Reklama

Wilga lepsza od Energii

Zwycięstwem z Energią Kozienice garwolinianie przerwali niechlubną passę czterech meczów bez ligowego triumfu.

Z każdą kolejką sytuacja Wilgi systematycznie się pogarszała. Przed trzynastą serią gier podopieczni Marka Krawczyka z dwunastoma punktami na koncie zajmowali dwunaste miejsce (szóste od końca). W niedzielę na stadion przy ulicy Sportowej w Garwolinie przyjechała Energia Kozienice, która od początku sezonu znajduje się w górnej części zestawienia. Dobrą informacją dla garwolińskich kibiców był powrót do gry Daniela Bogusza, który od razu wskoczył do wyjściowej jedenastki.

 

Kępka znów strzela

W pierwszej części tempo spotkania dyktowali gospodarze. Jako pierwszy szansę na otworzenie wyniku miał Łukasz Puciłowski, ale strzał z obrębu pola karnego okazał się minimalnie niecelny. Obrońcy Energii nie radzili sobie z szybkimi atakami Wilgi, a efektem tego była niezliczona ilość fauli przed własnym polem karnym. Garwolinianie próbowali bezpośrednich strzałów z rzutów wolnych, nie przynosiły one jednak oczekiwanych efektów.

W 30. minucie Wilga otworzyła wynik potyczki, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, doskonale w polu karnym rywala zachował się Michał Kępka, który przyjął piłkę na klatkę, a następnie płaskim uderzeniem pokonał golkipera gości. Chwilę później Kempes mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, zabrakło mu jednak dokładności przy uderzeniu głową. Tuż przed końcowym gwizdkiem bardzo ładną akcję przeprowadził duet Bartłomiej Sitarek – Piotr Talar, jednak próba wykończenia akcji przez Talara pozostawiała wiele do życzenia. Po 45 minutach Wilga prowadziła 1:0.

 

Trzy punkty zostały w Garwolinie

Od początku drugiej części zdecydowanie zaatakowali podopieczni Pawła Potenta. Wilga nie potrafiła wymienić kilku dokładnych podań, a bramkarz gości był bezrobotny. Na brak pracy nie mógł natomiast narzekać Łukasz Mariak, który dobrze wywiązywał się ze swoich zadań, choć w jednej sytuacji naraził swój zespół na utratę gola. W 65. minucie po uderzeniu z rzutu wolnego garwoliński golkiper wypluł przed siebie futbolówkę, do której natychmiast doskoczył Artur Strąg. Na szczęście dla miejscowych katastrofalnie przestrzelił. W 86. minucie kontuzji uniemożliwiającej prowadzenie zawodów doznał sędzia główny i dalsze losy meczu stanęły pod dużym znakiem zapytania. Okazało się, że z trybun spotkanie ogląda były sędzia piłkarski Andrzej Ochnik, który uratował sytuację. Arbiter boczny oddał mu chorągiewkę, a sam dokończył sędziowanie zawodów.

W ostatnich minutach obie drużyny miały szanse odmienić losy spotkania, wynik jednak nie uległ zmianie i trzy punkty pozostały w Garwolinie. - W pierwszej połowie nasza gra wyglądała naprawdę nieźle, druga część pozostawia sporo do życzenia, najważniejsze jest jednak zwycięstwo – mówił chwilę po ostatnim gwizdku trener GKS-u Marek Krawczyk.

 

Z Polonią o półfinał

Już dziś Wilga Garwolin stanie do walki o awans do półfinału lokalnego Pucharu Polski. Rywalem podopiecznych Marka Krawczyka będą juniorzy MKS-u Polonia Warszawa, którzy w drodze do ćwierćfinału odprawili kolejno: amatorski zespół ETV Warszawa, Wicher Kobyłka, Grom Lipowo, UKS Łady i Okęcie Warszawa.

Mecz odbędzie się 23 października o godz. 15 na bocznym boisku stadionu przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie.

(ŁS) 2013-10-23 11:24:40

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    POLONISTA - niezalogowany 2013-10-24 06:49:47

    FORZA POLONIA!!! :lol: POLONIA WYGRYWA I CO WY NA TO ZIELONE STWORKI :-x

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do