
W dwudziestej szóstej kolejce ze zwycięstwa cieszyli się piłkarze z Sobolewa i Miastkowa. Punktów do swojego konta nie dopisali za to Hutnik Huta Czechy i outsider z Unina.
W sobotę swoje spotkanie rozegrał Hutnik Huta Czechy, który na własnym obiekcie podejmował głównego kandydata do awansu Naprzód Skórzec. Drużyna przyjezdna dowodzona przez Marcina Tomaszewskiego bardzo dobrze spisuje się w tegorocznych rozgrywkach. O sile ekipy gości może świadczyć fakt, że goryczy porażki zaznali oni dopiero w dwudziestej piątej kolejce, kiedy to przegrali z Jabłonianką Jabłonna Lacka.
Od początku meczu wyraźna przewaga należała do gości, którzy zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce. Hutnik momentami nie mógł wyjść z własnej połowy. W 14. minucie futbolówka po raz pierwszy zatrzepotała w bramce gospodarzy. Po trzydziestu minutach gry było już 2:0 dla przyjezdnych, którzy nie zamierzali spuszczać z tonu. Pięć minut przed końcem pierwszej odsłony pomocnik Naprzodu zauważył wysuniętego bramkarza przeciwnika i zdecydował się na próbę lobowania, która zakończyła się sukcesem. Do przerwy ekipa ze Skórca prowadziła 3:0. W drugiej połowie nadal lepsze wrażenie pozostawiali przyjezdni. Swoje szanse na zdobycie gola stworzyli sobie także podopieczni Tomasza Bareja, ale bezpośrednie strzały z rzutów wolnych nie robiły większego wrażenia na golkiperze rywala. Ostatecznie po jednostronnym spotkaniu bezsprzecznie najlepsza drużyna tegorocznych rozgrywek – Naprzód Skórzec, wygrała to spotkanie 5:0 i jest o krok od zapewnienia sobie mistrzowskiego tytułu.
{jb_greenbox}Hutnik Huta Czechy – Naprzód Skórzec 0:5 (0:3)
Hutnik: Rękawek – Jedynak, Wilczek, R. Wardak, Bogdanowicz (Trzmiel) – Kowalski, J. Wardak, Zieliński (Sitek), R. Głąbicki, Gawinek (Sęk) – Piesio{/jb_greenbox}
Błędy sędziów
W niedzielę do walki o ligowe punkty przystąpili żelechowianie, którzy na wyjeździe zmierzyli się z broniącym się przed spadkiem Orłem Łosice. W pierwszym pojedynku obu ekip niespodziewanie triumfowali podopieczni Krzysztofa Kasjaniuka. Od początku meczu stroną przeważającą byli zawodnicy z Żelechowa. Ekipa dowodzona przez Marcina Cieślę zdecydowanie dłużej utrzymywał się przy futbolówce, a co najważniejsze zagrażała bramce rywala. Już na początku groźny strzał z dystansu oddał Piotr Skwarek i tyko świetna interwencja golkipera uchroniła miejscowych od utraty gola. W 25. minucie przyjezdni dopięli swego i wyszli na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Zackiewicz. Orzeł swoich szans upatrywał w stałych fragmentach gry, ale nie sprawiały one zbyt wielu problemów defensywie gości. Do przerwy Sęp prowadził 1:0.
