
Zobaczyli wystające spod autokaru nogi i wezwali pomoc, twierdząc, że mężczyzna został przygnieciony przez autobus. Na miejsce przybyła straż pożarna, policja i karetka. Okazało się, że wyciągnięty przez osoby postronne kierowca autokaru naprawiał hamulce.
– Zgłoszenie o rzekomym przygnieceniu mężczyzny przez autobus, otrzymaliśmy o godzinie 18.38. Gdy policjanci udali się na miejsce, ustalili, że obywatel Ukrainy, kierujący autobusem, zjechał na parking na stacji benzynowej w Gończycach, położył się pod autobus i zaczął naprawiać hamulce. Przerażeni ludzie, widząc, że spod autokaru wystają nogi, zaczęli dzwonić, że autobus przygniótł mężczyznę. Żadna opona w pojeździe nie pękła. Mężczyzna naprawiał po prostu usterkę w autokarze – informuje asp. szt. Marek Kapusta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
Osoby postronne próbowały wyciągnąć zaskoczonego mężczyznę spod pojazdu. Pracownicy stacji starali się pomóc, przynosząc na miejsce podnośniki samochodowe. Wezwano na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego i straż pożarną.
Tymczasem, naprawiający hamulce mężczyzna nie miał żadnych obrażeń. Najprawdopodobniej, otrzymał tylko leki uspokajające.
Późniejsze prace przy autokarze związane były nie z pękniętą oponą, ale naprawą usterki.
Na stacji paliw w Gończycach obecne były dwa zastępy PSP i dwa zastępy OSP, które również zostały zadysponowane do pomocy mężczyźnie, który miał zostać przygnieciony przez autobus.– Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Działania trwały blisko pół godziny – informuje st. kpt. Tomasz Biernacki, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie.
ur
Fot. Poglądowe: arch. eG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Trudno było podejśc i zaputać może zobaczyć.... wiem że w dzisiejszych czasach ludzie maja problem z komunikacja ale bez kitu.... naserio niewiem czy sie śmiać czy płakać....
To jest polskie społeczeństwo po studiach i innych szkołach wychodzą wykształcone debile bezrozumne cyborgi naładowane matematycznymi i fizycznymi formulkami nieprzystosowane do życia na świecie i w społeczeństwie.
Byłem tam wtedy, pracownicy stacji nawet nie podeszli, razem z innymi trzema kierowcami zaparkowanych tam cieżarówek oraz dwoma mężczyznami podróżującymi tym że właśnie autokarem próbowaliśmy podnieść pojazd na tyle, żeby można było umieścić podnośniki, nasze a nie jakieś niby ze stacji. Reszta pasażerów faktycznie uciekła, ludzie boją się pomagać, nie wiedzą jak się zachować. Pozdrawiam Paweł Ciechanów.