Reklama

Mieszkaniec kontra lokalna władza

Erwin Sekuła z ul. Adama Asnyka w Wildze zarzuca władzom gminy stosowanie podwójnych standardów i wykorzystywanie luk prawnych w kwestii progów podrzutowych. Twierdzi, że ich montaż jest niezgodny z przepisami i stanowi odwet za jego działania

Erwin Sekuła uważa, że władze gminy manipulują statusem prawnym dróg. – Raz ta sama droga jest publiczna, innym razem wewnętrzna, zależy od okoliczności, które odpowiadają władzom gminy i ewentualnie od tego, kto "pyta" – mówi. Precyzuje, że chodzi o wadliwą - jego zdaniem - stałą organizację ruchu, czyli progi podrzutowe na ul. Adama Asnyka i ulicach przyległych w Wildze oraz ich oznakowanie. Przywołuje rozporządzenie ministra infrastruktury z 2003 roku, które pozwala na progi poza drogami publicznymi, na obszarach o ograniczonej dostępności, gdy prędkość musi być zredukowana do 5-8 km/h. – Ulice w rzeczywistości pełnią funkcję dróg publicznych, są ogólnodostępne, nie ma na nich ograniczenia prędkości, ograniczeń tonażowych itp. Ulice są utwardzone, dwukierunkowe o szerokich poboczach. Stanowią integralną część sieci drogowej w Wildze, nie spełniają w żadnej mierze warunków opisanych w Rozporządzeniu – zauważa.

Lista nieprawidłowości

Progi zamontowano w 2020 roku, w tym jeden przy posesji Sekuły. Jako nieprawidłowości wymienia: próg jest nad instalacją wodociągową, przy studzience, w odległości mniejszej niż 10 m od zbiornika nieczystości na jego posesji i mniej niż 25 m od budynków mieszkalnych na kilku posesjach. – W miejscu usytuowania progu brak jest jakichkolwiek urządzeń odwadniających, pobocze drogi znajduje się wyżej, niż płaszczyzna jezdni, w związku z czym gromadząca się woda nie odpływa powodując powstawanie zastoisk, które w okresie zimowym zamarzają tworząc tafle lodu – opisuje. Zauważa, że przy ul. Norwida, przyległej do Asnyka, jest wjazd do strefy dostaw sklepu. Ciężkie pojazdy dostawcze od 5:30 pokonują próg z dużą prędkością. – Pokonywanie progów w taki sposób powoduje zwiększenie hałasu, powstawanie drgań oddziałujących na nieruchomości sąsiednie oraz znajdujące się tam budynki - uważa. Problem nasila się wiosną i latem przy otwartych oknach. - Ponadto silne drgania, wywołane przez przejeżdżające pojazdy, zwiększony hałas związany z procesem hamowania oraz przyspieszania pojazdów przed i za progiem spowalniającym mają negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie moje oraz pozostałych mieszkańców – dodaje.

Odwet wójta?

Sekuła uważa, że progi to odwet wójta za zgłoszenie w 2020 roku budowy wiaty, choć nie było to wymagane. Starosta uznał ul. Asnyka za drogę publiczną i zażądał zgody wójta. – Wójt gminy Wilga zamiast uczciwie i rzetelnie poinformować, że droga jest wewnętrzna i w konsekwencji umorzyć postępowanie, to jednak konsekwentnie prowadził postępowanie właściwe wyłącznie drogom publicznym i wydał decyzję odmowną, nie uzasadniając przy tym nawet swojego stanowiska – mówi. Po odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i ustaleniu, że droga nie jest publiczna, Sekuła zbudował wiatę. SKO uchyliło decyzję wójta, a ten umorzył sprawę. – Wójt postanowił „ukarać” mnie za nieposłuszeństwo, że bez zgody tego organu, który nie jest nawet organem architektoniczno-budowlanym, wybudowałem drewnianą wiatę, podejmując działanie o charakterze wyraźnie odwetowym wykorzystując jako pretekst wniosek złożony przez jedną z mieszkanek – uważa. Wkrótce próg stanął przed jego domem.

Wójt Bogumiła Głaszczka odpiera zarzuty. - Ul. Asnyka jest drogą wewnętrzną. Progi zamontowano 4 lata temu na prośbę mieszkańców dla bezpieczeństwa. Przez dwa lata nie było problemów. Po remoncie w 2022 roku, gdy położono asfalt, progi wróciły na miejsce. Dopiero wtedy zaczęły się skargi - mówi. Zaprzecza odwetowi: – Tylko jedna osoba nie chce progów. Inni są za. Podczas wizji wszyscy, poza tym panem, poparli ich pozostawienie.

W czasie postępowania o wiatę wójt wydała „Projekt stałej organizacji ruchu na drogach wewnętrznych stanowiących własność Gminy Wilga”, obejmujący ul. Asnyka. Sekuła twierdzi, że to manipulacja. – Określenie ulicy Adama Asnyka jako drogi wewnętrznej wymagane było do wprowadzenia tej organizacji ruchu, bowiem progi podrzutowe można instalować wyłącznie poza drogami publicznymi, trzeba więc było na tę potrzebę dobudować „ideologię”, wskazującą, że droga jest drogą wewnętrzną. Z drugiej zaś strony, oprócz wspomnianego wcześniej postępowania prowadzonego wobec mojej osoby, od 2020 roku wójt wydał kilka decyzji o warunkach zabudowy dla nieruchomości położonych przy ul. Asnyka, w treści których ulica ta każdorazowo określona była jako droga publiczna. Są to działania względem siebie zupełnie sprzeczne. Wójt wprost dopuszcza się manipulacji przepisami prawa zależnie od okoliczności i celu, jaki ma zostać osiągnięty – zarzuca władzom.

Pisma i skargi

Wiosną 2023 roku Sekuła zażądał od wójta demontażu progu i zmiany organizacji ruchu. Wójt odmówiła. Kolejne pisma i spotkanie z mieszkańcami pozostały bez odpowiedzi. Złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale sąd uznał sprawę za niewłaściwą, bo droga jest wewnętrzna. W 2024 roku dwukrotnie apelował do rady gminy o uznanie dróg za publiczne - bez skutku. W listopadzie zwrócił się do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Garwolinie o kontrolę, ale odmówiono postępowania; zażalenie odrzucono. Prośba do posła Grzegorza Woźniaka pozostała bez odpowiedzi. W grudniu skierował sprawę do prokuratury, by nakazała PINB kontrolę - czeka na reakcję.

Obywatelskie nieposłuszeństwo?

– Jeśli to się nie powiedzie, to pozostaje działanie w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i zdemontowanie progu, oczekiwanie na dalszy bieg wydarzeń i reakcję zarządcy drogi – przyznaje. – Istotne jest także aby w takich sprawach opinia publiczna miała świadomość, w jaki sposób działają czy, trafniej ujmując, nie działają lokalne organy administracji publicznej na szczeblu gminnym i powiatowym, nawet w tak, w gruncie rzeczy, prostej i oczywistej sprawie – dodaje.

Radni podtrzymali stanowisko

Przewodnicząca Rady Gminy Wilga Bożena Zarzembska przypomina, że w 2024 roku mieszkaniec wnioskował o uznanie dróg za publiczne, ale rada obu kadencji odmówiła. – Sprawę analizowano na komisji skarg wniosków i petycji, na posiedzenie której został zaproszony wnioskodawca. Powodem są progi, zamontowane 4 lata temu na wniosek mieszkańców, którzy prośbę argumentowali bezpieczeństwem – wyjaśnia. Progi podrzutowe zostały zakupione z funduszu sołeckiego.

Radna Agnieszka Lacek wraz z jedną z mieszkanek ponownie zweryfikowała potrzebę pozostawienia progów. – Z rozmów z mieszkańcami wynika, że nie chcą ich demontażu, mając na uwadze wspomniane bezpieczeństwo – zauważa przewodnicząca.

Wójt Głaszczka dodaje, że progi nie mogą być przesunięte z powodu krótkich ulic. Na pytanie o zgodność z przepisami odpowiada: – Trudno mi teraz powiedzieć, ale progi są zamontowane od 4 lat i nic się nie dzieje. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo.

JS

Zdjęcie: próg podrzutowy na ul. Asnyka w Wildze - Erwin Sekuła

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 10/03/2025 18:43
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do