Reklama

Gniazdo bocianów zniszczone nielegalnie?

Zbulwersowani mieszkańcy Sobolewa alarmują, że pracownicy energetyki zrzucili ze słupa na ulicy Maciejowickiej gniazdo bocianów. Nie mieli na to zgody RDOŚ. Głos w sprawie zabierają także najbliżsi sąsiedzi słupa z gniazdem.

W ubiegłym roku bociany uwiły gniazdo na słupie energetycznym na ul. Maciejowickiej w Sobolewie, nieopodal stadionu.  – Na początku marca energetyka przyjechała, zdjęła gniazdo, pozakładała szpikulce, żeby bociany nie mogły się zainstalować  – bulwersuje się nasz Czytelnik. Ptaki wróciły 7 kwietnia, jednak gniazda nie zastały.  – Bociany nie odpuszczają, pręty nie ułatwiają im zadania, ale z wielkimi trudnościami znów próbują robić gniazdo, wchodzą z jednej, z drugiej strony - zauważa mężczyzna, który nie może przeboleć zniszczenia gniazda.  – Rozumiem, że może komuś przeszkadzało, może komuś brudzą, ale szkoda tych bocianów  – uważa.

O wiele ostrzej wypowiada się kolejny mieszkaniec, który również zadzwonił do nas w sprawie zniszczonego gniazda.  – W innych rejonach energetyka zamiast walczyć z bocianami, podnosi im platformy, żeby bociany mogły budować gniazda. To jest hańba! To przechodzi wszelkie wyobrażenia! Jak trzeba być człowiekiem, żeby takie pręty zainstalować?  – grzmi. Zauważa, że bociany podlegają ochronie. Dodaje, że na słupie jest obecnie tylko kilka patyków. Przez zamocowane pręty ptaki nie są w stanie odbudować gniazda.  – Kiedy Polacy się obudzą i zaczną kochać przyrodę?  – pyta. Obaj rozmówcy wskazują, że można było wykonać platformę, na której bociany mogłyby zbudować swoje gniazdo.

Mieszkańcy zgłaszali sprawę do różnych instytucji, między innymi do siedleckiego wydziału Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Ireneusz Kaługa, prezes Grupy EkoLogicznej, przypomina, że w Polsce, wg przepisów, sezon lęgowy bocianów trwa od 1 marca do 15 października. Ustawa przewiduje, że od 16 października do 28 lutego, pod pewnymi warunkami, wolno usuwać bez zezwolenia gniazda tych ptaków.  – Poza tym okresem takie działania wymagają zgody RDOŚ, ale energetyka i tak to wykorzystuje, powołując się na względy sanitarne i bezpieczeństwa. Więc tak sobie gniazda zrzucać nie wolno, bo prawo tego zabrania, ale energetyka na swoim majątku może wytłumaczyć się zwarciami, przerwami w dostawie energii, skargami, wyrzuceniem korków czy zniszczeniem linii  – zauważa.

RDOŚ poinformował policję

Agata Antonowicz, główny specjalista ds. komunikacji społecznej i kontaktów z mediami w RDOŚ w Warszawie, potwierdza, że pracownik Wydziału Spraw Terenowych w Siedlcach RDOŚ w Warszawie otrzymał telefoniczną informację o usunięciu gniazda bociana białego i zniszczeniu siedliska we wskazanej lokalizacji, ale w kwietniu. A. Antonowicz podkreśla, że bocian biały objęty jest ścisłą ochroną gatunkową, co oznacza, że obowiązują wobec niego zakazy m.in. umyślnego płoszenia i niepokojenia, niszczenia, usuwania, uszkadzania gniazd i siedlisk, będących obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku.  – Działanie takie może być przeprowadzone wyłącznie po uprzednim uzyskaniu decyzji zezwalającej na odstępstwo od zakazów, przy czym decyzja taka może być wydana wyłącznie, jeśli nie ma rozwiązań alternatywnych, planowane działanie nie będzie miało negatywnego wpływu na populację danego gatunku i zostanie spełniona jedna z dodatkowych przesłanek wskazanych w ustawie o ochronie przyrody - np. zagrożenie bezpieczeństwa powszechnego i zdrowia ludzi  – wyjaśnia.

 – Z uwagi na fakt, że w przypadku gniazda w Sobolewie (ul. Maciejowicka) taka decyzja nie została wydana, 18 kwietnia do komendanta powiatowego policji w Garwolinie zostało skierowane pismo RDOŚ w Warszawie informujące o możliwości naruszenia przepisów z zakresu ochrony gatunkowej poprzez zniszczenie gniazda i siedliska  – informuje przedstawicielka RDOŚ. Zauważa, że w przypadku, gdy gniazdo koliduje z siecią energetyczną, od lat stosowane są działania umożliwiające pogodzenie ochrony bocianów białych z koniecznością utrzymania sprawnej sieci energetycznej.  – W wielu miejscach, także w ramach projektów realizowanych przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie, gniazda kolidujące z sieciami energetycznymi przenoszone są na specjalne platformy na podwyższeniu, dzięki czemu ptaki mogą bezpiecznie wyprowadzać lęgi, nie powodując awarii sieci  – tłumaczy.

Gmina i policja badają sprawę

Podkom. Małgorzata Pychner, oficer prasowy KPP w Garwolinie, potwierdza, że do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie wpłynęło pismo Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, datowane na 18 kwietnia, zawierające informację o możliwości naruszenia przepisów ustawy o ochronie przyrody poprzez usunięcie gniazda bociana białego ze słupa energetycznego w Sobolewie na ul. Milanowskiej i zniszczenie siedliska w sezonie lęgowym.  – Z treści pisma wynika, że do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie nie wpłynął wniosek w tym zakresie, a tym samym nie zostało wydane stosowne zezwolenie  – precyzuje. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w celu ustalenia, czy doszło do naruszenia zakazów w stosunku do ochrony gatunków zwierząt.

Wójt gminy Sobolew, Maciej Błachnio, informuje nas, że gmina aktualnie bada tę sprawę. Pytania skierowaliśmy także do PGE Dystrybucja. Jednak do momentu zamknięcia aktualnego wydania „Twojego Głosu” nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Druga strona medalu – brud i smród

Już po publikacji naszego artykułu w gazecie skontaktował się z nami mieszkaniec posesji, bezpośrednio przy której stoi słup.  – Jest roztrząsanie odnośnie bocianów, a nikt nie wspomina, z jakimi problemami my na co dzień się spotykamy, z jakim brudem, z jakimi zniszczeniami. Brud, smród, gałęzie lądują na naszej posesji dzień w dzień, ogrodzenie jest zniszczone. Musieliśmy wszystko czyścić sami, sami ponosimy koszty – mówi wprost.  – Bociania kupa to jest azot, który wżera się we wszystko – zauważa. Sami czyścili dach domu, na którym bociany na początku próbowały zrobić gniazdo. Dopiero później wybrały słup. 

Mężczyzna wskazuje, że problem z ptakami rozpoczął się rok temu. Był on zgłaszany do urzędów, instytucji i fundacji. Właściciele posesji proponowali różne rozwiązania, między innymi, aby przenieść gniazdo na pola z tyłu zabudowy. – Dla mieszkańców i dla bocianów byłoby bezpieczniej – uważa. Jednak, jak mówi, nikt z tym nic nie zrobił. – Jedynie dzisiaj (środa, 30 kwietnia) ktoś zdjął druty – mówi. –  Teraz ochrona środowiska wnosi oskarżenia, a wcześniej sami nic nie zrobili – uderza.

Podawane różne daty usunięcia gniazda

Jako ostatnią otrzymaliśmy odpowiedź z PGE. –  Pracownicy warszawskiego Oddziału PGE Dystrybucja 27 lutego br. usunęli ze szczytu słupa niskiego napięcia zlokalizowanego w Sobolewie przy ul. Maciejowickiej (...) niewielką ilość patyków – informuje Andrzej Murawski z PGE Dystrybucja. Wyjaśnia, że interwencja została przeprowadzona w odpowiedzi na reklamację mieszkającego pod tym adresem odbiorcy, zgłaszającego potencjalne zagrożenie zwarciem i możliwość zapalenia nagromadzonego materiału. Jak pisze, były to pozostałości po zeszłorocznym bocianim gnieździe tymczasowym. –  Przed wyborem właściwej lokalizacji bociany często znoszą gałęzie w kilka różnych miejsc, a przed wylęgiem decydują się na jedną lokalizację, resztę pozostawiając niezamieszkałą - i z takim przypadkiem mieliśmy tu do czynienia – tłumaczy.

Kto zamontował pręty?

Zapewnia, że konstrukcja z prętami, jaka pojawiła się na słupie, nie została zamontowana przez pracowników PGE Dystrybucja. –  Nie otrzymaliśmy też żadnej formalnej korespondencji z wnioskiem o umożliwienie montażu. W związku z nieuprawnionym działaniem złożyliśmy stosowne zawiadomienie na Policję – informuje.

W ostatnich dniach bocian ponownie podjął próbę zbudowania gniazda na słupie. –  Obecnie, od marca, trwa w Polsce okres ścisłej ochrony bociana białego i jego siedlisk, dlatego nie można podjąć żadnych działań związanych z naruszeniem gniazda – także w celu zamontowania specjalnej platformy, czy też demontażu konstrukcji z prętami – wspomina. Dotychczas do PGE Dystrybucja nie wpłynęło podanie o zamontowanie platformy pod gniazdo bocianie na tym słupie. –  Platformy, które montujemy na słupach, są zakupywane przez Spółkę w ramach utrzymania linii, a także przekazywane do zamontowania przez organizacje zajmujące się ochroną bociana oraz przez urzędy gmin oraz miast. Część platform przemieszczamy wewnątrz posiadanych zasobów - jeżeli w jakimś miejscu platforma jest przez kilka kolejnych sezonów lęgowych niezamieszkała, jest przenoszona w inne, bardziej obiecujące miejsce – nadmienia przedstawiciel PGE.

JS

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 07/05/2025 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do