
Wilga wygrała drugie spotkanie na własnym stadionie. Tym razem z Garwolina bez punktów wyjechał KS Raszyn, który przegrał 0:2.
W drugiej kolejce rundy rewanżowej, Wilga na własnym stadionie zmierzyła się z zajmującym piętnastą lokatę KS-em Raszyn. W porównaniu z pierwszym wiosennym meczem, trener Marek Krawczyk dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce. W miejsce pauzujących za kartki: Huberta Świdra, Łukasza Kowalskiego i Michała Kępki pojawili się: Łukasz Korgul, Filip Gac i Arkadiusz Zalewski.
Pierwszy kwadrans spotkania stał pod znakiem wyrównanej gry. Obie drużyny badały się nawzajem i z wielką ostrożnością konstruowały akcje zaczepne. W tym okresie gospodarze oddali dwa strzały na bramkę rywala. Próby Sebastiana Papiernika i Daniela Bogusza nie sprawiły Karolowi Pasturczykowi żadnych problemów. Niespodziewanie to zespół z Raszyna dłużej utrzymywał się przy piłce. Niebezpiecznie pod bramką Wilgi zrobiło się w 24. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zakotłowało się w szesnastce. Zagrożenie mocnym wybiciem oddalił Piotr Talar. Ponadto przyjezdni dwukrotnie domagali się podyktowania rzutu karnego, lecz zdaniem sędziego defensorzy GKS-u zatrzymując zawodników rywala, nie przekroczyli przepisów. Podopieczni Marka Krawczyka swoje szanse upatrywali w kontratakach. Dobrze ze swoich zadań wywiązywali się defensorzy gości, którzy przecinali podania bądź skutecznie blokowali strzały. Tuż przed przerwą na prowadzenie mogła wyjść ekipa z Raszyna. Po podaniu z głębi pola Piotr Wrzesz wygrał pojedynek biegowy z Łukaszem Korgulem, po czym zdecydował się na uderzenie ze skraju pola karnego. Wilgę od utraty gola uratował słupek.
Wejście smoka
Gospodarze znakomicie rozpoczęli drugą połowę. Po zaledwie siedmiu minutach od wznowienia gry, wynik spotkania otworzył Arkadiusz Zalewski, który po podaniu Roberta Kwiatkowskiego stanął oko w oko z Karolem Pasturczykiem. Chwilę później 25-latek mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców. Podczas próby oddania strzału piłka podskoczyła na nierówności, co wyraźnie przeszkodziło mu w skutecznym wykończeniu akcji. W 70. minucie Zalewski po raz kolejny znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale także i tym razem fatalnie spudłował.
Swoje sytuacje mieli również przyjezdni, którzy największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i uderzeniu głową zawodnika gości, piłka trafiła w słupek. Chwilę później fantastyczną interwencją popisał się Eryk Bednarski, który instynktownie obronił strzał z bliskiej odległości. Na ostatnie pięć minut, trener Marek Krawczyk posłał na boisko Pawła Pyrę. 19-latek w pełni wykorzystał swoją szansę. Po jego podaniu sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Kamil Zawadka. W doliczonym czasie gry młody napastnik zdecydował się na indywidualną akcję. Pyra z łatwością wymanewrował trzech obrońców, a następnie strzałem w krótki róg umieścił piłkę w siatce. Tym trafieniem przypieczętował zwycięstwo Wilgi nad KS-em Raszyn (2:0). – Mieliśmy prowadzić grę, lecz rywal nam na to nie pozwolił. Po strzeleniu bramki niepotrzebnie cofnęliśmy się do obrony. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy komplet punktów – podkreśla Marek Krawczyk.
Za tydzień Wilga na własnym stadionie podejmie zamykające ligową tabele Okęcie Warszawa.
Wilga Garwolin – KS Raszyn 2:0 (0:0)
Bramki: Zalewski, Pyra
Wilga: Bednarski - Karol Zawadka, Korgul, Gac -Kwiatkowski, Kamil Zawadka, K. Kowalski (B. Kowalski), Talar - Papiernik (Makulec), Bogusz (Pyra), Zalewski (Majsterek).
(ŁS) 2015-03-16 10:14:00
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
zdj nr 9 wygrywa