Reklama

Dziecko zostawione w aucie - Świadkowie wezwali policję

Kobiety, które wezwały policję, najpierw w sklepach szukały osoby, która w upalny dzień zostawiła w aucie dziecko. Jak wy byście zachowali się w takiej sytuacji? Tłumaczenie rodziców chłopca Was uspokaja?

W upalną środę (13 sierpnia 2025r.) córka z matką wybrały się na zakupy. Zaparkowały na parkingu przy pasażu AS przy ulicy Kościuszki. Po wizycie w jednym ze sklepów, w pojeździe obok zobaczyły zostawione śpiące dziecko. Przyznały, że z taką sytuacją spotkały się po raz pierwszy. 


"Szyby są lekko uchylone, ale samochód się nagrzewa"

Mając świadomość wysokiej temperatury (zdarzenie miało miejsce między godziną 12.30 a 13) i widząc zaczerwienionego chłopca, śpiącego z otwartą buzią, zaczęły chodzić po sklepach, pytając czy ktoś nie zostawił w samochodzie dziecka. Bezskutecznie. Gdy mijały kolejne minuty, postanowiły zadzwonić na policję.

– Jest tak gorąco, szyby są lekko uchylone, ale samochód się nagrzewa... Już ponad 15 minut mija jak zaczęłyśmy szukać rodziców. Kilka minut temu dzwoniłam po policję – opowiadała spotkanej w sklepie dziennikarce młoda kobieta. Podejrzewała, że być może jakaś klientka na chwilę zostawiła śpiące dziecko w aucie, nie chcąc go budzić, ale czas mijał, a rodzica nie było. 

Zdj. Wszystkie szyby w aucie były uchylone. Panująca jednak na zewnątrz temperatura sprawiła, że mocno zaniepokojone kobiety szukały matki dziecka, a później wezwały policję. 
 

– Ma się w domu wnuczki i nigdy bym tak nie zostawiła. Nawet psa nie zostawiamy w samochodzie – zaznaczyła jej matka. – Można "na śpiocha" wziąć na ręce, ale nie zostawiać dziecko w takim skwarze w aucie. Tyle się słyszy... Apeli tyle.. i dalej to się dzieje – dodała młoda kobieta.

Nim przyjechała policja, obie stwierdziły, że opiekun powinien dostać mandat. – Pouczenie za coś takiego to za mało – uznały, bacznie obserwując chłopca.

W międzyczasie przy samochodzie kręciły się postronne osoby, które pytały, czy znalazła się mama dziecka. Jeden z mężczyzn, myśląc, że ktoś w aucie zatrzasnął kluczyki, proponował pomoc.


Zapewniony dostęp powietrza, telefon, rodzice blisko

Nim na parking dojechała policja, pojawił się ojciec dziecka. Wyjął chłopca z auta i wziął go na ręce. Kobiety, które dokonały zgłoszenia poinformowały go, że policja już jedzie. Wywiązała się nerwowa wymiana zdań. 

Chwilę później mężczyzna tłumaczył, że w pojeździe były uchylone wszystkie szyby, przez które był zapewniony dostęp powietrza. Dodał, że sprawdzał, przykładając rękę do twarzy dziecka, że wieje. W aucie zostawił telefon z trwającym połączeniem. Będąc "na łączach" - w razie gdyby syn się obudził lub płakał -  mógł natychmiast reagować. Dodał, że dziecko miało porę drzemki, a on z żoną byli tuż obok - w ogródku lokalu.

Jedna z kobieta, dokonujących zgłoszenia, zapytała, czy nie byłyby zły, gdyby rzeczywiście coś złego się wydarzyło, a nikt by nie zareagował. To pytanie pozostało bez odpowiedzi.

Wyraźnie zdenerwowana matka chłopca, która dołączyła kilka chwil później, przyznała, że rozumie reakcję i zaniepokojenie kobiet, ale bardzo źle się czuje z tym, jak została oceniona. Tłumaczyła zgłaszającym, że była bardzo bardzo blisko i nigdy nie zostawiłaby dziecka na dłużej. Jak zaznaczyła, ta sytuacja trwała 15 minut.


Zdj. Na miejscu interweniowała policja
 

Policjanci przeprowadzili rozmowę z opiekunami dziecka

O finał tej sprawy zapytaliśmy policję. – Zgłoszenie o dziecku pozostawionym w samochodzie wpłynęło do nas o godzinie 12:57. Według informacji przekazanych przez zgłaszających, miało przebywać w pojeździe od około 10 minut. Kiedy funkcjonariusze dotarli, dziecko znajdowało się już w ramionach rodziców, którzy tłumaczyli, że pojazd został zaparkowany częściowo w cieniu, okna były uchylone, a wewnątrz pozostawiono telefon z włączonym nasłuchem. Na szczęście kilkulatek nie wymagał pomocy medycznej – informuje podkom. Małgorzata Pychner, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji.

Rzeczniczka garwolińskiej policji dodaje, że policjanci przeprowadzili rozmowę z opiekunami, zwracając uwagę na potencjalne zagrożenie związane z pozostawieniem dziecka w zamkniętym aucie, nawet na krótki czas. Przypomnieli, że w upalne dni temperatura wewnątrz pojazdu może wzrosnąć błyskawicznie, co stanowi poważne ryzyko dla zdrowia i życia dziecka.


Szybka i odpowiedzialna reakcja świadków
Policjantka zwraca także uwagę na osoby, które dokonały zgłoszenia. 
– Na uznanie zasługuje również postawa świadków zdarzenia, którzy zareagowali szybko i odpowiedzialnie. Takie postawy zasługują na pochwałę i pokazują, jak ważna jest społeczna wrażliwość – podkreśla podkomisarz Pychner. 

 

Apel policji!

Z uwagi na wysokie temperatury powietrza, które pozostaną z nami przez najbliższe kilka dni, policjanci apelują o zachowanie ostrożności. Szczególnie pamiętajmy o tych, którzy najbardziej potrzebują naszej uwagi: dzieciach, osobach starszych, chorych, niepełnosprawnych oraz naszych czworonożnych przyjaciołach. Nigdy nie pozostawiajmy ich nawet na chwilę w nagrzanym pojeździe czy na pełnym słońcu.

 

Kluczowe zasady postępowania w upalne dni:

  • Dzieci, seniorzy i zwierzęta – to grupa szczególnie narażona. Zapewnijmy im dostęp do wody, cienia i bezpiecznych pomieszczeń. Nie pozostawiajmy ich w samochodach ani na otwartej przestrzeni.
  • Temperatura w samochodzie – wnętrze pojazdu w pełnym słońcu może osiągnąć nawet
    60 °C w kilka minut. Uchylone szyby i parkowanie w cieniu nie rozwiązują problemu
  • Wpływ upału na kierowców – gorąco obniża koncentrację, wydłuża czas reakcji i może zwiększyć ryzyko wypadków. Bądźmy czujni i stosujmy zasadę ograniczonego zaufania.
  • Kąpieliska – korzystaj tylko ze strzeżonych kąpielisk, nigdy nie wchodź do wody po alkoholu. Pamiętaj, że wysoka temperatura zwiększa ryzyko zasłabnięcia w wodzie.
  • Dbajmy o siebie i innych – w razie potrzeby nie wahajmy się wezwać pomoc pod numer alarmowy 112.

Nie bądź obojętny! Podczas upałów zwróćmy uwagę czy w naszym otoczeniu ktoś nie potrzebuje pomocy: dziecko czy zwierzę pozostawione w zamkniętym samochodzie czy starsza osoba, która zasłabła na skutek wysokiej temperatury powietrza. W takiej sytuacji poinformujmy odpowiednie służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112.

Źródło apelu: Policja Mazowiecka/sierż. szt. Julia Szczygielska

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 13/08/2025 18:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do