Reklama

Burza w powiecie. Wzajemne oskarżenia władzy i opozycji

Kto manipuluje faktami, kto kogo szkaluje, a komu próbuje się zamknąć usta? Kto stosuje metody przypominające stalinowskie standardy? Na powiatowej scenie politycznej wybuchła mała burza, pełna wzajemnych oskarżeń i napięć

Wszystko zaczęło się podczas wrześniowej sesji rady powiatu, kiedy radny Marcin Kobus, członek Klubu Radnych PSL, wyraził swoje zaniepokojenie treściami publikowanymi na oficjalnym profilu starosty Iwony Kurowskiej na platformie społecznościowej. - Od pewnego czasu pojawiają się tam komentarze i posty szkalujące obecną władzę i premiera, wybranych w demokratycznych wyborach 15 października. To nie byłoby nic dziwnego, gdyby były publikowane na prywatnym koncie - mówił Kobus. - Jednak konto to nosi nazwę: Starosta Iwona Kurowska, co według mnie jest wysoce nieodpowiednie i oburzające. Stanowisko starosty nie powinno być wykorzystywane do gierek politycznych, które wprowadzają podziały wśród mieszkańców i odciągają uwagę od pilnych spraw wymagających rozwiązania - kontynuował.

Kobus zaapelował do starosty, aby powstrzymała się od komentowania polityki na swoim oficjalnym koncie. Na zakończenie wyraził nadzieję, że obecny rząd nie będzie dyskryminować samorządów o odmiennych sympatiach politycznych przy podziale środków na rozwój.

Starosta Iwona Kurowska odparła, że sesje rady powiatu nie są miejscem na ocenianie sposobu, w jaki poszczególne osoby prowadzą swoje media społecznościowe. Podkreślała też potrzebę zachowania powagi obrad.

Z kolei 4 października radni Powiatowego Forum Samorządowego pisali we wspólnym oświadczeniu: Martwi nas fakt dużego upolityczniania uroczystości przez często bardzo źle nastawione do obecnego rządu, wypowiedzi naszego Posła czy Pani Starosty. Uważamy to za duży nietakt i bardzo źle wróżące podejście w zakresie możliwości pozyskiwania środków finansowych.

Stanowisko rady powiatu

O dyskusji na sesji pisaliśmy jako jedyni w 42. numerze "Twojego Głosu", który ukazał się 15 października. Tego samego dnia odbyła się kolejna sesja rady powiatu. Do porządku obrad dodano punkt dotyczący stanowiska rady powiatu „w sprawie wypowiedzi i publikacji w mediach społecznościowych niepokojących oświadczeń o możliwości blokowania środków finansowych dla powiatu garwolińskiego”.

- Rada Powiatu Garwolińskiego wyraża ogromne zaniepokojenie wygłoszonymi podczas IV sesji Rady Powiatu Garwolińskiego oraz opublikowanymi w mediach społecznościowych oświadczeniami dotyczącymi możliwości blokowania środków na inwestycje dla powiatu garwolińskiego. Po raz pierwszy spotykamy się z sytuacją, że o przyznaniu dofinansowania mogą decydować nie względy merytoryczne, czyli dobrze napisane wnioski, ale wyrażane poglądy polityczne, oceniające działania obecnego rządu - brzmi stanowisko. W stanowisku jest przypomniane, że 14 samorządów gminnych powiatu garwolińskiego oraz sam powiat otrzymały rządowe wsparcie w latach 2021 - 2023 w wysokości kilkuset milionów złotych.

- Nigdy w historii naszego samorządu nie zetknęliśmy się z tak bardzo wprost wymierzoną próbą zamykania ust czy wręcz zastraszania wbrew interesowi mieszkańców powiatu garwolińskiego. Przypominać to może naszym mieszkańcom cenzurę, zamykanie ust w stylu standardów wręcz stalinowskich - czytamy. Rada wyraża także nadzieję, że marszałek województwa i wojewoda, do których skierowane jest to stanowisko, w swych decyzjach dotyczących wsparcia finansowego dla inwestycji samorządu powiatu garwolińskiego będą kierowali się wyłącznie potrzebami społeczności lokalnej.

Prawie godzinna dyskusja na sesji

Przegłosowanie stanowiska poprzedziła około 50-minutowa dyskusja. 

- To jest kabaret. Odwracacie kota ogonem. Miasto Garwolin w pierwszym rozdaniu Polskiego Ładu dostało zero środków rządowych. Wszyscy jesteśmy tutaj świadomi, jak wyglądał wniosek na Polski Ład. Może państwo starostowie przypomnicie, ile znaków miał zawierać - jako pierwszy zabrał głos M. Kobus. Dodał, że podtrzymuje swoją wypowiedź. - Uważam, że nadużywa pani tytułu starosty. Demokratyczny wybór w naszym powiecie ma Forum i PSL. Za nami poszło 26 tysięcy wyborców. Na skutek zdrady jednej osoby z Forum, przejęliście władzę. Więc nie macie tak naprawdę demokratycznego mandatu do sprawowania tej władzy -grzmiał radny.

Wicestarosta Mirosław Walicki odpowiedział, że w czasie, gdy był starostą spłynęło do powiatu wiele środków rządowych. - Wtedy też istniała opozycja i nigdy nie ośmieliliśmy się zwracać opozycji uwagi, żeby nie formułowała publicznie swoich poglądów, bo nie dostaniemy środków. Coś takiego nigdy nie miało miejsca. Stąd to oburzenie i stanowisko rady powiatu. To, o czym pan radny mówi, czyli nieskomplikowaność, prostota składanych wniosków, jednoznacznie przez samorządowców była oceniana pozytywnie - wspominał.

Odniósł się do określenia "zdrajca". - Zdradził co? Myślę, że trzeba się będzie nad tym zastanowić… Może wyraził swoje poglądy. Tym też będziecie szachować i nazywać zdradą wyrażanie swoich poglądów? - pytał Walicki. - Nigdy nie byłem świadkiem sytuacji, żeby poglądy wygłaszane na zewnątrz były wykładnikiem przyznawanych dofinansowań - zapewniał.

Te słowa podważał radny Kobus, który wskazywał, że w kraju, do samorządów, gdzie rządziła inna opcja, środki nie spływały. - To są fakty, a z faktami się nie dyskutuje - podkreślał.

Wicestarosta odparł, że to kuriozum, aby radny powiatu garwolińskiego podnosił, że gdzie indziej było mniej pieniędzy niż dla naszego powiatu. - Tymi oświadczeniami postawiliście mieszkańców w roli zakładników, bo jeżeli starosta czy rada powiatu będzie się negatywnie wyrażać o rządzie, to nie dostaniemy środków. Te środki nie są dla zarządu powiatu, rady powiatu, tylko dla mieszkańców - wskazywał wicestarosta.

Radny Maciej Kurowski zdefiniował szkalowanie jako mówienie nieprawdy o kimś. - Niemalże można mówić o pomówieniu. Ja rozumiem, że jeżeli w mediach społecznościowych, na których rzekomo było to szkalowanie, zostało złamane prawo, to będzie zgłoszenie do prokuratury - odniósł się do słów o szkalowaniu. Zauważył także, że gdyby przyjąć retorykę M. Kobusa, to w kraju powinien rządzić rząd PiS, który w wyborach do sejmu zdobył większość.

Kolegę z klubu PSL bronił Marek Chciałowski- A gdzie jest wolność słowa, kiedy totalnie zaczyna się krytykować pana Marcina? On wypowiedział pewne swoje słowa, myśli - miał ku temu prawo jako radny - zauważył dodając, że rada powiatu ma reprezentować wszystkich mieszkańców, a nie jedno ugrupowanie.

Na to M. Kurowski odparł, że to właśnie jest odwracanie kota ogonem.

M. Walicki pytał, czy radny Kobus ma prawo wyrażać swoje poglądy, a starosta już nie? Dopytywał, czy jest to stanowisko radnego czy klubu PSL.

- Przeważnie klub, który wyraża stanowisko, daje to na piśmie albo w jasno określonym sformułowaniu na sesji Rady Powiatu Garwolińskiego. My tego nie zrobiliśmy, chociaż mamy podobne poglądy, ale nigdzie takie coś nie zostało powiedziane - doprecyzował M. Chciałowski. Wskazał, że w wypowiedziach Kobusa były znaki zapytania, a nie stwierdzenia.

Starosta prezydentem?

