Reklama

Ostre słowa na konferencji: Powiat garwoliński nie jest własnością posła Woźniaka 

Wiele mocnych słów padło podczas piątkowej konferencji, zwołanej w sprawie afery z rejestracją list wyborczych PiS w naszym okręgu.

Konferencja prasowa odbyła się w piątkowy poranek (15 marca). Rozpoczynająca ją Maria Koc zaznaczyła, że wypowiadający się czynią to także w imieniu posła Henryka Kowalczyka oraz posła Krzysztofa Tchórzewskiego, który jest zastępcą szefa struktur wojewódzkich na Mazowszu Marka Suskiego w odniesieniu do okręgu nr 18 (siedlecko-ostrołęckiego).

– Jesteśmy głęboko zbulwersowani i zasmuceni tym, co się wydarzyło w powiecie garwolińskim, bo doszło do wyeliminowania z list wyborczych ośmiorga bardzo dobrych, znanych, szanowanych powszechnie radnych Prawa i Sprawiedliwości, w tym pana starosty Mirosława Walickiego. Przez to nie będą mogli kandydować w najbliższych wyborach do rady powiatu – przypomniała.–  Takie postępowanie pana posła Grzegorza Woźniaka zasługuje na najwyższe potępienie. My się absolutnie odcinamy od tego typu działań. To nie jest zgodne z wartościami, ze standardami, jakie panują w Prawie i Sprawiedliwości. Jak rozmawialiśmy w naszej centrali, taka sytuacja nie zdarzyła się nigdy w historii naszej partii – podkreślała. 

Walicki za Woźniaka

Przypomniała, że poseł Woźniak został decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, z dniem 12 marca, zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Już nie jest też szefem struktur Prawa i Sprawiedliwości w powiecie. Nowym szefem struktur jest M. Walicki.
Poseł Koc przyznała, że władze okręgowe partii wiedziały o konflikcie. – Nie wchodząc w szczegóły, pan Krzysztof Tchórzewski w oparciu o to, co wypracowaliśmy na sztabie okręgowym, widząc, że sytuacja jest konfliktowa i widząc, że może dojść do sytuacji, gdzie niektórzy radni nie znajdą się na listach, wystąpił o wydanie upoważnienia do rejestracji list powiatowych dla pana Waldemara Sabaka. Pan Waldemar Sabak przyjął na siebie ten obowiązek zarejestrowania list powiatowych w powiecie garwolińskim. Oczywiście wspólnie były prowadzone dyskusje na temat tego, jak te listy mają wyglądać. Pan Krzysztof Tchórzewski podjął się roli mediatora, ostateczny kształt tych list został przyjęty przez szefa naszych struktur i 2 marca Krzysztof Tchórzewski po uzgodnieniach z panem Grzegorzem Woźniakiem z panem Mirosławem Walickim oraz panem Waldemarem Sabakiem wysłał maila do wszystkich tych panów, w którym wydał dyspozycję – opisywała sytuację posłanka, przedstawiając treść maila i załączniki, w postaci zatwierdzonych list.

Woźniak zarejestrował, gdy Sabak jechał

– Pan Waldemar Sabak był przygotowany do tego, miał gotowe listy, czekał na powrót pana Grzegorza Woźniaka z zagranicy, żeby odebrać od niego jeszcze część dokumentów, które były potrzebne w przypadku bodajże jeszcze 2 list, żeby móc te listy zarejestrować. W momencie kiedy jechał do Garwolina zarejestrować listy, pan Grzegorz Woźniak dokonał rejestracji list – kontynuowała M. Koc. Kiedy tylko okazało się G. Woźniak ma upoważnienie do rejestracji list, natychmiast z Nowogrodzkiej przyszło odwołanie upoważnienia dla niego. M. Koc przedstawiła kopię tego odwołania.

Jarosław Kaczyński przekazał tę sprawę do rzecznika dyscyplinarnego Prawa i Sprawiedliwości, który w najbliższym czasie ma się nią zająć. – Ja jestem zastępcą rzecznika dyscyplinarnego Prawa i Sprawiedliwości, więc na pewno wnikliwie tej sprawie przejrzymy. To ciąży na całym naszym środowisku, dlatego odcinamy się od tego typu działań. Wszyscy samorządowcy z którymi się teraz spotykamy są zbulwersowani tym, ponieważ mówią, że żaden poseł ani senator nie jest panem życia i śmierci innych ludzi, żaden poseł ani senator nie ma prawa w taki sposób decydować o losie, karierze, pracy, stanowiskach innych ludzi – podkreślała. Nie była w stanie określić, kiedy sprawa zostanie rozpatrzona. Nie wyrokowała też, jak się zakończy, chociaż przyznała, że w grę wchodzi nawet wykluczenie z partii.

Oni są rekomendowani

Senator Maciej Górski zauważył, że chociaż sytuacja jest trudna, to trzeba umieć sobie radzić i grać tymi kartami, które ma się w ręku. – Na listach zarejestrowanych przez pana posła G. Woźniaka, są kandydaci, których rekomendujemy, w tym poseł Krzysztof Tchórzewski i poseł Henryk Kowalczyk, którzy reprezentują PiS, którzy będą dobrze pracować: Okręg nr 1. Bogusława Jończyk, okręg numer 3: Marcin Jaroń, okręg numer 4: Waldemar Trzaskowski, Karolina Jamnicka-Kondej, Marcin Nowak i Marian Janisiewicz, okręg numer 6: Krzysztof Ośska i Stanisław Kostyra. To są osoby, na które warto postawić nawet w tej trudnej i niekomfortowej sytuacji – wymieniał.

"Krzyk rozpaczy" posła Woźniaka

Starosta Mirosław Walicki "zmierzył się" z oświadczeniem posła Woźniaka, które według niego zawierało szereg manipulacji i kłamstw. Przyznał, że konflikt z posłem trwał od lat. – Poseł Woźniak od wielu lat – co zresztą pobrzmiewa w jego oświadczeniu, kiedy zwraca się do do parlamentarzystów, żeby zajęli się swoim okręgiem, bo to jest jego powiat, jego miejsce – chce wchodzić ludziom w ich życie osobiste ich kariery, ich życie rodzinne. To jest jego cel: mieć tu wpływ na wszystko i o tym wiedzą ludzie, samorządowcy, mieszkańcy. Ja głęboko od samego początku z tym się nie zgadzałem, żeby decydował o wszystkim. Myślę, że to co zrobił, to był krzyk rozpaczy, kiedy widział, że traci już kontrolę  – uważał M. Walicki. Stwierdził, że takich manipulacji, pomieszania faktów z fikcją nie powstydziliby się najwięksi propagandyści w historii. – Nikt z nas nie deprecjonuje list PiS, wskazujemy jednak, że zostały zarejestrowane w wyniku mataczenia, podstępu i niezgodnie z wolą komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Te listy nie są rekomendowane przez PiS – przypomniał.

Sprawą zajmą się "odpowiednie organy"

– Powiat garwoliński, ani żaden inny samorząd nie jest własnością posła Woźniaka – uderzał w parlamentarzystę. Przyznał, że na zarządzie powiatowym w większości decyzji był remis, więc pozostały one nierozstrzygnięte. Wobec tego zostały przekazane do zarządu wojewódzkiego, a wcześniej do sztabu okręgowego. – Ostateczna lista Woźniaka całkowicie różni się od tej dyskutowanej na zarządzie powiatowym i jest wynikiem zaplanowanego podstępu. Będziemy chcieli to wyjaśnić przez odpowiednie organy  – zaznaczył. Sposób uzyskania pełnomocnictwa przez G. Woźniaka i udział w tym byłego wicewojewody Sylwestra Dąbrowskiego również ma być przedmiotem badania przez odpowiednie organy. Dopytywany w dalszej części starostwa wspomniał o art. 248 kodeksu karnego, dotyczącym fałszowania dokumentów wyborczych.
 – Prosiłem te osoby do których docierałem, żeby przemyślały swój udział w tym podstępnym procederze, nie składałem żadnych ofert i propozycji, a jedynie prosiłem o przemyślenie swojego udziału, bo te osoby nie są popierane przez Prawo i Sprawiedliwość  – nadmienił. Jan Tywanek, radny powiatowy, przyznał, że jest przykro kończyć w ten sposób, nie będąc zweryfikowanym przez wyborców.  – Nie zasłużyliśmy na takie potraktowanie – stwierdził.

 

JS

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 16/03/2024 12:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do