
O tym, że Tadeusz Talarek zachwyci jury The Voice Senior, byliśmy przekonani! Ile foteli się odwróciło? Wiemy, czyją drużynę wzmocni głos 73-latka z Garwolina! Ps. Słyszeliście, co nasz artysta wyznał Alicji Węgorzewskiej i jak skomentowała to Maryla Rodowicz?!
To już piąta edycja cieszącego się olbrzymią popularnością muzycznego show, w którym swoje talenty pokazują seniorzy! W tej edycji The Voice Senior oglądamy 73-letniego* mieszkańca Garwolina Tadeusza Talarka! (w trakcie nagrywania programu mężczyzna miał 72 lata*)
Postanowił zaryzykować - Odwróciły się dwa fotele
Lokalny artysta zaprezentował się w Przesłuchaniach w ciemno w wyemitowanym dziś (sobota, 20 stycznia) szóstym odcinku programu. Tadeusz Talarek przyznał, że namiętnie oglądał poprzednie edycje The Voice Senior. – Postanowiłem i ja zaryzykować. Różni ludzie różnie śpiewają, a ja chciałem pokazać jak śpiewam ja – powiedział przed kamerami. Zaznaczył, że umie śpiewać i górą i dołem i potrafi "przyłożyć".
Mieszkaniec Garwolina opowiedział w programie swoją historię, w tym to, że zajmował się branżą obuwniczą, a gdy nie dostał się na studia muzyczne, zajmował się muzyką amatorsko. Grał na perkusji i na gitarze, ale wiodący dla niego jest wokal. Tadeusz Talarek wyszedł na scenę i zaśpiewał "Powróćmy jak za dawnych lat". Swoim wykonaniem tego przeboju zachwycił jury. Jego głos sprawił, że mocniej zabiły serca Alicji Węgorzewskiej i Haliny Frąckowiak, które odwróciły swoje fotele, czym pokazały, że chcą mieszkańca Garwolina w swojej drużynie!
Wyznanie i pikantny komentarz Maryli
Tadeusz Talarek po swoim występie zdobył się na wyznanie skierowane do jednej z jurorek. – Pani mi się śniła – powiedział do Alicji Węgorzewskiej. – A ten sen to jakiś miły był? – zapytała śpiewaczka. – Cudowny! Nie będę z detalami opowiadał, ale cudowny! – odpowiedział mieszkaniec Garwolina. – Oj musiał być erotyczny – skwitowała Maryla Rodowicz. Gdy wszyscy wybuchli śmiechem, Alicja Węgorzewska zwróciła uwagę koleżance z jury: – Marylko, nie możesz tak wszystkiego ciągnąć do seksu – rzuciła. – Koniec świata – stwierdził z przejęciem Tadeusz Talarek, który chwilę wcześniej wprowadził trenerów w świat baśni i zyskał miano księcia i czarodzieja.
Wybrał Alicję!
– Przyjechałem z Garwolina. Kocham to miasto – podkreślił mężczyzna, który chwilę później zaśpiewał na prośbę jurorów dodatkowy utwór "Dwadzieścia lat, a może mniej", do którego Alicja Węgorzewska zatańczyła z Tomaszem Szczepanikiem.
Tadeusz Talarek bez wahania wybrał drużynę Alicji Węgorzewskiej i to w niej będzie występował w kolejnych etapach programu.
Jurorzy byli pod ogromnym wrażeniem występu pana Tadeusza! Zobaczcie koniecznie to na video: Odcinek 6 The Voice Senior
Za namową niewiast
Jak Tadeusz Talarek zgłosił się do programu? – Namówiły mnie niewiasty, żebym startował i żebym reprezentował Garwolin – przyznaje lokalny artysta i zaznacza, że tymi niewiastami były znajome. – Te z rodziny - żona i córki - są przyzwyczajone do tego, że śpiewam tyle lat, wiedzą o co chodzi i nie reagowały – śmieje się. Nagrania był realizowane latem i jesienią ubiegłego roku. Jak wyglądało zgłoszenie się do programu?
Wśród 40 wybranych na 3500 chętnych
– Warunek był taki, żeby wysłać im dwa swoje nagrania. Jedno po angielsku i jeden przebój polski. Wysłałem im dwa swoje nagrania. Jedno to "Blue spanish eyes", czyli "Hiszpańskie oczy" i jakiś polski przebój i okazuje się, że na 3,5 tysiąca osób znalazłem się wśród tej czterdziestki wybranych – mówi nasz rozmówca.
Czy czuł tremę? – Jest to emocjonalna sprawa. Jak się wychodzi na próbie i się staje w światłach i nic wokół się nie widzi, to jest ekscytujące w pewnym sensie. Jest się zamkniętym między sobą a mikrofonem – wyznaje pan Tadeusz.
Jak ocenia atmosferę i innych uczestników? – Super! Towarzystwo jest bardzo sobie pomagające nawzajem. Na przykład jedna z pań, która śpiewa w chórach z zespołem podpowiedziała mi, jak coś wyśpiewać - podziękowałem jej. Piękna impreza! Ludzie z całej Polski. Ba! Nawet dwie osoby ze Stanów były – opowiada.
Miłość do muzyki zaszczepiła w nim "mamuśka"
73-letni Tadeusz Talarek przyznaje, że na scenie występuje prawie 60 lat. – Zacząłem śpiewać jak miałem 15 lat. Jak chodziłem w liceum, to zacząłem śpiewać z takim miejscowym zespołem. Melorytm się nazywał. Z nimi występowałem. Była też taka impreza pod tytułem "Wiosna Mazowiecka", gdzie startowało się w selekcjach. W wieku 15 lat wystartowałem jako wokalista – wspomina.
– Zliczyłem tysiące scen i tysiące imprez przez te 60 lat prawie. W różnych miejscach grałem, na różnych imprezach: zabawy, wesela, dancingi, jakieś występy gościnne, "ku czci" jak to się mówi. Pełnię teraz rolę solisty, występując z Orkiestrą Dętą OSP Garwolin – mówi pan Tadeusz.
– Pokochałem muzykę. Mamuśka od najmłodszych lat uczyła mnie grać, jako dzieciaka na organkach i zaszczepiła we mnie tę miłość do muzyki – wyznaje. Opowiada, że bezpośrednio po maturze, w 1969 roku, chciał dostać się na Wyższą Szkołę Muzyczną do Warszawy. – Na ten słynny wtedy "Okólnik", do którego wtedy startowałem ja i Julek Czaporowski. Julek startował na wychowanie muzyczne, a ja na wokalistykę. Mnie nie przyjęli, bo było 25 czy 26 kandydatów na jedno miejsce. Rozśpiewywała mnie wtedy dziekan tego wydziału i zacierała ręce, że się dostanę, a ja się nie dostałem – przyznaje.
Mimo to, przez ponad pół wieku realizował się występując na wielu lokalnych scenach - bliżej i dalej, a dzisiaj usłyszała o nim cała Polska!
Więcej: The Voice Senior TVP
ur
Zdj. screeny TVP2, zdj.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie