
Myśliwi spotkają się na polowanie dwa razy. Planują odstrzelić sarny, lisy i dziki. Co po polowaniu dzieje się ze zwierzyną?
Gmina Łaskarzew i Nadleśnictwo Garwolin informują, że w piątek, 12 stycznia 2024 roku oraz w czwartek, 18 stycznia 2024 roku na terenie OHZ Uścieniec odbędzie się polowanie zbiorowe. Zbiórka myśliwych jest zaplanowana na godzinę 7:30 przy leśniczówce leśnictwa Uścieniec.
Dwa terminy polowania
W ramach polowania, które odbędzie się 12 stycznia myśliwi planują odstrzelić dziki, sarny (koza, koźlę) i lisy. W kolejnym tygodniu, 18 stycznia, polować będą na dziki i lisy. Nadleśniczy Nadleśnictwa Garwolin Piotr Uścian-Szaciłowski informuje, że planowane polowania i odstrzelenia zwierząt odbywają się na podstawie planu łowieckiego, zatwierdzonego przez gminę i Polski Związek Łowiecki.
Góra 4-5 sztuk
Ile zwierząt mogą odstrzelić myśliwi? – To nie są duże liczby. Jedna, dwie sztuki sarny. Dziki się odradzają po ASF, robią szkody na polach. Może jeden, dwa dziki padną, może więcej. Lis przede wszystkim dlatego, że są kuropatwy, są bażanty i to też chcemy ograniczyć, chociaż pewnie to się uda w niewielkim stopniu. Jak na polowaniu zostanie ustrzelonych łącznie zwierzyny 4-5 sztuk to będzie góra – przyznaje nadleśniczy.
Piotr Uścian-Szaciłowski zaznacza, że w realizowanym planie łowieckim nie ma określonej liczby dzików ze względu na ASF. – Na naszym terenie teraz nie ma przypadków ASF-u, natomiast są tu, gdzie Siedlce, Mińsk, Stężyca – mówi i dodaje, że na dziki i lisy myśliwi mogą polować cały rok. Na sarny polowanie jest ograniczone do 15 stycznia.
Dzika może kupić myśliwy
Co po polowaniu dzieje się z odstrzeloną zwierzętami? – Po polowaniu trafiają do chłodni umiejscowionej w leśnictwie Cyganówka. Zwierzyna jest badana przez instytut weterynarii. Pobierane próbki trafiają do badania w Puławach. Jeśli jest ASF, cała partia podlega utylizacji. Jeśli nie ma, to myśliwy, który ustrzelił, kupuje dzika. Mamy umowy sprzedaży. Sarny natomiast sprzedajemy do firmy – wyjaśnia nadleśniczy.
Dodaje, że polowania organizowane są lokalnie. Przewidywany jest w nich udział około 10-11 myśliwych.
– Jest plan łowiecki, z którego jesteśmy rozliczani. Gdyby nie było saren do odstrzelenia, pewnie wcale byśmy nie organizowali polowania – kończy Piotr Uścian-Szaciłowski.
ur
Zdj. poglądowe: Pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie