
Lokalny projekt odzieżowy to przykład na to, że oryginalny pomysł warto przekuć w biznes. "Garwolalka" to gratka dla miłośników miejskiego stylu.
Maciej Domaszczyński z Garwolina wpadł na pomysł stworzenia regionalnej, garwolińskiej marki odzieżowej. To limitowana odzież typu streetwear, rodem z miasta nad Wilgą. – Pierwszy raz pomyślałem o „Garwolalce” jakieś 3 lata temu. Później przez długi czas ta myśl dojrzewała we mnie. Minął rok zanim przekonałem sam siebie, że to dobry pomysł, że to może się spodobać, że warto zainwestować w to pieniądze – mówi nam pomysłodawca. Maciej Domaszczyński podkreśla, że koncepcja projektu rodziła się w bólach, po wielu perturbacjach. Zaczęło się od wymyślenia logo. – Pierwszy projekt, gdy dotarł do mnie fizycznie w postaci czapki, nie spodobał mi się i uznałem, że trzeba wymyśleć coś innego. Po następnych miesiącach spędzonych na wymyślaniu logo powstało kilka jego wersji. Zaczął się etap selekcji i zadręczania najbliższej rodziny pytaniami: to czy tamto? Pierwsze czy siódme? Drugie czy czwarte? – opowiada Maciej Domaszczyński. – Gdy wydawało się, że już wszystko mamy dograne, przyszedł czas na klasyczny w takich historiach finał, czyli awarię dysku twardego w komputerze. Pandemia spowodowała kolejne przesunięcia – dodaje.
Ostatecznie udało się wystartować z marką pod koniec czerwca tego roku. Dzięki uprzejmości Kasi Szeląg, małą zapowiedź można było zobaczyć podczas corocznej gali tanecznej Street Dance Studio.
"Garwolalka" już nawet za oceanem
Obecnie w sprzedaży są worki, plecaki, czapki z daszkiem oraz czapki zimowe. W dalszej perspektywie jest plan rozszerzenia oferty. Jak podkreśla założyciel marki, wszystko zależy od tego jak „Garwolalka” zostanie przyjęta na rynku i czy będzie nią zainteresowanie, choć to sukcesywnie wzrasta. Maciej Domaszczyński póki co, opiera się na gotowych wzorach dobrej jakości odzieży i dokonuje jej personalizacji według własnego projektu – ze względu na charakter i regionalny zasięg marki. Warto jednak wspomnieć, że garwolalkowa czapka trafiła nawet do USA. Czapkę, worek czy plecak spod szyldu „Garwolalka” można nabyć w księgarni Mądra Sowa w Garwolinie.
„Garwolalki” nie byłoby, gdyby nie wsparcie najbliższych Macieja. – Dziękuję całej swojej rodzinie i przyjaciołom oraz dziękuję Julii Belce, która służy mi radą w każdej sytuacji, a także Arek Dudek Photographer za pierwszą, a zarazem najważniejszą sesję zdjęciową, którą wykonaliśmy wspólnie, a jakże by inaczej z Julią Belką. Podziękowania za wsparcie należą się także Kasi Szeląg, a także Grażynie Wojdydze-Gitler z Księgarni" Mądra Sowa" – zaznacza.
Wioleta Zając
Zdj. Arek Dudek Photographer, Archiwum prywatne
Materiał opublikowany z jednym w ostatnich wydań gazety Twój Głos
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie