
W listopadzie na scenie CSiK w Garwolinie nowy spektakl kabaretowy „Chory na sukces”. W spektaklu występują zamiennie Krzysztof Ibisz i Michał Wiśniewski, Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju i Krzysztof Hanke z Kabaretu Rak oraz Piotr Pręgowski, znany z serialu Ranczo i Tadeusz Ross, czyli Zulu Gula.
Spektakl kabaretowy „Chory na sukces” jest zabawną próbą ukazania postaci celebryty, którego na zmianę grają Krzysztof Ibisz (wszystko o nim wiadomo) i Michał Wiśniewski („Ich Troje"), którzy chcą wyjść naprzeciw plotkom i próbom ośmieszenia – jak twierdzą niektórzy – ich narcyzowatej osobowości. W tym celu tworzą na scenie postać, zarozumiałego i przekonanego o swej wielkości, bufona, po to żeby dać dowód na posiadany do siebie dystans i zdyskontować to, co się o nich niesłusznie mówi.
Pomagają im w tym czołowi polscy artyści kabaretowi: Mikołaj Cieślak („Kabaret Moralnego Niepokoju"), Krzysztof Hanke (słynny Bercik, lider śląskiego kabaretu „Rak"), Piotr Pręgowski („Ranczo") i Tadeusz Ross („Zulu Gula" i nie tylko), którzy żartują sobie z idoli, na wszelki możliwy sposób Im się podlizując, a jednocześnie robiąc z nich idiotycznych celebrytów. W trakcie akcji usłyszymy też piosenki, które świetnie się wpisują w otaczającą nas rzeczywistość i dotykają spraw, które są nam wszystkim bliskie. Spektakl kabaretowy „Chory na Sukces" jest satyrą na powszechną wokół tandetę, bufonadę i nieprofesjonalność, które to cechy dotyczą nie tylko niektórych artystów, ale także innych, ważnych dla naszego życia środowisk.
Spektakl „Chory na sukces” zostanie zagrany 22 listopada 2017 r. o godz. 18.30 w sali widowiskowej Centrum Sportu i Kultury przy ul. Nadwodnej 1 w Garwolinie.
Bilety w cenie 80/85 zł. do nabycia pod nr tel. 504 036 220 oraz na www.kupbilecik.pl
(Inf. pras., oprac. ur) 2017-09-18 13:47:07
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Gdy sobotni koncert Jana Pietrzaka dobiegał końca, około godz. 1 w nocy, w opolskim amfiteatrze panowały pustki. Najwytrwalsi, około 200-osobowa grupa oklaskiwali swojego idola w otoczeniu opuszczonych ławek. Telewizyjni operatorzy dwoili się i troili, by za pomocą kamerowych trików jakoś zamaskować tę katastrofę. W niedzielę wyglądało to zupełnie inaczej.
Kontrowersyjny artystycznie piątkowy koncert Maryli Rodowicz, kompletna klapa sobotnich ?Premier? i benefisu Jana Pietrzaka, który oglądała ledwie garstka najwytrwalszych widzów, wreszcie... statyści w niedzielę! Jak podaje opolska ?Gazeta Wyborcza?, by zapełnić przestrzeń amfiteatru w Opolu TVP sięgnęła po podstawioną publiczność.54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu trudno uznać za sukces. Bojkot artystów wiosną, plany przeniesienia do Kielc, wreszcie wyjątkowy, wrześniowy termin imprezy ? to wszystko odbiło się na zainteresowaniu publiczności. Ta nie dopisała, więc telewizja publiczna według ?Gazety Wyborczej?, sięgnęła po statystów!