
Podopieczni Marka Krawczyka w sobotę na własnym obiekcie podejmowali czwartą drużynę rozgrywek – Pilicę Białobrzegi. Przed tym spotkaniem garwolinianie rozegrali na Sportowej trzy mecze i trzykrotnie podzielili się punktami z rywalami.
W pierwszej połowie lepsi byli goście
Początek spotkania był ospały. Mecz toczył się w środku pola, a bramkarze nie mieli zbyt wiele pracy. Wraz z upływem czasu gra mogła coraz bardziej podobać się kibicom. To garwolinianie jako pierwsi stworzyli groźną akcję, po której mogła paść bramka. Dobrą akcję Wilgi kończył Mariusz Dróżdż, ale próba okazała się zbyt mocna i futbolówka minimalnie minęła poprzeczkę bramki. Dziesięć minut przed końcem pierwszej części gry goście przejęli piłkę i dobrze rozegrali akcję, po której Pilica wyszła na prowadzenie. Jeszcze przed gwizdkiem do szatni goście oddali kolejny groźny strzał, który trafił w słupek.
Mogło być 3:1
W drugiej połowie gospodarze przycisnęli, a w ich poczynaniach widać było wielkie zaangażowanie. Przy stanie 0:1 swoje sytuacje mieli także goście. Strzał z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a po próbie lobowania Łukasza Mariaka piłka nie znalazła miejsca między słupkami. W 65. minucie Wilga wyrównała. Dośrodkowanie z lewej strony boiska zamknął Piotr Baranowski. Chwilę później miejscowi mogli prowadzić. Niestety jedenastki nie wykorzystał etatowy wykonawca karnych Łukasz Korgul.
W doliczonym czasie gry, gdy wydawało się, że znów przy Sportowej zespoły podzielą się punktami, Wilga zdołała przechylić losy meczu na swoją korzyść. Golkiper Pilicy źle ocenił długą piłkę z głębi pola, która go przeskoczyła, a Łukasz Puciłowski dopełnił formalności, ustalając wynik na 2:1 dla miejscowych.
– Stwarzamy dużo sytuacji, a tracimy gola tak naprawdę z niczego. W pierwszej połowie sytuacje zaczynały się zazębiać i wtedy straciliśmy bramkę. Rywal w drugiej połowie miał trzy kontry i jeśli trafiłby na 2:0, to mogłoby być po meczu. Pozytywem jest to, że podnosimy się i jeszcze potrafimy wygrać. Dobrze, że zdołaliśmy wywalczyć zwycięstwo w roli gospodarza z rywalem z górnej półki – ocenia trener Wilgi Marek Krawczyk.
{jb_greenbox}Wilga Garwolin – Pilica Białobrzegi 2:1 (0:1)
Bramki: Baranowski, Puciłowski
Wilga: Mariak – Karol Zawadka, Korgul, Szczęśniak, Mianowski, Kamil Zawadka, Baranowski, Bogusz (Edyk), Puciłowski, Dróżdż (Wachnicki), Kajtowski{/jb_greenbox}
(ŁS) 2012-09-09 23:16:39
fot. archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie