Reklama

Cheerleaderki z „Piątki” tańczą na 5!

Są odważne, kochają to, co robią i starają się nie przejmować krzywdzącymi stereotypami i obiegową opinią o cheerleaderkach. Ich układy to kombinacja elementów gimnastyki, tańca i akrobacji. Wszystkie zgodnie twierdzą, ze taniec to ich życie i nie chciałyby nigdy rezygnować ze swoich tanecznych pasji i marzeń o wygraniu Mistrzostw Świata.

 

Pink Fires”, „Dream Team” i „Dream Team Junior” zajmują miejsca na podium

Cheerleaderki z ZS nr 5 im. Janusza Korczaka w Garwolinie to prężnie rozwijający się zespół, który może pochwalić się wysokimi notami w konkursach, które organizuje Polskie Stowarzyszenie Cheerleaders. Dziewczęta kilka razy stanęły na podium podczas Mistrzostw Polski, dwukrotne zdobyły Mistrzostwo Europy oraz wzięły udział w Mistrzostwach Świata, zajmując wysokie, ósme miejsce w klasyfikacji światowej! Podczas ostatniego Pucharu Polski trzy garwolińskie zespoły „Pink Fires”, „Dream Team” i „Dream Team Junior”, pod okiem Izabeli i Zofii Kisiel, w tyle zostawiły swoich przeciwników, zajmując czołowe miejsca na podium w swoich kategoriach wiekowych.

 

Taniec jest miłością i pasją, z której nie chcą rezygnować

W większości przypadków przygoda z tańcem zaczęła się od zajęć gimnastycznych, na które dziewczęta uczęszczały do Zofii Kisiel. Wszystkie zgodnie potwierdzają, że taniec jest ich największą miłością i pasją, z której nie chcą rezygnować. Każdy trening wygląda podobnie. Rozgrzewka, ćwiczenia rozciągające, szlifowanie układów tanecznych i znowu rozciąganie. – U mnie przygoda z tańcem zaczęła się od zajęć z gimnastyki u pani Zosi. Wtedy zobaczyłam jak dziewczyny tańczą. Bardzo mi się to spodobało, zapisałam się i zaczęłam chodzić na treningi. I tak to już trwa od pięciu lat i nie zamierzam z tego zrezygnować – mówi jedna z cheerleaderek. Treningi odbywają się w piątki i soboty, a oprócz tego każda z dziewczyn sama ćwiczy codziennie w domu. Do tego dochodzą obozy taneczne i zawody. Cheerleaderki potwierdzają, że przed zawodami czują się zmęczone, a podczas treningów czasami zdarzają się kontuzje. – Bywa ciężko, czasami nawet płaczemy z bólu i bezsilności, ale dajemy z siebie wszystko. Najgorzej jest, kiedy chcemy coś zrobić, ale nasze mięśnie nam odmawiają – tłumaczą. Ich marzeniem jest osiąganie jak najlepszych wyników, wygrywanie Mistrzostw Europy, a potem Mistrzostw Świata. Podczas treningów nawzajem pomagają sobie, wspierają się i motywują. Zawsze wychodzą z nich zamęczone, ale i szczęśliwe. W wolnym czasie wyszukują nowe układy taneczne i ćwiczą, aby być na najwyższym poziomie.

 

Chociaż każda jest indywidualistką, podczas zawodów tworzą zgraną grupę

Podczas treningów dziewczęta bardzo się ze sobą zżyły. Zgodnie twierdzą, że mogą na sobie polegać. – Na treningu żadna z nas nie siedzi sama. Jesteśmy razem, wspieramy się i możemy ze sobą o wszystkim porozmawiać, bo jesteśmy jak siostry – mówią cheerleaderki. Jeżeli mają wolną chwilę, spotykają się ze znajomymi, jeżdżą na rolkach i spędzają czas tak, jak ich rówieśniczki. W przygotowania do zawodów mocno angażują się także ich rodzice, którzy podczas występów dopingują, dbają o fryzury i makijaż cheerleaderek. Duża konkurencja i rywalizacja sprawia, że na zawodach pojawiają się nerwy, potrafi zrobi się słabo i zakręcić się w głowie. Chociaż każda jest indywidualistką, podczas występu tworzą zgraną grupę i dają z siebie wszystko. Stereotypowe opinie o cheerleadingu często są krzywdzące dla dziewczyn. Uszczypliwe komentarze o „pomponiarach” wynikają z niewiedzy osób i często z zazdrości rówieśników. – Wszyscy myślą, że cheerleading to tylko machanie pomponami. Ale my nie zwracamy na to uwagi i robimy to, co kochamy. Niestety nie wszyscy wiedzą, że jest to bardzo ciężka praca. Takie opinie są przykre i chciałybyśmy je zmienić – tłumaczą dziewczęta.

 

No Name” rozwija i promuje cheerleading w Garwolinie

Cheerleading to zorganizowane układy, składające się z elementów gimnastyki, tańca i akrobacji. To jedna z najpopularniejszych dyscyplin sportu w Stanach Zjednoczonych. Międzyszkolny Gimnastyczno-Taneczny Uczniowski Klub Sportowy „No Name” rozwija i promuje cheerleading również w Garwolinie. – U mnie wszystko zaczęło się od gimnastyki. Zaczęłam trenować gimnastykę pod okiem mojej mamy, potem zaczęło się to przekształcać w taniec. Później stwierdziłam, że chciałabym sama poprowadzić własne grupy – tłumaczy trenerka garwolińskich cheerleaderek Izabela Kisiel. Jej największą pasją jest uczenie tańca dzieci. Sama tworzy choreografię oraz dobiera muzykę do poszczególnych układów. Śledzi wszelkie nowości i trendy ze Stanów Zjednoczonych oraz utrzymuje kontakty z trenerami z Meksyku, Kostaryki i USA. W piątki i soboty prowadzi treningi w ZS nr 5, a w ciągu tygodnia ćwiczy własną grupę taneczną w Warszawie. W sukcesie, jaki osiągnęły dziewczęta, główną rolę odgrywa ciężka i systematyczna praca. – Należy tak pracować, aby zawsze być odrobinę przed swoim przeciwnikiem – mówi Zofia Kisiel, która jest prezesem MG-T UKS „No Name” w Garwolinie. – Czasami są sukcesy, czasami porażki. Dlatego tak ważna jest motywacja. Praca trenera bywa trudna. Trzeba też mieć dużą cierpliwość do tego, ale kocham to robić i nie wyobrażam sobie, żebym mogła zajmować się czymś innym – mówi trenerka Izabela Kisiel.

Zrealizowanie materiału umożliwiły rozmowy z dziewczętami i trenerkami z klubu No Name. Pod jego skrzydłami trenuje oraz osiąga liczne sukcesy klubowy "rodzynek" Dawid Kowalczyk.

 

(EB, fot. No Name) 2013-07-09 07:54:58


Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Panie Tadeuszu - niezalogowany 2013-07-10 09:20:25

    Nikt nie powiedział że dziewczyny nie potrafią tańczyć na imprezach ;) Skoro wyuczone choreografie to nie taniec, jak nazwalby Pan taniec towarzyski, jazz, hip-hop ? Tutaj również występuje nauka układu. Cheerleading to więc i sport ( miesiac temu zostal za taki uznany przez swiatową organizacje SportAccord) ale również i taniec :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tadek Puraszek - niezalogowany 2013-07-09 06:41:22

    Szanuje waszą pasje i cieszy mnie to ze robicie coś co Kochacie i co sprawia wam przyjemność. Pomimo iż nie jestem fanem cheerleafingu i nie przepadam za tym to wiem ze dla niektórych jest to sposób na życie. Musicie jednak wiedzieć ze cheerleafingu to nie jest taniec. To jest gimnastyka i akrobatyka z muzyka w tle. Taniec to improwizacja, a nie wyuczone kombinacje, taniec daje możliwość poruszania się na imprezie i w innych miejscach, nie sadze aby cheerleading przydał się na dyskotece:) różnica jest taka ze wy uprawiacie sport a nie taniec. To jest jedyna rzecz jaka mnie kłuje w oczy w tym artykule, reszta bardzo przyjemna do poczytania!Pozdrawiam was gorąco i życzę samych sukcesów!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do