lepiej się żyło – apeluje mama Tomcia. 

Zdjęcie: Pani Małgorzata apeluje do rodziców, aby uczyli swoje zdrowe dzieci wrażliwości do osób słabszych.

Integracja i szydełkowanie

Markrama to nie jedyna rękodzielnicza forma działalności pani Małgorzaty. – Podczas zajęć w szkole, gdzie teraz uczęszczam, nauczyciel dał nam, farby i kazał namalować coś w końcu dla siebie. To było super uczucie dla każdego uczestniczącego w tych zajęciach. Ja namalowałam zachód słońca nad morzem, koleżanka np. domek na drzewie. Każdemu takie zajęcia refleksji by się przydały. Człowiek wraca do dzieciństwa i malując czuje się jakby był dzieckiem. Polecam! Należę także do nowej grupy, która powstała: DUchowe SZYdełkowanie. Spotykamy się i uczymy nawzajem szydełkowania, a przede wszystkim się integrujemy. Są osoby, które nieźle śmigają na szydełku i są takie jak ja, które dopiero co zaczynają przygodę z szydełkowaniem. Chętnie czekamy na nowe osoby – zachęca do udziału mieszkanka Wicia. 

Szydełkujące rękodzielniczki spotykają się w GOK-u w Wildze w środy o godzinie 18.00. Podczas Dnia Sąsiada będą uczyć inne osoby podstaw szydełkowania.

Jak pomóc? 

Rodzice Tomcia dziękują wszystkim za wsparcie finansowe, udzielane poprzez przekazanie darowizny na konto Fundacji Dzieciom ,,Zdążyć z Pomocą" bądź 1,5% podatku.

Osoby, które chcą wesprzeć terapię dzielnego Tomka i otrzymać za darowiznę pięknego aniołka, mogą skontaktować się z mamą chłopca za pośrednictwem mediów społecznościowych: Małgorzata Kowalczyk

ur
Zdjęcia: Andrzej Martynowicz/Wilga i okolice, arch. prywatne Małgorzat Kowalczyk