Przegrali po tie-breaku

Nasi siatkarze po raz drugi w tym sezonie przegrali z KS-em Zawkrze Mława. Rozstrzygnięcie przyniósł dopiero tie-break. Mecz rozegrano w sobotę w garwolińskiej hali.

Lepiej w to spotkanie weszli goście, którzy błyskawicznie odskoczyli rywalom na cztery punkty (8:4). Przy stanie 19:14 coś w ich grze się zacięło i w mgnieniu oka roztrwonili całą przewagę (19:19). Szybko powrócili jednak na właściwe tory i wygrali otwierającą partię 25:21.

W drugim secie role się odwróciły i to gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Podopieczni Macieja Antonika systematycznie powiększali przewagę. Ostatecznie wyniosła ona siedem punktów. Trzecia partia także padła łupem SPS-u, zwycięstwo nie przyszło jednak tak łatwo. Drużyny kilkakrotnie wymieniały się prowadzeniem. W końcówce gospodarze popisali się kilkoma skutecznymi blokami i wygrali 25:19.

Nasi siatkarze kontynuowali dobrą grę na początku czwartego seta. Szybko wyszli na prowadzenie 4:0, ale równie szybko je roztrwonili (4:4). Następnie zespoły prowadziły wyrównaną walkę. Żadnej z nich nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. O zwycięstwie gości zadecydowały dwie wspaniałe obrony w końcówce seta.

W sobotę u siebie z Powsinkiem

Zwycięzcę meczu musiał wyłonić tie-break. Na półmetku było 8:5 dla SPS. Goście zdołali jednak odrobić straty i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

- Nie był to zły mecz w naszym wykonaniu. Na wyniku zaważyły pojedyncze błędy. Dawno  nie graliśmy tak dobrze blokiem i w przyjęciu. W niektórych momentach zabrakło nam skończenia piłki. Rywale postawili nam bardzo trudne warunki. Grali dużo lepiej niż u siebie. Mimo porażki muszę pochwalić mój zespół - mówi trener SPS-u Maciej Antonik.

Kolejne ligowe spotkanie nasi siatkarze także rozegrają we własnej hali. W sobotę podejmą u siebie UKS Powsinek Wilanów. Mecz zaplanowano na godzinę 16:00.

SPS Bell 4CV Garwolin – KS Zawkrze Mława 2:3

 (21:25, 25:18, 25:19, 22:25, 12:15)

SPS: Grabowski, Zawisza, Mikulski, Trzpil, Harazim, Wilki, Ozimek/Chruściel (l)

ŁS