
Kibice, którzy zjawili się na stadionie przy ulicy Sportowej, na pewno nie żałowali tej decyzji. Wilga po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonała Szydłowiankę Szydłowiec.
Po sobotnich meczach Wilga znalazła się w strefie spadkowej. By jak najszybciej się z niej wydostać, podopieczni Marka Krawczyka musieli pokonać na własnym stadionie Szydłowiankę Szydłowiec. Trzy poprzednie potyczki obu drużyn kończyły się jednobramkowym zwycięstwem ekipy dowodzonej przez Andrzeja Koniarczyka.
Początek meczu nie zapowiadał, by coś w tym aspekcie miało się zmienić. Już w 7. minucie szybka kontra gości zakończyła się golem. Garwolińscy zawodnicy natychmiast zabrali się za odrabianie strat. Bliski pokonania Pawła Wieczorka z rzutu wolnego był Łukasz Korgul. Chwilę później groźny strzał na bramkę rywala oddał Piotr Talar. W 21. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę głową do siatki skierował Michał Kępka. Wilga poszła za ciosem i trzy minuty później wyszła na prowadzenie. Uderzenie z dystansu Łukasza Puciłowskiego zostało zablokowane przez obrońcę. Nieszczęśliwie dla rywali futbolówka trafiła pod nogi Kępki, który wystawił ją na piąty metr. Tam niefortunnie do własnej bramki wbił ją naciskany przez Piotra Baranowskiego defensor z Szydłowca. W końcówce pierwszej odsłony Wilga osiągnęła przygniatającą przewagę. Na brak pracy nie mógł narzekać Paweł Wieczorek. Dwa groźne strzały na jego bramkę oddał Michał Kępka, a piłka po uderzeniu Kamila Zawadki, przeleciała minimalnie obok lewego słupka.
Hattrick Kępki i genialny Nurzyński
Od początku drugiej połowy do zdecydowanych ataków przystąpili przyjezdni. Znakomicie między słupkami garwolińskiej bramki spisywał się Piotr Nurzyński. Garwoliński bramkarz dwukrotnie wyszedł zwycięsko z pojedynków sam na sam z Łukaszem Janikiem. Obronił również mocny strzał z dystansu Błażeja Millera. W 69. minucie Michał Kępka po raz kolejny pokazał jak powinno wykańczać się akcję. Napastnik Wilgi otrzymał dokładne podanie od Piotra Talara, a następnie z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Kwadrans przed końcem czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Grązka. Obrońca Wilgi we własnym polu karnym sfaulował Tomasza Turczyka. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Daniel Grymuła. Jego intencje odczytał Piotr Nurzyński, który po raz kolejny uchronił swój zespół od utraty gola. W 77. minucie Wilga. pomimo gry w osłabieniu, podwyższyła prowadzenie. Michał Kępka z łatwością uciekł obrońcom, a następnie wymanewrował bramkarza.
Wielkie emocje do ostatnich minut
Gdy wydawało się, że gospodarze spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca, przyjezdni zabrali się za odrabianie strat. W 90. minucie drugą bramkę dla Szydłowianki zdobył Łukasz Janik. W doliczonym czasie gry fenomenalnym uderzeniem z ok. 40 metrów popisał się Paweł Suwara. Ostatecznie Wilga wygrała to spotkanie 4:3. – Wiedzieliśmy, że jest to dla nas bardzo ważny mecz. Na pochwałę zasługuje cały zespół. Zaprezentowaliśmy się z bardzo dobrej strony pod względem taktycznym. Decydującym momentem był obroniony rzut karny. Ta sytuacja wyraźnie podcięła skrzydła rywalom – mówi trener Wilgi.
O kolejne punkty, podopieczni Marka Krawczyka powalczą w sobotę w Wierzbicy, gdzie zmierzą się z tamtejszym Orłem.
Wilga Garwolin – Szydłowianka Szydłowiec 4:3 (2:1)
Bramki dla Wilgi: Michał Kępka x3, samobójcza
Wilga: Nurzyński – Karol Zawadka (Wielgosz), Grązka, Korgul, Talar – Kamil Zawadka, Świder, Baranowski (Wachnicki), Puciłowski (Drożdż) – Papiernik (K. Kowalski), Kępka.
(ŁS) 2014-05-21 10:01:35
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie