
W czwartek, 8 lipca, przedstawiciele samorządów miasta Garwolina i powiatu oraz garwolińskiego magistratu i starostwa, członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu “Gołąb” Garwolin oraz mieszkańcy uczcili pamięć rozstrzelanych na moście w Garwolinie.
8 lipca 1944 roku to jedna z tragicznych dat w historii Garwolina. Skoro świt, Niemcy przywieźli z Pawiaka 30 więźniów. Zakładników rozstrzelano tuż za mostem na Wildze w odwecie za udany zamach na niemieckiego starostę garwolińskiego – Karla Freudenthala. Nie minęło wiele czasu, a plamy z krwi zamordowanych mieszkańcy Garwolina pokryli kwiatami. Co roku pod pomnikiem nad rzeką mieszkańcy miasta składają kwiaty i w krótkiej modlitwie wspominają ofiary niemieckiego bestialstwa.
W czwartek o godzinie 17.00, w 77. rocznicę wydarzeń, delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze pod pomnikiem nad Wilgą. Następnie o 17.30 w kolegiacie pw. Przemienienia Pańskiego została odprawiona msza święta w intencji ofiar. Samorząd Miasta Garwolina reprezentowali wiceprzewodniczący Rady Miasta Andrzej Ostolski i sekretarz Cezary Tudek.
Organizatorami uroczystości rocznicowych byli: Miasto Garwolin, Powiat Garwoliński, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu “Gołąb” Garwolin.
Z kart historii
W czasie II wojny światowej Garwolin pełnił rolę centrum konspiracji wojskowej i cywilnej na terenie powiatu. Działały tutaj oddziały Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych. Wojna spowodowała ogromne straty materialne i ludnościowe w mieście. W wyniku niemieckich bombardowań w 1939 oraz 1944r. Garwolin został zniszczony w ponad 70% zaś liczba mieszkańców zmalała o połowę, do ok. 5500 osób.
Od pierwszych dni działania administracji okupacyjnej do końca 1940 r. funkcję Kreishauptmanna (starosty) powiatu Garwolin pełnił dr Klein. Był to człowiek dość łagodny i wyrozumiały. W tym czasie ludność miasta i powiatu nie odczuła zbyt ciężko rygorów władzy okupacyjnej. Ten okres względnego spokoju został przerwany w 1941 r., kiedy to urząd starosty powiatu objął Karl Ludwig Freudenthal, doktor praw, wyższy oficer SS. To za jego przyczyną zamordowano (17.07.1942) ks. Mariana Juszczyka – proboszcza parafii garwolińskiej i kapelana Armii Krajowej Obwodu „Gołąb” – Garwolin; rejenta Antoniego Pinakiewicza i Bolesława Warownego, woźnego Urzędu Miejskiego. Tego samego dnia aresztowano chorążego Narcyza Witczak-Witaczyńskiego, który zginął w więzieniu na Majdanku. On też wydał rozkaz pacyfikacji wsi Wanaty w lutym 1944r. Do końca 1942 r. na rozkaz Freudenthala lub za jego zgodą Gestapo i żandarmeria zamordowały na terenie miasta i powiatu 890 osób. Do obozów koncentracyjnych lub do pracy przymusowej wywieziono 2100 osób. Za zbrodnie te, Sąd Delegatury Rządu na Kraj wydał na przełomie lat 1942-1943 wyrok skazujący Freudenthala na karę śmierci.
5 lipca 1944 r. oddział Kedywu Armii Krajowej Obwodu „GOŁĄB” – Garwolin pod dowództwem ppor. Wacława Matysiaka ps. „Ziuk” dokonał udanego zamachu na niemieckiego starostę represjonującego miejscową ludność – dr Karla Freudenthala. Wspomnienia dowódcy, można przeczytać w publikacji “Garwolin 1939-1945” wydanej przez Urząd Miasta Garwolina w 2018 roku.
W odwecie Niemcy 8 lipca 1944 r o godzinie 7 rano przywieźli do Garwolina na 6 ciężarówkach 30 osób. Wkrótce po przyjeździe teren mostu odcięty został od miasta silnymi, uzbrojonymi patrolami niemieckimi. Jednocześnie nakazano ludności powrót do domów. Przywiezionych więźniów rozstrzelano w grupach 6-osobowych. Po zakończeniu egzekucji ciała zabitych wywieziono w nieznane miejsce.
– Zaraz po odjeździe żandarmów odbywała się pielgrzymka ludzi do tego miejsca zbrodni a każdy niósł wiązankę kwiatów, tak że w niedługim czasie był stos kwiatów i na słupku powieszony obrazek święty. W godzinach popołudniowych przyjechał szef miejscowego gestapo wraz z urzędnikiem gestapowcem do Zarządu Miejskiego i w sposób grzeczny poprosił żeby ludność w miejscu egzekucji nie zbierała się i nie składała kwiatów. A równocześnie zostało postawionych 8 policjantów granatowych, aby bronili do tego miejsca przystępu. Jednak to nic nie pomogło, więc przyszło 4 żandarmów i najładniejsze róże zabrali a resztę kwiatów zdeptali butami a uprzednio powieszony obrazek wrzucili do rzeki. Jednak następnego dnia na tym miejscu, znów były 2 wieńce, 30 krzyżyków i tablica z napisem „Cześć bohaterom” oraz kwiaty” – fragment sprawozdania Obwodu „Gołąb”.
Dziś stoi w tym miejscu pomnik, przy którym co roku 8 lipca, mieszkańcy naszego miasta oddają hołd bezimiennym ofiarom.
(garwolin.pl, oprac. red)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie