Biuro poselskie, działania i kolejna kadencja w Sejmie? Absolutnie tak!

Iwona Kurowska zorganizowała pierwszą w swoim nowym biurze poselskim konferencję. Podczas niej opowiadała m.in. o swoich działaniach dotyczących poprawienia bezpieczeństwa na drogach oraz o planach ubiegania się o reelekcję.

Iwona Kurowska zorganizowała konferencję 12 czerwca - czyli dokładnie dwa miesiące od momentu, kiedy złożyła ślubowanie.

W tym czasie odbyły się trzy posiedzenia Sejmu RP. Posłanka z naszego powiatu wzięła udział w 337 głosowaniach, w 14 sprawach zabrała  głos i wygłosiła trzy oświadczenia. Od początku swojej bytności w parlamencie należy do sejmowych komisji: kultury fizycznej, sportu i turystyki, ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz rolnictwa i rozwoju wsi. Zapisała się także do parlamentarnego zespołu ds. działań w zakresie proobronności i bezpieczeństwa.

Działania dotyczące drogi krajowej nr 76

Posłanka informuje o sprawach, które zgłaszali jej samorządowcy oraz osoby prywatne, a w sprawie których już zaczęła działać. Między innymi jeden z wójtów poprosił ją, aby sprawdziła w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czy jest możliwość poprawienia bezpieczeństwa przy zjeździe z drogi krajowej nr 76 w drogę między Starym a Nowym Puznowem. W ubiegłym roku została tam położona nowa nawierzchnia asfaltowa, jednak droga nie została włączona do DK 76. Między innymi w tej sprawie I. Kurowska rozmawiała z Jarosławem Wąsowskim - dyrektorem warszawskiego oddziału GDDKiA oraz jego zastępcą Leszkiem Sykulskim.

– Mówili, że są pewne problemy, żeby zrobić profesjonalny zjazd, nie ma na to warunków. Natomiast będzie tam poprawione bezpieczeństwo poprzez oznakowania poziome, oznakowania zjazdu –informuje I. Kurowska. Stanie się to do końca wakacji. Na tej samej drodze krajowej, na odcinku Cyganówka-Garwolin, mają zostać zmodernizowane przejścia dla pieszych.

– Kompleksowa modernizacja będzie obejmowała wymianę nawierzchni, sygnalizację, azyle, znaki D-6 na wysięgnikach -wymienia pani poseł.

Dokumentacja projektowa jest na ukończeniu i do końca roku będą realizowane prace budowlane.

Sygnalizacja na skrzyżowaniu ul. Staszica i Spacerowej?

Iwona Kurowska wyjawia, że z burmistrz Garwolina Marzeną Świeczak rozmawiała na temat poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ul. Staszica (droga krajowa) i Spacerowej (droga powiatowa). Były zabiegi o to, aby powstała tu sygnalizacja świetlna. Jak mówi, wstępny koszt robót to około 500 tys. zł. – Oczywiście trzeba będzie porozmawiać ze starostwem, czy jest zainteresowane tą poprawą – zauważa. Jak mówi, GDDKiA jest gotowa, żeby partycypować w kosztach, tylko musi się znaleźć inwestor lub inwestor zastępczy.

Odcinek Głosków - Borowie - Łopacianka na wspomnianej DK 76 wypadł z rządowego programu związanego z poprawą bezpieczeństwa. Dokładniej jedna jego część wypadła całkowicie, a na drugą obecnie nie ma pieniędzy. – Na ten temat rozmawiałam z panem premierem Morawieckim. Jesteśmy umówieni, że opiszę mu cały problem i przedstawię prośbę, żeby projekt wrócił do realizacji – mówi pani poseł. Szacunkowy koszt całej inwestycji, to około 12 mln zł.

Ponadto w wakacje ma zostać ogłoszony przetarg na poprawę 31 przejść dla pieszych w Garwolinie (doświetlenia, azyle, znaki D-6 na wysięgniku, dojścia, jeżeli ich nie było, lampy).

Zamierza ubiegać się o reelekcję

Z dniem konferencji oficjalnie otwarto także biuro poselskie Iwony Kurowskiej. Mieści się ono przy ul. Kościuszki 4a (III piętro) -czyli "okrąglaku" przy dworcu PKS.

Od poniedziałku do środy, w godzinach 9:00 - 15:00, dyżury będzie miała asystentka posłanki Paulina Metera. Wkrótce do zespołu ma dołączyć jeszcze jedna osoba, która będzie pełniła dyżury w drugiej części tygodnia. Telefon do biura to 576 180 351.

Iwona Kurowska pytana, czy, jeśli to będzie możliwe, zamierza ubiegać się o reelekcję odpowiada: absolutnie tak. – Oczywistym jest, że nikt nie wchodzi do Sejmu na pół roku, żeby za chwilę zrezygnować. Gdybym nie miała zamiaru kontynuować tej drogi, to nie ryzykowałabym kariery w innej instytucji i nie odchodziła stamtąd – wyjaśnia.

Zastrzega jednocześnie, że o tym, czy znajdzie się na liście Prawa i Sprawiedliwości, decyduje gremium partyjne. – Do tej pory było tak, że obecni posłowie mieli możliwość kandydowania, jeśli przejawiają taką ochotę – zauważa. – Wydaje mi się, że z punktu widzenia naszego powiatu jest lepiej, jeżeli w Sejmie są dwie osoby od nas, nie tylko do zbierania głosów, ale także do załatwiania różnych, powiatowych spraw – podsumowuje.

Jarosław Staszczuk