Reklama

Rozstrzygnięcia coraz bliżej

Zryw po meczu pełnym bramek pokonał LKS Ostrówek. Żelechowianie zwyciężyli ważne spotkanie i już prawie zapewnili sobie pozostanie w siedleckiej lidze okręgowej. Jeden punkt zanotowali miastkowianie. Piłkarze Orła Unin ponownie powrócili na tarczy z wyjazdowego spotkania.


Zryw przełamał złą passę

Zryw Sobolew w ostatnich spotkaniach nie zachwycał, czego efektem jest pogrzebanie szans na walkę w barażach o IV ligę. W niedzielę sobolewianie na własnym stadionie podejmowali ligowego średniaka – LKS Ostrówek. Była to bardzo dobra szansa, by przełamać złą passę. W bramce miejscowych stanął Emil Mirowski, który pod nieobecność pierwszego golkipera Artura Kępki dostał szansę zagrania już od pierwszych minut.

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 4. minucie spotkania, kiedy drogę do bramki znalazł Michał Wiśnioch. Rywale odpowiedzieli w 18. minucie po strzale oddanym bezpośrednio z rzutu wolnego. W tej sytuacji zdecydowanie lepiej mógł zachować się Mirowski. Gospodarze byli stronę przeważającą, choć spotkanie nie zachwycało. Jeszcze przed przerwą Zryw wyszedł na prowadzenie – strzałem głową bramkę zdobył Paweł Wasiulewski.

Drugą odsłonę Zryw mógł rozpocząć od wysokiego C, niestety Wiśnioch, który okiwał defensorów, niepotrzebnie podawał do Wiśniocha. W 55. minucie goście wykorzystali rzut karny i zrobiło się 2:2. Trzy minut później Ostrówek wyszedł na prowadzenie, wykorzystując błąd w defensywie Zrywu. Piłkarza z Sobolewa musieli odrabiać straty. Stan rywalizacji mocnym strzałem z ostrego kąta wyrównał Michał Wiśnioch. Chwilę później Piotr Dziubak wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. Dziesięć minut przed końcem meczu Michał Wiśnioch skompletował hattricka. Ostrówek zdołał wyprowadzić skuteczna kontrę i ostatecznie podopieczni Goliszewskiego zwyciężyli 5:4.

{jb_greenbox}Zryw Sobolew - LKS Ostrówek 5-4 (2-1)
Bramki
: Wiśnioch x3, Wasiulewski, Dziubak
Zryw: Mirowski (Bojanowski) - Tywanek, Kazimierak, Zackiewicz Tomasz, Michalec (Błachnio), Kwaśniak (Dziubak), Wasiulewski, Więckowski, Cieśla (Bieńko), Wiśnioch, Gałązka{/jb_greenbox}

 

Sęp bliski utrzymania

Żelechowianie w ostatnich kolejkach ligi okręgowej pokazują się z bardzo dobrej strony, czego efektem jest wyjście ze strefy spadkowej. W niedzielę Sęp w roli gospodarza podejmował ostatnią drużynę rozgrywek – Orła Łosice.

Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i zagrażali bramce drużyny przyjezdnej. Niestety do przerwy kibice nie zobaczyli bramek. Strzelanie w drugiej odsłonie rozpoczął Michał Skwarek, który ładnym lobem pokonał golkipera rywala. Żelechów poszedł za ciosem. Dwukrotnie sposób na bramkarza gości znalazł wprowadzony w drugiej połowie Patryk Goliszewski. Ostatecznie Sęp zwyciężył 3:0. Trzy punkty wywalczone w tym spotkaniu dają zespołowi z Żelechowa prawie pewne utrzymanie w lidze okręgowej.

{jb_greenbox}Sęp Żelechów – Orzeł Łosice 3:0 (0:0)
Bramki:
Goliszewski x2, M. Skwarek
Sęp: Jakubaszek - Jaśkiewicz, Borkowski, M. Skwarek, Michalik, J. Mazurek, Cegiełka, S. Deres, K. Leszek, Brych, a także Goliszewski, Ł. Deres, Rudzki, Kapczyński{/jb_greenbox}

 

Remis w Miastkowie

Wilga w tym sezonie gra ładny, skuteczny futbol. Tym razem na stadionie przy ulicy Garwolińskiej zespół z Miastkowa podejmował plasujący się w górnej części tabeli ŁKS Łochów. Całe spotkanie było wyrównane. Sytuacje strzeleckie miała każda ze stron. Strzelanie rozpoczęli goście, którzy w 19. minucie pokonali Mateusza Czarnego. Miastkowianie odpowiedzieli trafieniem Łukasza Wołoszki. Niestety jeszcze przed przerwą ŁKS zdołał wyjść na prowadzenie i do przerwy z wyniku 2:1 cieszyli się goście.

W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił. W 62. minucie Piotr Domański wyrównał stan rywalizacji. Pomimo kilku groźnych sytuacji z obu stron kibice nie zobaczyli już bramek i mecz zakończył się podziałem punktów. Wilga walczy jeszcze o miejsce w pierwszej połowie tabeli, ale wynik punktowy osiągnięty w obecnych rozgrywkach już jest lepszy niż w poprzednim sezonie.

{jb_greenbox}Wilga Miastków – ŁKS Łochów 2:2 (1:2)
Bramki:
Wołoszka, Domański
Wilga: Czarny – Zając, Latuszek, Brych (Baran),Celej (Kowalski) - Szczygielski, Kondej, Wołoszka, Mucha (Matysek) - Cichecki (Szeląg), Domański{/jb_greenbox}

 

Unin wrócił na tarczy

Podopieczni Cezarego Krzyśpiaka najważniejsze spotkanie zagrali w ubiegłym tygodniu, kiedy zwyciężyli z Koroną Olszyc. Jeśli wtedy nie zanotowaliby trzech punktów, sytuacja drużyny z powiatu garwolińskiego byłaby bardzo trudna. W sobotnim wyjazdowym spotkaniu Orzeł zmierzył się z Tygrysem Huta Mińska. Wszystkie bramki tego spotkania padły w pierwszej części. W 30. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Na 2:0 dla miejscowych podwyższył Daniel Kuc. Goście odpowiedzieli bardzo szybko. Strzałem zza pola karnego popisał się Andrzej Brych. Do przerwy utrzymał się wynik 2:1. W drugiej połowie kibice zobaczyli mecz walki, ale futbolówka już nie wpadła do siatki.

{jb_greenbox}Tygrys Huta Mińska – Orzeł Unin 2:1 (2:1)
Bramka:
A. Brych
Orzeł: Mikulski – Pałyska (M. Mikulski), P. Brych, Duchna, T. Walenda - Kisiel (D. Brych), Szczęśniak, P. Ziółek, Ł. Ziółek - Krzyśpiak, A. Brych (D. Przybysz){/jb_greenbox}

(ŁS) 2012-05-28 16:07:14

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do