 Starosta Kurowska z zadowoleniem przyjęła, że M. Chciałowski jako szef PSL "odciął się od wypowiedzi M. Kobusa, jako nieustalonego wspólnego stanowiska". Pytała też radnych z PSL i Forum, czy uzurpują sobie prawo wpływania na decyzje wojewody i marszałka.

- Panie radny Marcinie, kolego drogi od wielu lat. Co to jest oficjalny fanpage pani starosty? Ja na tym fanpage`u, jak będę chciała, to napiszę sobie "Prezydent Stanów Zjednoczonych" i co mi kto zrobi? Jest oficjalna, certyfikowana strona starostwa, a wszelkie nasze działalności na Facebooku, Instagramie, Tik Toku platformie X, to nasza osobista działalność. Mogę sobie ten fanpage nazwać jak będę chciała. W zależności od tego, jaką funkcję w danym momencie pełnię, mam prawo do wypowiadania swoich poglądów i do zadawania pytań - podkreślała dodając, że nie znajdzie się na jej koncie ani jednego jej posta, w którym szkaluje kogokolwiek, bo nie ma tego w zwyczaju.

Radny odmawia dyskusji politycznej

W imieniu Forum głos zabrał radny Sebastian Kieliszek. - Mieszkańcy oczekują konkretnych inwestycji i konkretnych zadań. Zadaniem nas, jako samorządowców, jest w większym stopniu starać się o te środki i współpracować między poszczególnymi organami administracji rządowej i samorządowej i te środki ściągać do powiatu. Więcej pracować mniej politykować - stwierdził.

Do głosu przewodniczącego klubu przyłączył się radny Michał Pałyska. - Pan były starosta chciał nas zręcznie wciągnąć w dyskusję polityczną, natomiast ja jej odmawiam. Odmawiam sprowadzania jej na poziom samorządowy - wniósł o zakończenie dyskusji i zadeklarował, że wstrzyma się w sprawie tego stanowiska.

Jako nowy radny, Marcin Jaroń (klub PiS) przyznał, że smuci go to, jak zaczyna się praca w obecnej kadencji.

- Pan radny Marcin Kobus odwołuje się do globalnej polityki, natomiast my - myślę - powinniśmy spojrzeć bardziej lokalnie na to, jakie są potrzeby naszej społeczności, naszych wyborców. Oskarżanie pani starosty o uprawianie polityki do realizacji jakichś własnych celów jest trochę nie na miejscu, biorąc pod uwagę atak polityczny i straszenie polityczne nas i naszej lokalnej społeczności tym, że nie będzie środków dla naszego powiatu od wojewody i marszałka - powiedział. Dodał, że tych środków najzwyczajniej może nie być.

Kto samorządowcem, a kto politykiem?

M. Walicki oskarżył opozycję, że to ona pomieszała sprawy samorządowe z rządowymi i zachowała się jak politycy, a nie samorządowcy.

- Ależ pięknie żonglujecie tymi stwierdzeniami, ajajaj, jaki ten Kobus to zły, ło Jezu. A Kobus wyraził prawdziwą obawę i nic więcej. To były pytania i to była obawa o możliwość pozyskiwania środków rządowych. I taka jest prawda, a druga prawda jest taka, że pani starosta nadużywa tytułu starosty - zripostował M. Kobus.

- Jeden pan radny konsekwentnie mówi, co ja mogę, a czego nie mogę. To jest powrót do czasów słusznie minionych, kiedy nie można było się wypowiadać, bo człowiek stracił pracę, albo jego dziecko nie dostało się do szkoły. Obudźmy się! Cieszę się, że nie uzgadnialiście stanowisk z wojewodą i marszałkiem - podsumowała starosta.

Radny Stefan Gora stwierdził, że słowa M. Kobusa wypowiedziane podczas poprzedniej sesji oznaczały: działajmy wspólnie, nie obrażajmy innych, bo mamy wspólny interes. - Mam długi staż pracy w samorządzie, prawie 35 lat, doświadczałem sytuacji, w których instytucje wspomagające samorządy podejmowały swoje decyzje wsparcia, jednak zależnie od mojej czy innych samorządowców postawy politycznej - dodał.

Radny Pałyska złożył wniosek formalny o zakończenie procedowania. Przewodniczący Norbert Wilbik wyraził nadzieję, że "nadal żyjemy w kraju demokratycznym i te wszystkie głosy nie wpłyną na pozyskiwane przez powiat środki".

Ostatecznie 12 głosami "za", przy dwóch "przeciw" i pozostałych wstrzymujących się, rada przyjęła stanowisko.

Konferencja przed budynkiem starostwa

Dzień później przewodniczący rady powiatu i zarząd zwołali konferencję prasową. - Wynik głosowania pokazuje, że my, radni, poważnie traktujemy dochodzące do nas sygnały o możliwości wpływu na władze powiatu, mające na celu wymuszenie zaprzestania krytykowania władz centralnych. Naszym celem jest ochrona samorządowców przed tego typu działaniami, jak również zapewnienie możliwości swobody wypowiadania poglądów, nieuwarunkowanych sytuacją polityczną w kraju - oznajmił N. Wilbik.

Wicestarosta M. Walicki przypomniał, że do powiatu garwolińskiego, pomimo różnic w poglądach politycznych, spływało bardzo dużo środków rządowych - ponad miliard w ciągu pięciu lat. - Z niepokojem przyjęliśmy oświadczenia radnych, naszych kolegów, samorządowców, którzy przestrzegają nas przed tym, że wyrażanie poglądów politycznych może skutkować blokowaniem środków dla mieszkańców powiatu garwolińskiego - mówił. Zaapelował do samorządowców, ale także do marszałka i wojewody o to, żeby nie kierowali się w przyznawaniu środków dla mieszkańców powiatu garwolińskiego poglądami politycznymi.

Starosta Iwona Kurowska stwierdziła, że "po raz pierwszy w historii grozi się radnym, zarządowi powiatu, władzom powiatu, tym, że nie będą otrzymywać na inwestycje środków rządowych, jeśli będą krytykować działania rządu Donalda Tuska i samego premiera Donalda Tuska". - Stanowczo nie zgadzam się z taką sytuacją, w której mieszkańcy powiatu garwolińskiego i tak potrzebne inwestycje dla nich, traktowani są jako zakładnicy przy próbach zastraszania władz powiatu, zarządu powiatu, poszczególnych radnych -przemawiała.

Zaapelowała do władz do władz wojewódzkich o to, aby podejmując decyzje, o przyznawaniu środków na inwestycje kierowali się wyłącznie dobrem tych mieszkańców, zasadnością, potrzebami danego terenu. Zaapelowała także do radnych powiatowych o współpracę. W dalszej części, w odpowiedzi na zadane pytanie, stwierdziła, że dochodzi do "inwigilacji" wypowiedzi na profilach w mediach społecznościowych.

"Padłem ofiarą żądzy władzy"

O podsumowanie konferencji pytamy  M. Kobusa. - Mam nadzieję, że wszyscy widzą wysoki poziom manipulacji. W sposób świadomy, na potrzeby nieustającej kampanii i promocji w przestrzeni publicznej, nadinterpretowane i przekręcane są wypowiedzi moje, jak i moich kolegów radnych z Forum Samorządowego, zmieniając zupełnie kontekst naszych wypowiedzi. Wybiórcze ich traktowanie, wyrywanie z kontekstu fragmentów wypowiedzi, to nic innego, jak próba odwrócenia uwagi od bieżącej polityki starostwa i manipulacja, której mówię stanowcze „NIE” - podkreśla radny.

W jego opinii cała sytuacja jest dowodem na to, że w sposób wyjątkowo nieetyczny zamierza się w naszym powiecie rozprawiać z opozycją, która odważy się głośno zwracać uwagę i nie godzi się na podporządkowanie zasadom działania „albo jesteś ze mną, albo przeciwko mnie”. - I poprzez takie właśnie działania próbuje się odebrać nam głos i możliwość wyrażania swoich opinii, szczególnie tych krytycznych wobec obecnej koalicji rządzącej w powiecie. Krótko mówiąc, padłem ofiarą wszechobecnej i rażącej wręcz żądzy władzy i podporządkowywania sobie innych, wykorzystując do tego swoje stanowiska i wpływy - podsumowuje.

Radny Kobus uważa, że samorządowcy powinni zająć się dialogiem i wspólną pracą na rzecz mieszkańców, a walkę polityczną pozostawić innym.

Czy to tylko chwilowa burza na niwie powiatowej, czy też początek dłuższego konfliktu? 

JS

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 30/10/2024 10:20
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do