
Garwolińscy siatkarze przegrali u siebie z Camperem Wyszków 0:3. Goście w ten sposób zrewanżowali się za porażkę 2:3 na własnym parkiecie.
Trener SPS-u spodziewał się trudnego meczu.
– Wygraliśmy u nich przegrywając 0:2, na pewno będą pamiętali ten mecz i będą chcieli się zrewanżować – mówił przed spotkaniem Maciej Antonik.
Otwierającą partię przyjezdni wygrali do 19. Kluczem do sukcesu była skuteczna zagrywka. Na początku drugiego seta role się odwróciły i to garwolinianie dyktowali warunki na parkiecie. Gdy prowadzili 20:14, wydawało się, że nic złego w tej partii nie może im się już wydarzyć. Ambitnie walczący goście zdołali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę (28:26).
Trzeci set bez historii. Garwolińscy siatkarze załamani niepowodzeniem w drugiej odsłonie, oddali tę partię praktycznie bez walki.
– Nie zagraliśmy źle, po prostu nie mieliśmy argumentów na ten zespół. Rywale pokazali, że zasługują na to miejsce, które zajmują w tabeli. Z taką grą mogą śmiało walczyć o awans do II ligi – ocenia Maciej Antonik.
Za dwa tygodnie meczem u siebie z Astorią Piaseczno, garwolińscy siatkarze zakończą tegoroczny sezon.
– Jest to mecz, w którym musimy sobie coś udowodnić. Chcemy zrewanżować się Astorii za niespodziewaną porażkę w pierwszym meczu. Jeśli wygramy, to praktycznie zapewnimy sobie czwarte miejsce w końcowej tabeli – mówi trener SPS-u.
SPS 4CV Garwolin - KS Camper Wyszków 0:3
(19:25, 26:28, 15:25)
SPS: Grabowski, Rosłaniec, Kisiel, Trzpil, Wilki, Staniak, Ozimek (l) oraz Mikulski
Tabela
(ŁS/ foto: fb Camper Wyszków)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie