
Gruzowisko, tragedia ludzka, temperatura i presja czasu – w takich warunkach po trzęsieniu ziemi w Turcji pracują polscy strażacy i psy ratownicze. Wśród bohaterskich czworonogów jest labradorka Nona vel Nela, pochodząca z naszej lokalnej hodowli Forest and River w Rudzie Tarnowskiej. Udało nam się skontaktować ze strażakiem, który jest jej przewodnikiem oraz z właścicielem hodowli, w której suczka przyszła na świat.
Rośnie liczba śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi, które w poniedziałek, 6 lutego, dotknęło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię. Mimo trudnych warunków i niebezpieczeństwa, stale trwa tam walka o życie. We wtorek, 7 lutego, w nocy do Turcji dotarła Polska Ciężka Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza HUSAR. To 76 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej i 8 psów ratowniczych. W tej ekipie jest m.in. Nona Forest and River – suczka rasy Labrador Retriever, która kilka lat temu z hodowli Jacka Trzpila w Rudzie Tarnowskiej (gm. Wilga) trafiła do Gdańska.
Gruzowisko, tragedia ludzka i presja czasu
Przewodnik labradorki Ireneusz Benert z KM PSP w Gdańsku zmienił jej imię na Nela. Wczoraj udało nam się skontaktować ze strażakiem, który wraz z dzielną labradorką uczestniczy w akcji poszukiwawczo-ratowniczej w Besni. – Środowisko, w jakim przyszło nam pracować jest bardzo wymagające. Podłoże gruzowiska, temperatura, tragedia ludzka oraz presja czasu stawiają nas w sytuacji, gdzie wszystko, co trenowaliśmy przez 5 lat teraz daje efekty. Nela psychicznie dobrze znosi obecność dużej ilości lokalnej ludności, którzy otaczają nasze strefy pracy. Pojawiły się zakwasy, z którymi radzimy sobie odpowiednią rozgrzewką oraz utrzymaniem komfortu termicznego w miejscu działań – zaznacza strażak.
Psy przeszukują gruzowisko
Praca w tych trudnych warunkach nie jest łatwa ani dla ludzi, ani dla psów, które są niezbędne, gdy poszkodowani są nieprzytomni i nie mogą zasygnalizować swojej obecności w gruzach budynków. Wtedy liczy się psi nos! – Nela cały czas pracuje w butach ochronnych. Z łatwością rozpoczyna pracę, jest skupiona, efektywnie przeszukuje gruzowisko, będąc reaktywna na zapachy wydobywające się z zawalonego budynku. Bardzo dobrze współpracuje, wykonując komendy kierunkowe, które otrzymuje. Wskazania Neli są istotną informacja dla naszego zespołu. Jest psem z bardzo dobrej hodowli i to też ma ogromne znaczenie podczas treningów i tego jak teraz pracuje. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jej pracy i dbamy o nią, by wróciła do Gdańska cała i zdrowa – zapewnia Ireneusz Benert.
Do tej pory grupie HUSAR udało się uratować z gruzowiska 12 ludzkich istnień. Trwa akcja ratunkowa po zlokalizowaniu trzynastej osoby, uwięzionej w gruzach.
Zdjęcie: Nona vel Nela z przewodnikiem Ireneuszem Benertem - strażakiem KM PSP Gdańsk tuż przed wylotem do Turcji.
Nona vel Nela pochodzi z hodowli Forest and River w Rudzie Tarnowskiej. – Hodowlę zarejestrowaną w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKwP) prowadzę od 2010 roku. ZKwP jest jedyną organizacją kynologiczna w Polsce zrzeszoną w Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI), dzięki temu moje psy maja rodowody uznawane na całym świecie – zaznacza Jacek Trzpil, właściciel hodowli, która nie bez przyczyny nosi taką, a nie inną nazwę. Hodowla mieści się pod lasem, nad urokliwą rzeką Promnik, stąd Forest and River.
Jakie cechy mają hodowane w naszym powiecie psy? Dla kogo są polecane? W czym pomagają człowiekowi? Jakimi osiągnięciami mogą się pochwalić? O tym wszystkim opowiedział nam właściciel hodowli Forest and River Jacek Trzpil. Więcej w kolejnej części już niebawem w portalu eGarwolin i w gazecie Twój Głos.
ur
Zdjęcia udostępnili: Ireneusz Benert, KM PSP Gdańsk, Forest and River, Labrador and Chesapeake Bay Retriever,
screeny z TVP2,
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie