
Coraz bliżej kres wędrówki do Jasnogórskiej Pani. W dziesiątym, bardzo trudnym dniu, pielgrzymów zaskoczyło wydłużenie trasy, związane z robotami drogowymi.
Wtorek, 12 sierpnia, był dziesiątym dniem wędrówki garwolińskich grup na Jasną Górę. Tego dnia, pielgrzymi przemierzyli trasę na odcinku Żelisławiczki - Przyrów.
– Wszystkie znaki (szczególnie te drogowe) wskazują, że Częstochowa jest już na prawdę blisko. Był to bardzo męczący dzień. Również z tego powodu, że w związku z robotami drogowymi zmieniono nam trasę na dłuższą – zaznacza Jakub Nowak, który przekazuje relację ze szlaku tegorocznej, 45. Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej.
Pątnik przyznaje, że wtorek był ostatnim takim „tradycyjnym” dniem. Pielgrzymi rozpoczęli go Eucharystią, a potem wyruszyli w drogę.
"Słowo, które trafia w samo sedno"
– Pielgrzymka pokazuje nam samym, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Poznajemy swoje słabości. Pan pokazuje nam różne ścieżki. Co dzień karmi nas swoim słowem. Tu na myśl przychodzi „manna z nieba”, czyli rozdawane co dzień rano fragmenty Pisma Świętego. Każdy dostaje swój. Niby losowo wybrany spośród wielu, a każdy jakby dobrany indywidualnie. Słowo, które trafia w samo sedno. Czasem aż serce ściska, kiedy otrzymuje się z góry takie wsparcie. Na dłuższą wypowiedź na pewno przyjdzie czas przy podsumowaniu pielgrzymki. Teraz trzeba iść dalej! zaznacza – relacjonuje pielgrzym Jakub.
Dziś (środa, 13 sierpnia) wyjście na pielgrzymi szlak był już inne. Pątnicy wyruszyli o godzinie 4:30, bez Mszy, w ciszy, z gośćmi, którzy towarzyszą im od wtorkowego wieczoru.
Cdn.
Zdjęcia i relację przesłał Jakub Nowak - dziękujemy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie