
Wilga Garwolin w szóstym meczu kontrolnym znowu zasmakowała goryczy porażki. Tym razem lepszy od piłkarzy ze Sportowej okazał się III-ligowy zespół Orląt Łuków.
W sobotę w Puławach podopieczni Marka Krawczyka rozegrali kolejne spotkanie kontrolne. Tym razem rywalem Wilgi były III-ligowe Orlęta Łuków. Wilga na to spotkanie wyszła formacją 4-4-2 z dwoma napastnikami na szpicy: Piotrem Szostakiem i Piotrem Piorunem. Takie ustawienie miało przynieść większą liczbę sytuacji strzeleckich pod bramką Orląt.
- Przy jednym napastniku bardzo dobrze muszą być dysponowane skrzydła, na razie w tym aspekcie nie wyglądamy najlepiej, dlatego zdecydowałem się spróbować gry z dwoma napastnikami – wyjaśnia trener Wilgi Marek Krawczyk.
Cztery gole w 25 minut
Garwolinianie bardzo dobrze zaprezentowali się na początku sobotniego spotkania. Piłkarze ze Sportowej szybkom przejęli inicjatywę, co przełożyło się na trzy dogodne sytuacje strzeleckie. Niestety Piotr Szostak i Piotr Piorun nie potrafili pokonać golkipera rywali. Po 20 minutach gra naszego zespołu wyraźnie się zacięła. Wykorzystali to podopieczni Pawła Gruli z Łukowa, którzy prostopadłymi podaniami z głębi pola siali spustoszenie w polu karnym Wilgi. Defensywa GKS-u miała problemy z zatrzymaniem rozpędzonych rywali. Po 45 minuta Orlęta cieszyły się z okazałego prowadzenia 4:0.
Dobra współpraca w ataku
W przerwie Marek Krawczyk zdecydował się dokonać kilku zmian. Za eksperymentalną parę środkowych obrońców Emila Wielgosza i Kamila Zawadkę posłał do boju powracających po kontuzji Łukasza Korgula i Bartłomieja Szczęśniaka. Etatowy duet obrońców, który dobrze współpracował ze sobą w jesiennych spotkaniach, lepiej radził sobie z przecinaniem prostopadłych podań. Wilga zdołała zadać cios rywalowi, a na listę strzelców wpisał się Piorun (asysta Szostaka). Później Orlęta ponownie trafiły do bramki strzeżonej przez Nurzyńskiego i było już 5:1.
W końcówce po raz kolejny swoją dobrą grę w polu karnym rywala zaprezentował Piotr Piorun, który drugi raz wpisał się na listę strzelców. Doświadczony napastnik miał doskonałą okazję do zdobycia trzeciego gola, ale nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Ostatecznie III-ligowe Orlęta wygrały ten mecz 5:2.
- Chłopaki mają za sobą ciężki okres, na pewno odczuwają to w nogach, ale nie może być to wytłumaczeniem. Jestem spokojny, ponieważ jest to okres przygotowawczy. Najważniejsze jest to, aby forma przyszła na pierwszy ligowy mecz – uspokaja Marek Krawczyk.
W najbliższą sobotę Wilga rozegra kolejny sparing. O godzinie 13 w Miętnem garwolinianie sprawdzą swoją formę w pojedynku z Ruchem Ryki.
{jb_greenbox}Orlęta Łuków – Wilga Garwolin 5:2 (4:0)
Bramki: Piorun x2
Wilga: Nurzyński – Karol Zawadka, Wielgosz (Korgul), Kamil Zawadka (Szczęśniak), Wielgosz, Talar (Mianowski) – Baranowski, Kowalski, Puciłowski, Makulec (Wachnicki) – Szostak, Piorun{/jb_greenbox}
(ŁS) 2013-02-17 09:21:01
fot. archiwum eG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Trener ma rację, ważne żeby forma przyszła za miesiąc. Cieszy dyspozycja Piotrka Pioruna, będzie z niego jeszcze pożytek!
4-4-4? :o