Reklama

Radny Rafał Przybysz sędziuje walki wrestlingu i trenuje, żeby zostać zawodnikiem

Bycie sędzią walk podczas gal wrestlingu to dla Rafała Przybysza przystanek w drodze. On chce walczyć w ringu i dostarczać publiczności prawdziwe show! Im więcej okrzyków "buuu", tym lepiej! – To daje mi radochę, bo wiem, że robię dobrą robotę, że ludzie mają rozrywkę – wyznaje radny i zaprasza na największą gale wrestlingu w Polsce, którą będzie sędziował.

Rafał Przybysz ma 26 lat i całe życie mieszkał w Łaskarzewie. Ze względu na swoją pasję i chęć uczestnictwa w większej ilości treningów wrestlingu przeprowadził się i aktualnie mieszka na Śląsku. Na co dzień pracuje w sklepie z elektroniką, a weekendami, gdy są gale, sędziuje walki. Jest także radnym miasta Łaskarzewa w trwającej kadencji.

eGarwolin: Kiedy i w jaki sposób zaczęła się twoja przygoda z wrestlingiem?

Rafał Przybysz: Moja przygoda z wrestlingiem zaczęła się około 10 lat temu. W telewizji pierwszy raz zobaczyłem, że coś takiego istnieje. Mimo, że rodzice zabraniali mi to oglądać, to ja dalej starałem się mimo wszystko ten kanał znaleźć i ten wrestling oglądać. Przez kilka lat oglądałem to w telewizji na polskim kanale, gdzie było wszystko po polsku, ale nie zawsze mi się udawało, bo to zawsze leciało o tej samej godzinie, co inne programy, które chcieli obejrzeć np. rodzice, dlatego z czasem przeniosłem się w internet. Zacząłem oglądać gale po angielsku.

Z czasem dołączyłem do grupy na Facebooku, gdzie było wielu fanów wrestlingu. Tam rozmawialiśmy, tam też były organizowane spotkania między fanami z oglądaniem gal zagranicznych, które były polskiego czasu o godzinie 2, więc zajmowaliśmy sobie fotele i oglądaliśmy razem te gale. Rok temu jeden ze znajomych, który organizował te wszystkie spotkania, zaczął informować nas powoli, że pojawia się coś nowego, że będzie startowała nowa federacja. I właśnie rok temu wystartowała federacja, do której teraz należę, czyli Prime Time Wrestling. Zrzeszała ona nie tylko fanów, ale też zawodników z całej Polski i zapraszali na treningi.

eGarwolin: Od razu złapałeś bakcyla?

Rafał Przybysz: Z początku byłem sceptycznie nastawiony, wiedząc że w Polsce wrestling tak naprawdę kuleje, albo prawie nie istnieje. Przynajmniej wtedy tak było. Tylko powoli sobie obserwowałem sytuację jak to wygląda, aż zaczęli ogłaszać dużą galę, która odbyła się w październiku 2021 roku w Katowicach, gdzie włodarzom udało się ściągnąć wiele gwiazd z zagranicy, ze Stanów Zjednoczonych i z Europy. To było dla mnie bardzo ciekawe, ponieważ były to postacie, które znałem z telewizji i chciałem pojechać pierwszy raz, bo nigdy nie miałem okazji być na jakiejkolwiek gali 

Po tej pierwszej gali bardzo mi się to wszystko spodobało, jakie mają zasięgi, jaka to jest wielka szansa, więc stwierdziłem, że tydzień później pojadę na pierwszy dzień otwarty dla wszystkich, także nowych osób. Od tamtej chwili, prawie co weekend starałem się dojeżdżać do Chorzowa na dwa dni, na treningi, starając się zostać kimś więcej - zawodnikiem, albo menagerem czy coś w tym kierunku.

Po kilku miesiącach treningów, w sierpniu, dostałem szansę na taki mały debiut i zostałem sędzią na całą pełną galę, na 7 pojedynków. Nie było łatwo, ale to długa, ciekawa historia (uśmiech) Na każdym treningu trenuję bardzo ringowo na zawodnika, ale z uwagi na to, że moje umiejętności ringowe nie są jeszcze na tyle wysokie, żebym mógł walczyć na tych dużych galach, to dali mi szansę, żebym spróbował sił jako sędzia, ale też trenuję, żeby zostać zawodnikiem.

eGarwolin: Jak wyglądają treningi? 

Rafał Przybysz: Gdy mieszkałem jeszcze w Łaskarzewie, starałem się dojeżdżać co weekend. Mieliśmy w soboty 8 godzin treningu ringowego i w niedzielę 6 godzin, gdzie te treningi ringowe, poza rozciąganiem się i treningiem w ringu, obejmują też treningi na mikrofonie, czyli kontakt z publicznością, przemawianie do publiczności i przejmowanie między zawodnikami, czyli wszystkie bardziej aktorskie rzeczy plus wejścia do ringu, które są w wrestlingu bardzo ważne. W wrestlingu każde wejście ma znaczenie, więc, żeby rozpoznać zawodnika nie tylko po dobrej muzyce, ale po tym jak on wchodzi do ringu, czy jest postacią dobrą czy postacią złą. Tutaj też trenujemy bycie heelem, czyli złą postacią czy face'm, czyli dobrą postacią. Zarówno podczas treningu w ringu to się klaruje, tak też później na gali widać te wszystkie postępy i możemy wówczas rozpoznać postać.

eGarwolin: Czym jest dla ciebie wrestling? Co cię w nim najbardziej pociąga?

Rafał Przybysz: Wrestling to tak zwana rozrywka sportowa. To jest sztuka, coś jak serial. Co tydzień jest coś innego, są inne odcinki, są nowe postacie, nowe konflikty, coś się ciągle dzieje. W pewnym sensie jest to ciągnący się długo, długo scenariusz, gdzie dochodzą nowe postaci, gdzie kończy się jeden konflikt, a zaczyna się inny. 

W wrestlingu najbardziej kręci mnie możliwość robienia show. Przez wiele lat mojego życia byłem raczej cichym gościem, który nie miał tak naprawdę większego znaczenia. Z wiekiem coraz bardziej do tego docierałem i też wrestling doprowadził mnie do tego momentu, że mam chęć dawać ludziom coś od siebie, jakieś show, jakąś radość, jakieś wydarzenia. W wrestlingu mam możliwość grać jakąś postać, którą w pewnym sensie wykreowałem jako zawodnika. Jako ta postać chciałbym w przyszłości robić wywiady z zawodnikami w ringu, ale też brać udział w różnych akcjach, gdzie podczas tych wywiadów są różne rozróby w ringu, bo taka jest geneza mojej postaci. Nie będzie to postać zbyt dobra, więc widzowie będą raczej krzyczeć "buuu". To daje mi radochę, bo wiem, że robię dobrą robotę, że ludzie mają rozrywkę, że coś się dzieje i takie show chciałbym robić!

eGarwolin: Walki są widowiskowe. Co z urazami, kontuzjami?

Rafał Przybysz: Treningi są intensywne, a sport jest ekstremalny, niebezpieczny, więc wszystkie akcje są w pełni asekurowane. Wszyscy na siebie uważamy tak, żeby każdy mógł być na jak największej ilości treningów, nie uszkodzić się i móc wystąpić na każdej gali, jaka będzie. To nie jest tak jak w MMA, że jest rozlew krwi, uszkodzenie kończyn, złamania i zawodnik odpada na pół roku albo dłużej. W wrestlingu uderzenia są markowane. One są prawdziwe, bo każde uderzenie jest prawdziwe, każdy kopniak jest bolący, każdy rzut na plecy o matę jak najbardziej boli, ale wszystko jest robione w taki sposób, żeby to było bezpieczne, czyli ma wyglądać groźnie, ale dla zawodnika ma być bezpiecznie, żeby mógł wystąpić na kolejnej gali.

Kontuzje? Dopóki nie kupiłem sobie dobrych butów, to kostki plus otarcia, siniaki, tego typu rzeczy, ale to są pierdółki, które są normalne w tym zawodzie, 

eGarwolin: Co najbardziej zapamiętałeś?

Rafał Przybysz: Pierwszy trening. To, że mogłem pierwszy raz w życiu wejść do ringu, który oglądam tak naprawdę od wielu lat i móc w nim zrobić pierwsze akcje, pierwsze rzuty, pierwsze uderzenia!

Z ostatniej gali to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci to, jak przywitała mnie publiczność, bo przywitała mnie okrzykami "sędzia Rafał, sędzia Rafał" i to było bardzo miłe. Na sam koniec gali właściciel, założyciel Arkadiusz "Pan" Pawłowski zawołał mnie na ring, żeby publiczność mogła podziękować mi za mój debiut i za moją pracę i zapewnić, że będę mógł to dalej robić. To w pewnym sensie takie ukoronowanie moich starań, mojej pracy od października we wszystkie weekendy. Taka wisienka na torcie.

eGarwolin: Jak wygląda publiczność na galach wrestlingu? Kto ogląda walki?

Rafał Przybysz: Wrestling ma to do siebie, że ten produkt jest skierowany do wszystkich rodzajów publiczności, zarówno do tej starszej, młodszej, do kobiet, do mężczyzn, do wszystkich, którzy się tym interesują i dlatego są różne style walk, są różne charaktery. Jest też coś takiego jak funny wrestling, czyli wrestling "z jajem" można powiedzieć. Wtedy zawodnicy robią wygłupy w ringu, śmieszniejsze akcje.

Publika to osoby w wieku od 0 do 110 lat. Wszyscy mogą się pojawić. Są starsi, młodsi i dzieci. Jeżeli historia walki jest dobrze opowiedziana, to publiczność bawi się na całego!

eGarwolin: Podczas walk uwagę zwracają oryginalne przebrania. Wymyślacie i przygotowujecie je sami?

Rafał Przybysz: W naszej federacji jest takie założenie, żeby każdy miał jak największy wpływ na swoją postać, więc jeśli chodzi o kreatywność, każdy rzuca swoje pomysły, odnośnie stroju, muzyki, przyszłości postaci i te pomysły przechodzą przez właściciela. Część osób robi te stroje na własną rękę. Ci, którzy siedzą w tym dłużej zamawiają stroje z zagranicy.

Mamy także w Polsce niektóre osoby w naszej federacji, które same szyją stroje z różnych materiałów, w różnych kolorach do wyboru. Stroje są dowolne, ale po przedyskutowaniu z właścicielem.

eGarwolin: Jak na taką pasję reagują bliscy? Słyszysz jakieś głosy, opinie radnych?

Ogólnie w rodzinie czy wśród znajomych odkąd pamiętam, opinia o wrestlingu była taka, że to "udawane gówno". Aczkolwiek ja mimo wszystko szedłem w zaparte, bo wiedziałem, że nie jestem jedyną osobą, która to lubi. Miałem też mieszkającego niedaleko siebie znajomego, który też się tym interesował, więc często u niego oglądaliśmy te gale na żywo w nocy.
Opinie były przeróżne, ale z uwagi na to, że wrestling w Polsce tak naprawdę raczkuje i dopiero zaczyna się pojawiać w mainstreamie, więc staramy się docierać jak największą ilością sposobów, ściągając zawodników z zagranicy, światowe nazwiska. Naszym celem jest nie tylko Polska, jako publiczność, ale też Europa i świat.

Jeśli chodzi o radę, większość radnych wie, czym się interesuję i co robię, ale tak naprawdę bardzo w to nie wnikali. Na komisjach i radach rozmawiamy bardziej o sprawach lokalnych, niż o marzeniach, pasjach pojedynczych osób.

eGarwolin: Co z obowiązkami radnego? Jak udaje ci się je łączyć z pracą i pasją, którą realizujesz na Śląsku?

Rafał Przybysz: W ostatnim czasie zdarza się, że uczestniczę w komisjach online. Jestem w kontakcie z urzędem miasta i otrzymuję informacje. Kiedy mogę dojeżdżam, albo pojawiam się zdalnie. Mimo, że jestem dalej i realizuję się osobiście, to dalej pamiętam o mieście, mieszkańcach i wszystkich sprawach, które tam zostawiłem.

eGarwolin: Co dalej? Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? 

Bycie sędzią to taki przystanek, bo dopiero tę drogę zacząłem. Ja tak naprawdę zaczynam od momentu fana w wrestlingu. Przychodzę na treningi i trenuję ile mogę, więc treningi i siłownia wchodzą pełną parą. Na najbliższych kilku galach będę sędziować, bo już otrzymałem takie zapewnienie. 

Już w listopadzie wpadajcie na największą w historii Polski galę Pro Wrestlingu w Warszawie, na której będziecie mogli zobaczyć gwiazdy światowego formatu oraz i mnie w roli sędziego! Nie może was zabraknąć!

Wielki ukłon i serducho dla założycieli Arkadiusza "Pan" Pawłowskiego i Marcina Rzeźniczka! Gdyby nie oni, nie miałbym dalej możliwości spełniania się w tym wszystkim. Liczę na to, że z czasem będę mógł dzięki nim osiągnąć coś naprawdę wielkiego. 

Zapraszamy do nas osoby zainteresowane wrestlingiem. Ja mogłem to i każdy może!

eGarwolin: Dziękuję za rozmowę! 
Rafał Przybysz:
Dziękuję i zapraszam wszystkich Czytelników na galę w Warszawie!

Gala Kinguin PTW #3: LEGENDS nadchodzi! Już 26 listopada będzie miało miejsce prawdziwe święto każdego fana pro wrestlingu i szeroko pojętej rozrywki sportowej - 3 wielka gala Kinguin Prime Time Wrestling!

Największa polska federacja pro wrestlingu po raz pierwszy obiera kierunek na stolicę, by w warszawskiej Hali Bemowo dać widzom show, jakiego nigdy nie widzieli! Podniebne ewolucje, mrożąca krew w żyłach akcja, fabuła rodem z najlepszych filmów sensacyjnych i niesamowita, nieporównywalna z niczym innym atmosfera - tego możesz spodziewać się po galach Kinguin PTW!

Szczegóły i bilety: kliknij tutaj

 

Rozmawiała: Urszula Ruta
Zdj. Prime Time Wrestling/JUST IN photos - więcej niż zdjęcia, arch. pryw. Rafała Przybysza

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do