Reklama

Druga wiosenna kolejka w siedleckiej LO

W weekend rozegrana została siedemnasta kolejka siedleckiej ligi okręgowej.


Wysoka przegrana Orła

Orzeł Unin pojechał do Ostrówka, gdzie miał wywalczyć pewne trzy punkty. Braki kadrowe spowodowały jednak, że tylko trzynastu zawodników drużyny Orła wzięło udział w spotkaniu. Już od pierwszych minut rywal stwarzał lepsze wrażenie. Efektem tego były dwie bramki dla Ostrówka. Unin odpowiedział trafieniem Bartłomieja Pałyski pięć minut przed gwizdkiem do szatni. W drugiej odsłonie niewiele się zmieniło. Ostatecznie miejscowy zespół pokonał drużynę z powiatu garwolińskiego aż 5:2.

- Zabrakło zaangażowania, nikt nie wykazywał chęci do gry, przeszliśmy obok spotkania. Jeśli by spojrzeć krytycznie, można powiedzieć, że powinniśmy przegrać jeszcze wyżej – mówi trener Cezary Wągrodzki.

{jb_greenbox}LKS Ostrówek - Orzeł Unin 5:2 (2:1)
Bramki:
Pałyska, Ł. Piesio.
Orzeł: Mikulski – Parzyszek (Kisiel), Brych, Piesio, M. Mikulski - Ł. Ziółek, Wągrodzki, Szczęśniak, Przybysz (Pasternak) - Pałyska, Duchna{/jb_greenbox}

 

Remis w Mińsku Mazowieckim

Podopieczni Pawła Kowalskiego słabo prezentowali się w grach kontrolnych, źle rozpoczęli także spotkania rundy wiosennej, wysoko ulegając Naprzodowi Skórzec w pierwszej potyczce. Tym razem Wilga wyglądała zdecydowanie lepiej, kibice zobaczyli walczący zespół, który nie odstawiał nogi i walczył o każdą piłkę. Strzelanie rozpoczęli goście z Miastkowa Kościelnego, niestety do przerwy Mazovia zdołała dwukrotnie pokonać bramkarza Wilgi i prowadziła 2:1. Drużynie z powiatu garwolińskiego udało się jednak wywieźć jeden punkt z trudnego terenu. Bramkę zdobył Paweł Cichecki, który minął bramkarza i mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce.

- Myślę, że wywieźliśmy dobry wynik. Mazovia była lepsza z przebiegu gry. Gdy prowadziliśmy 2:1, oni zagrali wyczekująco i to my delikatnie przeważaliśmy. Nawet gdybyśmy ten mecz przegrali, to było to inne spotkanie niż z Naprzodem, kiedy graliśmy ospale, bez woli walki. Jeden punkt to może niewiele, ale tym razem można było zauważyć zaangażowanie – komentuje Paweł Kowalski.

{jb_greenbox}Mazovia Mińsk Mazowiecki – Wilga Miastków 2:2 (2:1)
Bramki:
Baran, Cichecki
Wilga: Szymanekn - M.Biedrzycki, Zając, Ł. Biedrzycki (Belka), Latuszek - Kajfasz (Matysek), Wołoszka, Kondej, Wielgosz (Felik) – Cichecki, Baran{/jb_greenbox}

Sęp zalicza drugi remis

Sęp Żelechów na własnym stadionie podejmował ŁKS Łochów. Faworytem spotkania byli goście, którzy mają aspiracje na awans do IV ligi. Lepsze wrażenie pozostawili jednak gospodarze, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce rywala. Podopiecznym Roberta Barańskiego zabrakło jednak skuteczności, aby mogli zapisać na swoim koncie pełną pulę. Żelechowianie dobrze prezentują się w pierwszych spotkaniach wiosennych zmagań i po dwóch kolejkach do swojego konta punktowego dopisali dwa oczka. Sęp potrzebuje zwycięstw, ponieważ znajduje się w dole tabeli i jest zagrożony spadkiem do A-klasy.

- Przed spotkaniem przyjąłbym ten remis z szacunkiem, ale po spotkaniu możemy czuć delikatny niedosyt. Rywal dobrze grał w obronie, ale nie miał klarownych sytuacji na zdobycie bramki – mówi trener Sępa Robert Barański.

{jb_greenbox}Sęp Żelechów - ŁKS Łochów 0:0{/jb_greenbox}

 

Spotkanie rozstrzygnął samobój

W niedzielne popołudnie w Sobolewie Zryw podejmował MKS Małknię. Faworytem potyczki byli gospodarze, którzy znajdują się na pozycji wicelidera i mają duże aspiracje na awans do IV ligi. W poprzednim sezonie podopieczni Andrzeja Goliszewskiego byli bliscy promocji, niestety przegrali spotkania barażowe.

Pierwsza odsłona tego spotkania prowadzona była pod dyktando gości, którym w stwarzaniu groźnych sytuacji pomagał wiatr. W 30. minucie napastnik MKS wyłożył się w polu karnym, chcąc wymusić jedenastkę. Sędzia nie dał się nabrać i nakazał kontynuowanie gry. Małkinia najgroźniejszą sytuację stworzyła po strzale z rzutu wolnego, kiedy futbolówka niesiona przez wiatr sprawiła wiele kłopotów Arturowi Kępce.

W drugiej odsłonie role się odwróciły i to Zryw wyprowadzał huraganowe ataki. Już w pierwszej minucie przed doskonałą szansą na zdobycie gola stanął Michał Wiśnioch. Jedyna bramka spotkania padła w 65. minucie. Piłkę do własnej bramki skierował obrońca gości. Zryw wygrał 1:0 i utrzymał pozycję wicelidera.

{jb_greenbox}Zryw Sobolew - MKS Małkinia 1:0 (0:0)
Bramka:
samobójcza
Zryw: Kępka - Błachnio (Kwaśniak), Zackiewicz Tomasz, Kazimierak, Michalec, Tywanek, Cieśla, Więckowski (Baran), Zackiewicz Bartosz, Gałązka (Dziubak), Wiśniach (Bieńko){/jb_greenbox}

 

(ŁS) 2012-03-26 12:38:36

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mini - niezalogowany 2012-03-27 08:18:50

    Kajfasz???a kto to jest???On potrafi piłkę kopnąć???

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Redakcja - niezalogowany 2012-03-26 11:21:29

    [quote name="Nancy"]W Wildze nie Lanuszek tylko Latuszek tak dla sprostowania :) Myślę że wynik 2:2 i tak zaskoczył większość bardzo pozytywnie :) Dali radę mimo braku kilku podstawowych zawodników :)[/quote]Literówka poprawiona. Dziękujemy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Nancy - niezalogowany 2012-03-26 11:06:22

    W Wildze nie Lanuszek tylko Latuszek tak dla sprostowania :) Myślę że wynik 2:2 i tak zaskoczył większość bardzo pozytywnie :) Dali radę mimo braku kilku podstawowych zawodników :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do