
Nie cierpi uczucia bezsilności, a jako samotna matka dwójki dzieci, w tym nastoletniego syna, który zmaga się z autyzmem, często miała z tym uczuciem do czynienia. Choć pasją do robótek ręcznych mama zaraziła ją w dzieciństwie, pomysł robienia szydełkiem maskotek i nie tylko zrodził się w jej głowie 2 lata temu. Monika Sikora Dana z Garwolina znalazła sposób, aby pomóc synowi z autyzmem.
Nieduże, dwupokojowe mieszkanie w bloku w Garwolinie. Nie można nie zauważyć na tej małej powierzchni licznych pudeł z włóczkami, sznurkami, silikonowym wypełniaczem. Z przezroczystego pojemnika nieśmiało spogląda niebieski zając, misia w sukience i oczekująca na ubranko szara kicia. Monika Sikora Dana krząta się w połączonej z pokojem kuchni. Kawa? Herbata? Może ciastka? Nieudolna próba odmowy i wykręcenia się dietą zostaje natychmiast obrócona w żart. Mamy czas do 11.00. Wtedy Monika biegnie do Zespołu Szkół Specjalnych nr 1, aby odebrać 17-letniego Kacpra. Gdy jej syn miał 3 latka, zdiagnozowano u niego autyzm. Od tego czasu życie ich całej rodziny jest tak naprawdę podporządkowane Kacprowi. A rodzina to właśnie Kacper, 14-letnia Zuzia i 41-letnia Monika. Dzieci wychowuje sama. Mąż odszedł 10 lat temu. Niejedna osoba na jej miejscu mogłaby się załamać. Ona emanuje optymizmem, energią i szydełkuje, bo sprawia jej to przyjemność i wierzy, że w ten sposób uda jej się pomóc synowi, który wymaga stałej opieki i rehabilitacji.
Kacper
To było jej pierwsze dziecko, Nie zorientowała się, że coś dzieje się nie tak. Mały Kacperek był bardzo radosny i ruchliwy. Zaczął sylabizować, ale mowa nie ruszyła. Gdy miał około 1,5 roku jego zachowanie bardzo się zmieniło. Stał się apatyczny, przestał reagować na imię. Mama Moniki zasugerowała konsultacje z psychologiem. Na diagnozę czekali rok. Autyzm.
Rozpoczęły się spotkania z terapeutami, psychiatrami i psychologami. Monika znalazła wsparcie w przyjaciołach, rodzinie i Fundacji Synapsis, pod której opieką Kacper był do roku 2011. Przez lata sama prowadziła terapię syna. 2,5-letnia Zuzia poszła wcześniej do przedszkola. Monika w domu wykonywała z synem sekwencje – zestawy ćwiczeń działających na wszystkie zmysły. Dużo pracy biurkowej i docisków, żeby dostymulować i odblokować Kacpra czuciowo. Przyznaje, że teraz już tego nie robi. Wypalenie i brak siły do pracy z coraz silniejszym nastolatkiem wzięły górę. Kacper korzysta z ćwiczeń i usług z MOPS-u. Ma specjalistyczne usługi terapeutyczne i zajęcia uspołeczniające. Do tego dochodzą pełnopłatne turnusy rehabilitacyjne. Te dofinansowywane z NFZ nie spełniają wymagań Kacpra, który jest dość silnie zaburzony. Nie były efektywne, a to o to w tym chodzi. To dzięki turnusom Kacper zaczął mówić. Co prawda dopiero w wieku 11 lat i mówi niewiele, ale zaczął. Koszt 5-dniowego, stacjonarnego turnusu w Warszawie to 2,5 tys. zł. Wyjazdowy, w góry lub nad morze – około 8 tys. zł. Kiedyś jeździli na nie kilka razy w roku. Teraz tylko raz. Na Mazury. Tutaj Kacper jest w stanie wyciszyć się, zrelaksować i efektywnie pracować. Turnusy te udaje się sfinansować ze środków z 1% i darowizn, gromadzonych na subkoncie Kacpra w Stowarzyszeniu "To Ma Sens" . Kilka razy Kacprowi pomogła Fundacja Polsat. Od kilku lat wspierają ich Legioniści z Trąbek, skąd „Sikorka” pochodzi oraz Legijny Garwolin, którzy organizują dla Kacpra zbiórki i aukcje na Allegro. Monika może także liczyć na wsparcie najbliższych znajomych, terapeutek Kacpra, które stały się przyjaciółkami i rodziny.
Autyzm w bloku
– Sam autyzm nie jest takim problemem, jak warunki, w których żyjemy – wyznaje Monika. Ich małe mieszkanie w garwolińskim bloku to kuchnia połączona z pokojem, w którym toczy się całe życie rodzinne, łazienka i drugi pokój, w którym śpią Zuzia i Kacper. Autystyczny 17-latek ma trudne zachowania. Bywa bardzo głośny. Często nie śpi do godziny 2 lub 3 nad ranem. Krzyczy w nocy, hałasuje, nie daje spać sąsiadom. Z powodu dużej nadwrażliwości słuchowej przeszkadzają mu różne odgłosy. Gdy już zaśnie, potrafi go obudzić włączona u sąsiadki pralka lub budzik sąsiada. Nastolatka uspokaja bujanie się w zawieszonym między pokojami fotelu. Drzwi oczywiście nie mogą być zamknięte. Zuzia nie może skupić się na nauce. W nocy śpi przerywanym snem. Kacper tak naprawdę nie ma swojego kąta, a potrzebuje przestrzeni i miejsca do wyciszenia. Jest bardzo zalęknionym, emocjonalnym i wrażliwym chłopcem. Wszelkie bodźce z zewnątrz bardzo go blokują. Zgodnie z zaleceniami psychiatry i psychologa powinien mieć swój pokój. Większe mieszkanie w bloku jednak nie rozwiązuje problemu. Dom, 4 pokoje, podwórko, ale ogrodzone, bo Kacper często ucieka. – Może kiedyś wygram w totolotka – śmieje się Monika i po chwili cicho dodaje: – Chyba na cud liczę...
Kacperkowa Handmade: pomagasz – otrzymujesz maskotkę
Monika przyznaje, że jako mama niepełnosprawnego dziecka, które wymaga całodobowej opieki jest po prostu uziemiona. Nie może pracować, ani wziąć kredytu. Nie ma możliwości innego działania. – Jestem bezsilna, a to jest okropne uczucie. Proszenie ludzi o pomoc to już w ogóle tragedia. To dołujące, poniżające... – wyznaje. Jej przygoda z robótkami ręcznymi zaczęła się w dzieciństwie. Najpierw były druty, do których mi łością zaraziła ją mama. Mała Monika robiła więc szaliczki i ubranka. W szkole podstawowej, na zetpetach, pierwszy raz wzięła do ręki szydełko, które początkowo nie zrobiło na niej wrażenia. W późniejszych latach dużo częściej wracała do robienia na drutach. Później zaczęła robić na szydełku ubranka dla Zuzi oraz różne robótki na prezenty dla znajomych i podziękowania dla darczyńców. Dwa lata temu zrobiła pierwszą maskotkę. – Gdy zorientowałam się, że to podoba się ludziom i chcą kupować maskotki, doszłam do wniosku, że mogę w ten sposób pomóc nie tylko Kacprowi, ale nam wszystkim. Z racji tego, że nie mogę zarabiać, postanowiłam oferować osobom wpłacającym na subkonto Kacpra darowizny, takie maskotki, jakie im się podobają – mówi pomysłowa mama. Tak powstał fan page Kacperkowa Handmade . Darczyńcy, którzy chcą pomóc Kacprowi i jego rodzinie, za pośrednictwem fan page"a zamawiają wybraną maskotkę, wpłacają określoną kwotę na subkonto 17-latka (dane pod artykułem) i przesyłają Monice potwierdzenie wpłaty. Zamówioną maskotkę otrzymują przesyłką lub odbierają osobiście po 6-8 tygodniach.
Kwota do wpłaty na subkonto zależy od wielkości maskotki, materiału z jakiego jest ona wykonana i ilości elementów dodatkowych, tych, które trzeba dorobić i doszyć lub ubranek. Darczyńcy, którzy zamawiali wykonane do tej pory maskotki wpłacali na subkonto Kacpra kwoty od 40 zł (mała owieczka) do 140 zł (duża lala z długimi włosami w sukience i czapce).
Wykonanie jednej przytulanki zajmuje Monice od kilku do kilkunastu godzin. Nie może jednak poświęcić swojego czasu tylko na to. Jak na każdej mamie ciążą na niej obowiązki domowe. Stale zajmuje się również Kacprem, którego odprowadza i przyprowadza ze szkoły. Poza tym, nie lubi robić długo jednej rzeczy, dlatego w jej mieszkaniu jest wiele rozpoczętych prac, a wykonuje nie tylko maskotki, ale także koce, kosze, kominy, czapki i serwetki. Chce, żeby darczyńcy mieli jak największy wybór. Przyznaje, że wiele inspiracji i projektów znajduje w internecie. Podobnie jak osoby zamawiające maskotki lub koce, przysyłające jej zdjęcia, do których ona przygotowuje własny projekt i go realizuje. Obecnie, wśród rozpoczętych prac znajduje się m.in.: wyjątkowy koc – „syreni ogon” w który będzie można się wsunąć.
Dar
– Nie wiem, co będzie dalej. Jestem generalnie optymistką. Nie wiem, czy to można tak nazwać, ale autyzm Kacpra to taki dar od losu. Jest ciężko, bo jest. Kacper jest mocno zaburzony, Poza tym, że jest radosnym i uczuciowym przytulakiem, ma dużo negatywnych zachowań, ale dzięki niemu właśnie poznałam mnóstwo dobrych ludzi. Dużo dobra od ludzi dostaliśmy – mówi Monika. Po chwili dodaje: – Pewnie też zarówno ja, jak i Zuzia, jesteśmy zupełnie innymi ludźmi. Pewnie nie bylibyśmy tacy, jacy jesteśmy, gdyby nie Kacper...
Dochodzi godzina 11.00. Zbieramy się. Czas iść po Kacpra. Nagle słychać dzwonek do drzwi. To kurier z paczką. Monika niecierpliwie rozrywa opakowanie i z zachwytem patrzy na kolorowe włóczki. – Takie paczki lubię – śmieje się.
.Znajdziesz na Facebooku: Mnóstwo zdjęć wykonanych maskotek, szalików, czapek itp.: Kacperkowa Handmade
Kacper Dana i jego życie z autyzmem
Chcesz pomóc? Wypełnij odpowiednią rubrykę w rocznym zeznaniu podatkowym PIT:KRS: 0000331638 CEL SZCZEGÓŁOWY " DANA KACPER ” Możesz również przekazać darowiznę na leczenie i rehabilitację Kacpra, dokonując wpłaty na jego subkonto 96 1090 1883 0000 0001 3200 5559 w STOWARZYSZENIU „TO MA SENS.
(ur) 2017-02-07 19:41:44
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Pozdrawiamy :D ze Stasiem. Życzę sukcesów. Najważniejsze nie poddawać się :DJa robię aniołki z masy solnej - też pomagają Stasiowi :D
Patrz moja nieporadna żono i się ucz !!! . Podziwiam Panią i życzę dużo zamówień i dużo dochodu . Pozdrawiam ludzi pracujących . Zono !! ucz się !!!