W drugiej części kontrola nad boiskowymi wydarzeniami nadal należała do podopiecznych Marcina Cieśli, którzy szukali szans na podwyższenie wyniku. W 62. minucie sposób na pokonanie golkipera znalazł Norbert Brych. Arbiter dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej, choć napastnik gości wyraźnie wychodził zza obrońców i gol powinien zostać uznany. Dwie minuty przed końcem sędzia podyktował rzut karny dla zespołu z Łosic. Gospodarze wykorzystali jedenastkę i ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
{jb_greenbox}Orzeł Łosice – Sęp Żelechów 1:1 (0:1)
Bramka: Zackiewicz
Sęp: Frankowski – Michalik, Szopa, M. Skwarek, Cieśla – Zackiewicz, P. Skwarek, Kalbarczyk, Rudzki (S. Deres) – Brych (Goliszewski), Szulc (Mazurek){/jb_greenbox}
Pewne zwycięstwo Zrywu
W dwudziestej kolejce piłkarze z Sobolewa na własnym stadionie podejmowali Victorię Kałuszyn. Niedzielny pojedynek bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy już w pierwszej minucie wyszli na prowadzenie. Skutecznym uderzeniem z dystansu popisał się coraz odważniej wprowadzany do seniorskiej drużyny Jakub Białecki. Zryw kontynuował swoją dobrą grę, a golkiper gości nie mógł narzekać na brak pracy. Łochowianie swoich szans szukali w stałych fragmentach gry, ale ani razu nie stworzyli sobie stuprocentowej sytuacji strzeleckiej. Zdecydowanie lepiej spisywali się piłkarze ze stadionu przy ulicy Błachni. Bliski podwyższenia rezultatu był Michał Wiśnioch, ale po jego strzale futbolówka nieznacznie minęła lewy słupek bramki. W 32. minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się Rafał Paciorek, ale nie znalazł on sposobu na skuteczne sfinalizowanie akcji. W końcówce pierwszej odsłony Marcin Gręda sfaulował wychodzącego na dogodną pozycję Michała Wiśniocha, za co obejrzał czerwoną kartkę. Po 45 minutach Zryw prowadził 1:0.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie i to gospodarze dyktowali warunki. ŁKS skupił się na obronie dostępu do własnej bramki oraz wyczekiwaniu na błąd rywala, po którym mógłby wyprowadzić skuteczną kontrę. Po jednej z takich akcji napastnik ekipy przyjezdnej znalazł się sytuacji jeden na jeden z Jakubem Ulaszewskim, oddał mocny strzał, ale piłka uderzyła w boczną siatkę. Z upływem czasu przewaga sobolewian wzrastała. W 82. minucie Michał Wiśnioch umiejętnie ograł defensora przeciwnika i mocnym strzałem ustalił wynik potyczki na 2:0.
{jb_greenbox}Zryw Sobolew – ŁKS Łochów 2:0 (1:0)
Bramki: Białecki, Wiśnioch{/jb_greenbox}
Wilga wygrywa derbowy pojedynek
W ostatniej kolejce odbyło się jedno spotkanie, w którym naprzeciw siebie stanęły ekipy z powiatu garwolińskiego. Pojedynek pomiędzy Wilgą Miastków a Orłem Unin był niezwykle ważny dla podopiecznych Tomasza Talarka, którzy cały czas walczą o pozostanie w siedleckiej lidze okręgowej. W zdecydowanie lepszej sytuacji przed byli miastkowianie, którzy dzięki dobrej postawie w drugiej części sezonu mogą być spokojni o swój byt w siedleckiej okręgówce. Z powodu złego stanu murawy boiska w Miastkowie, po porozumieniu się obu ekip, mecz odbył się na stadionie w Żelechowie.
Od pierwszych minut trwała wyrównana walka o dominację w środku boiska. Walczący o pozostanie w lidze Orzeł stwarzał sytuacje strzeleckie, ale wyraźnie brakowało mu skuteczności. W 25. minucie Wilga przechwyciła futbolówkę w środkowym rejonie boiska, następnie do prostopadłego podania doszedł Łukasz Wołoszka, który otworzył wynik potyczki. Do przerwy podopieczni Tomasza Gugały prowadzili 1:0. W końcówce meczu zespół z Unina rzucił się do huraganowych ataków na bramkę przeciwnika. Po jednej z takich akcji zawodnik gości został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym przeciwnika i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Jedenastki nie wykorzystał jednak Łukasz Piesio. Ostatecznie kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Chłopickiego nie zobaczyli już goli i Wilga wygrała 1:0.
{jb_greenbox}Wilga Miastków – Orzeł Unin 1:0 (1:0)
Bramka: Łukasz Wołoszka{/jb_greenbox}
(ŁS) 2013-06-03 21:54:16
Galeria zdjęć z meczu Hutnika z Naprzodem - fot. M. Dróżdż
Galeria zdjęć z meczu Zrywu z ŁKS-em - fot. ŁS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie