
Dziś, podczas posiedzenia Sejmu RP, słowa ślubowania wypowiedziała poseł PiS Iwona Kurowska. Parlamentarzystka zastąpiła na Wiejskiej Marka Zagórskiego.
– Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Tak mi dopomóż Bóg – te słowa ślubowania wypowiedziała dziś (12 kwietnia) w Sejmie RP poseł PiS Iwona Kurowska.
Zastąpiła Zagórskiego
Przypominamy, że Iwona Kurowska zasiadła w ławach sejmowych w związku z rezygnacją z mandatu poselskiego posła PiS z okręgu nr 18 Marka Zagórskiego. Powodem takiej decyzji parlamentarzysty jest jego przejście do biznesu, co wyklucza zasiadanie w sejmowej ławie. Marek Zagórski został prezesem Zarządu Krajowej Grupy Spożywczej S.A.
Na miejsce rezygnującego posła weszła kolejna osoba z listy Prawa i Sprawiedliwości, która w okręgu siedlecko-ostrołęckim otrzymała najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych z 2019 roku. To Iwona Kurowska, która wówczas piastowała funkcję wicestarosty powiaty garwolińskiego. Później, po odwołaniu z tej funkcji, zasiadła w fotelu dyrektora Biura Administracji i Inwestycji centrali KRUS.
W 2019 roku do poselskiego mandatu zabrakło jej niewiele, bo tylko 203 głosy. Na kandydatkę na posła głosowało wtedy 5003 wyborców z okręgu, w tym 3984 osoby z powiatu. Z tym wynikiem Iwona Kurowska znalazła się na 10. miejscu na liście, tuż za miejscem 9, które weszło do Sejmu. Wraz z rezygnacją posła Zagórskiego Iwona Kurowska dostała swoją szansę działania jako parlamentarzystka.
Dwóch posłów to większe możliwości i większa siła przebicia
Do tej pory jedynym przedstawicielem ziemi garwolińskiej w sejmowych ławach był Grzegorz Woźniak. Zapytaliśmy go, jakie korzyści dla powiatu może oznaczać posiadanie dwóch posłów. Odpowiada, że dla danego regionu dwoje posłów to łatwiejsze zabieganie o różne sprawy, większe możliwości i większa siła przebicia. – Tym bardziej, że mamy duży powiat, trzeci co do wielkości na Mazowszu. W takim wypadku powinny być dwa mandaty – uważa. Wspomina, że w naszej historii mieliśmy nawet troje parlamentarzystów: dwoje posłów i senatora.
O to, co może oznaczać dla ziemi garwolińskiej drugi poseł, spytaliśmy także starostę Mirosława Walickiego. – Trudno to ocenić. Zbyt mało czasu zostało do końca kadencji, żeby liczyć na jakieś konkretne działania. O realnym wsparciu można rozmawiać, kiedy jest cała kadencja do dyspozycji –zauważa.
Po raz ostatni powiat garwoliński miał dwóch posłów w kadencji VII (lata 2011-2015).
ur/JS
Zdj. Facebook/Iwona Kurowska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie