
W mistrzostwach Europy rozgrywanych w szwedzkiej Karlskronie wzięła udział para Łukasz Moreń i Wojciech Szkudlarczyk.
W pierwszym turniejowym spotkaniu polska para zmierzyła się ze Szwajcarami - Thomasem Heinigerem i Florianem Schmidem. Po wyrównanej batalii reprezentanci Polski wyszli górą i awansowali do drugiej rundy. Tego samego dnia zagrali z Włochami, którzy w pierwszym meczu mieli wolny los. Giovanni Greco i Daniel Messersi byli zdecydowanie gorsi i odpadli ze szwedzkich zawodów.
Badmintonowa Barcelona
W kolejnym etapie Łukasz Moreń wraz z partnerem deblowym trafili na turniejową jedynkę – Duńczyków Mathias Boe/Carsten Mogesen, którzy zajmują trzecie miejsce na światowych listach. Niestety faworyzowany rywal nie dał naszym zawodnikom większych szans. Duńczycy już do pierwszych lotek batalii podeszli bardzo poważnie. Dziś (21 kwietnia) zagrają w finale męskiego debla. Po drodze nie stracili nawet jednego seta. – Próbowaliśmy z nimi walczyć, ale zaczęli z nami bardzo ostro. To jest taka nasza badmintonowa FC Barcelona. W Europie nie mają sobie równych – mówi pochodzący z Garwolina Łukasz Moreń.
Drugi polski debel w ostatnim czasie ograniczył międzynarodowe występy, umożliwiając grę zawodnikom, którzy mają jeszcze szansę na wywalczenie kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. – Obecnie trochę więcej trenujemy, od maja po kwalifikacjach olimpijskich chcemy wrócić do trybu turniejowego. Na razie skupiamy się na treningach. Chcemy podnieść swój poziom, a nie tylko grać w turniejach – dodaje Moreń.
(ŁS) 2012-04-21 12:51:24
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
:-) Brawo !!!!Myślę ,że młody Mateusz Biernacki będzie jeszcze lepszy !!!Pozdrawiam!!!!konio