
W przedmeczowej rozmowie z jednym z siatkarzy usłyszałem obawę, że nasi siatkarze mogą zlekceważyć przeciwnika i może to być ciężki mecz – okazało się, że było coś w tym, co usłyszeliśmy.
Początek meczu to przewaga naszych siatkarzy, piłkę serwuje Jakub sokołowski a Piotr Rząca zdobywa kolejno trzy punkty, jeszcze jeden dobija Mariusz Godlewski i w tym momencie powoli zaczynamy tracić punkty, rywale szybko dochodzą do remisu 5:5, i odskakują na dwa punkty (7:9). W tym momencie nasz trener prosi po raz pierwszy o przerwę w grze, próbuje zmotywować zawodników jednak niebyt skutecznie, bo tracimy kolejne punkty zdobywając tylko jeden (8:13) i ponownie prosi o przerwę w grze. Tak jak poprzednio tak i tym razem motywacja nie przyniosła większych efektów i nasi tracili coraz więcej punktów a przewaga szybko urosła do 8 punktów (11:19). W samej końcówce punkty zdobyli jeszcze w bloku Piotr Szyćko w duecie z Mariuszem Godlewskim i w ataku Mariusz Pruski, jednak to było za mało i przegraliśmy pierwszego seta (15:25)
Drugi set to walka punkt za punkt aż do wyniku 10:10, od tego momentu tracimy szybko punkty, które nadrabia Barnaba Grzelecki zdobywający 3 punktu i zbliżający nas do ponownego remisu (14:15). Niestety ponownie szybko zaczynamy tracić punkty a przewaga wzrasta do 5 punktów (17:22) i w tym momencie następuje ponowne odrodzenie zdobywamy po kolei 5 punktów, 4 punkty dla Piotra Szyćko i jeden Michał Drabkowski. Remis był blisko (22:23) niestety to goście ponownie cieszyli się z wygranego seta nie my.
Trzeci set to walka o być albo nie być dla naszej drużyny. Najpierw punkty zdobywa Piotr Rząca, następnie w bloku z Mariuszem Pruskim. Kolejny punkcik zdobywa ponownie Mariusz Pruski i mamy na tablicy 5:3. Na zagrywce jest Piotr Rząca i dzięki błędom popełnianym przez gości podnosimy przewagę do czterech punktów (8:4). Od tego momentu gra po naszej stronie uspokoiła się, za to goście widać, że są zmęczeni i popełniają coraz więcej błędów i przewaga wzrasta o kolejne punkty (21:14) a swoją rękę do naszego zwycięstwa przykłada ponownie Piotr Rząca, który zdobywa 23 i 25 punkt dla Wilgi.
Wygrana trzeciego seta sprawiła, że nasi uwierzyli, że mogą jeszcze wygrać ten mecz, i pomimo ze początek nie był dla Wilgi udany (1:3) to szybko stratę na przewagę zamienił Przemysław Postek (5:4) zdobywając po kolei punkty dla naszej drużyny. Rywalom udało się doprowadzić jeszcze do remisu 10:10, jednak to był ostatni taki wynik, który zbliżył naszych gości do naszej drużyny. Przez własne błędy goście tracą kolejne punkty a przewaga wzrasta do czterech punktów (21:17) i cały set wygrywamy (25:19)
Zwycięstwo w meczu ponownie trzeba było wywalczyć w TIE BREAK-u, Pierwszy punkt padł dla drużyny gości jednak nasi siatkarze szybko zyskali dwupunktową przewagę (6:4) i również szybko stracili ją (6:8). Po zmianie stron nasz trener poprosił o przerwę i ponownie motywował zawodników do ostatniego wysiłku i pokonanie przeciwnika. Do remisu szybko doprowadza Piotr Szyćko, który zdobywa dwa kolejne punkty. Ostatnie pięć punktów należało do Przemysława Postka i Barnaby Grzeleckiego. Ostatnie pięć serwisów należało do Przemka oraz do Barnaby, który trzy razy celnie atakował i trafiał piłką w pole przeciwnika.
Pomimo tego, że nasz rywal był na samym końcu tabeli to okazał się godnym przeciwnikiem a mecz okazał się ciekawym widowiskiem sportowym, w którym była rywalizacja, emocje i radość po naszej stronie. Wilga Garwolin ma jeszcze jeden zaległy mecz również ze Stoczniowcem Gdańsk, który nie zdobył jeszcze żadnego punktu, zwycięstwo z nimi 3:0 lub 3:1 dałby awans naszej drużynie na szóste miejsce w tabeli.
TAK WYGRYWAMY W TIE BREAK-u
{denvideo http://pl.youtube.com/watch?v=yMfR_p19msg}
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
brawo chłopaki!!!!!!!!!!!!