
Do redakcji "Twojego Głosu" zgłosili się mieszkańcy ulicy Kochanowskiego w Wildze. Poprosili o pomoc w odpowiednim zabezpieczeniu działki, na której od lat "straszy" niedokończony budynek. Sprawdziliśmy to. Posesja faktycznie jest zaniedbana, a w budynku powstało wysypisko śmieci.
Z wnioskiem o zabezpieczenie budynku i terenu wokół niego nasi czytelnicy pisali do wójta gminy. Prosili o podjęcie stosownych kroków w zakresie niedopełnienia obowiązków przez właściciela nieruchomości. W odpowiedzi na petycję mieszkańców wójt Bogumiła Głaszczka skierowała zapytanie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Garwolinie o interwencję.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, że Nadzór Budowlany może interweniować tylko w przypadku zagrożeń związanych z budynkiem, a nie dotyczących zaniedbanej działki – mówi włodarz. Dwa pisma o zabezpieczenie pustostanu oraz o uporządkowanie terenu zostały skierowane też do właściciela. –Niestety, nie doczekaliśmy się żadnej odpowiedzi, ani żadnej reakcji – dodaje. Nie oznacza to, że sam właściciel nie pamięta o swojej posesji. Płaci regularnie podatki.
Co w tej sytuacji może zrobić gmina? – Jeżeli chodzi o zabezpieczenie budynku przez gminę to nie widzę takiej możliwości. Jest to teren prywatny i właściciel mimo wszystko może mieć wątpliwości, co do tego, czy postąpiliśmy słusznie, że interweniujemy bez jego zgody – wyjaśnia Głaszczka. Innego zdania są mieszkańcy. W swojej petycji powołują się na rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (DzU z 2003 r., nr 47, poz. 401), w którym jest mowa o tym, że budowa powinna być ogrodzona w sposób uniemożliwiający wejście osobom nieupoważnionym. – Pani wójt powinna wymusić na właścicielu zabezpieczenie budynku, może policja powinna nałożyć mandat albo trzeba zabezpieczyć budynek ze środków własnych i obciążyć właściciela – podsuwa pomysły jeden z mieszkańców.
Właściciel: – Dzieci powinny być pod opieką rodziców
Udało nam się dotrzeć do właściciela nieruchomości. Zapytaliśmy go, czy planuje inwestować w to miejsce i czy zabezpieczy pustostan. – Zastanawiamy się, co zrobić, w jakim kierunku wykończyć ten budynek. Na dzień dzisiejszy nie ma to sensu. Budynek był zabezpieczony. Trudno jest mi powiedzieć w jakim jest on stanie. Mieszkam daleko – wyjaśnia Kamil Pawelas. Kilka lat temu przy posesji wisiał baner, na którym widniała informacja o sprzedaży nieruchomości. Informacja ta jest nadal aktualna. – Możemy to sprzedać albo wynająć. Wszelkie formy współpracy są mile widziane – dodaje właściciel.
Gmina tego nie kupi
W urzędzie również pojawiła się propozycja zakupu tego obiektu, ale gmina nie była zainteresowana. – Budynek trzeba byłoby remontować i wykończyć. Są to ogromne koszty. Na tę chwilę nas na to nie stać – tłumaczy Głaszczka. Niestety, oznacza to, że problem szybko się nie rozwiąże i każdy będzie mógł wejść do budynku. Co w sytuacji kiedy komuś coś się stanie? Gdy z okna wypadnie dziecko? – To jest teren budowy. Wstęp jest wzbroniony, a dzieci powinny być pod opieką rodziców – mówi Pawelas.
Wójt zadeklarowała, że jej urzędnicy przygotują kolejne pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Garwolinie - tym razem kładąc nacisk na zagrożenie i niebezpieczeństwo, jakie stanowi budynek.
Sprawie będziemy się przyglądać. O tym, jaka zapadnie decyzja co do działki, będziemy informowali na bieżąco.
Urszula Sadura, materiał opublikowany w aktualnym wydaniu gazety Twój Głos
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie